"Nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego"

"Nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego"
(fot. Piotr Drabik / flickr.com)
PAP / slo

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz powiedział w sobotę podczas uroczystości 23. rocznicy powstania Radia Maryja w Toruniu, że "nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego". Podkreślił, że słuchaczy rozgłośni nie wolno lekceważyć i ośmieszać.

- Jest rzeczą znaną, że Radio Maryja wywołało w minionych 23 latach emocje, zarówno w samym Kościele, jaki i poza jego środowiskiem. Nie wątpię, że dla odpowiedzialnych za Radio stanowi ten fakt motyw stałej refleksji nad misją i stylem pełnionej posługi, by była ona zawsze bardziej uniwersalna, katolicka, a więc bardziej ewangeliczna - mówił w homilii kard. Dziwisz.

Przewodniczył on uroczystej mszy świętej z okazji 23. rocznicy Radia Maryja z udziałem kilkunastu biskupów, która została odprawiona w hali sportowej w Toruniu.

Zdaniem metropolity krakowskiego, stan napięcia powinien prowadzić również do głębszej refleksji wśród krytykujących Radio Maryja.

- Chodzi o większą sprawę, chodzi o dobro wspólne, chodzi o rzeszę ludzi, którzy z Radiem Maryja się utożsamiają, którym Radio użycza głosu, bo wyraża ich system wartości i głębokie wierzenia i przekonania, a mają oni niekiedy wrażenie, że ich głos nie zawsze jest brany pod uwagę przez inne gremia, media i kręgi władzy. Słuchacze Radia Maryja chcą być wierni i są wierni Bogu, Kościołowi i ojczyźnie - zaznaczył metropolita.

- Nie wolno ich lekceważyć, nie wolno ich ośmieszać. Trzeba wsłuchiwać się w ich głosy i obawy, w ich pragnienia i nadzieje. Oni też poczuwają się do odpowiedzialności za losy narodu i Kościoła. Oni dzięki Radiu Maryja stają się uczestnikami publicznej debaty nad ważnymi sprawami polskiego społeczeństwa, polskich rodzin, polskiego jutra - dodał hierarcha.

Kard. Dziwisz podkreślił, że w debacie spory są nieuniknione, ale powinna w nich dominować troska o autentyczne dobro człowieka, o bardziej sprawiedliwe rozwiązania i decyzje. Apelował też, aby w debacie wszyscy taktowali się poważnie, z szacunkiem.

Metropolita przyznał, że zdaje sobie sprawę, że jego przyjazd na uroczystości rocznicowe Radia Maryja i jego wystąpienie spotka się z krytyką niektórych środowisk, ale podjął taką decyzję, "kierując się poczuciem odpowiedzialności za jedność Kościoła katolickiego w Polsce".

- Nie ma bowiem Kościoła Pawła i Apollosa, nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego. Jeden jest Kościół Chrystusowy, dlatego musimy stale wsłuchiwać się w słowa apostoła (Pawła), zachęcające nas, abyśmy żyli w zgodzie i nie było wśród nas rozłamów, abyśmy byli jednego ducha i jednej myśli. Jedność jest bezcennym darem, grożą jej zawsze odśrodkowe rozpraszające siły, które nosimy w naszym zranionym grzechem sercu, które obecne są w naszych środowiskach - stwierdził duchowny.

Kard. Dziwisz wskazał, że "pasterz nie powinien się cofać przed zabraniem głosu, przed powiedzeniem prawdy, przed obroną owczarni".

- Już święty papież Grzegorz Wielki (stał na czele Kościoła w latach 590-604 - PAP) w swej Księdze reguły pasterskiej podkreśla, że pasterz nie powinien milczeć, gdy wymaga tego sytuacja. Nie powinien milczeć z obawy przed utratą przychylności ludzi. Sprzeniewierzyłby się wtedy swojej misji. Tak myślał, taką postawę zajmował święty papież Jan Paweł II Wielki - argumentował metropolita krakowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.