Ks. Drozdowicz zaprasza do Klubu Kapuścianego

Ks. Drozdowicz zaprasza do Klubu Kapuścianego
(fot. sxc.hu)
KAI / pz

Na początek Wielkiego Postu znany warszawski duszpasterz ks. Wojciech Drozdowicz zaprasza do Klubu Kapuścianego. W najbliższą niedzielę proboszcz parafii pw. bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach przez 40 dni będzie rozdawał chętnym do jedzenia warzyw legitymacje członkowskie. Sam przystąpi do Klubu od jutra i ma już legitymację z numerem 1.

- Zawsze wymyślałem różne "zakręcone" rodzaje ascezy, rezygnację z internetu, czy inne. W wieku prawie 60 lat zrozumiałem, że w Wielkim Poście najważniejsze jest ograniczenie jedzenia - powiedział. Dlatego będzie sam pościł i zachęcał innych do podobnej ascezy.

Możliwość przystąpienia do Klubu Kapuścianego zostanie ogłoszona w kościele na warszawskich Bielanach 26 lutego, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu. - Najważniejszy jest ten post, jedzenie warzyw, wszystko inne jest wtórne - wyjaśnia ks. Drozdowicz. - To banalna rzecz, ale podstawowa.

W niedzielę proboszcz rozda legitymacje bielańskim parafianom, ustawi też skrzynkę dla tych, którzy złamali zasadę jedzenia warzyw - będą oni musieli wrzucić jakąś ofiarę.

Ks. Drozdowicz zdradził też źródło inspiracji. Jego znajomy lekarz opowiadał, że znacznie starszy od niego kolega wspominał przedwojenne Kresy. Urodził się w bardzo ubogiej parafii, w której rządził bardzo surowy proboszcz. Jego surowość przejawiała się m.in. w tym, że w okresie Wielkiego Postu wszyscy parafianie żyli o chlebie i wodzie, co najwyżej gotowali kapuśniak. Zaś proboszcz biegał po wsi i jeśli zauważył, że ktoś wyłamuje się z postu, okładał go kijaszkiem. Tak robił w Adwencie i Wielkim Poście. Mieszkańcy wioski zostali zbadani i okazało się, że są bardzo zdrowi i długowieczni.

- Już różne postanowienia robiłem w swoim życiu, a to bez cukierka się obędę, a to bez internetu. W wieku prawie 60 lat doszedłem do wniosku, że podstawą jest ograniczenia jedzenia, a potem wszystkie inne - tłumaczy ks. Drozdowicz. - Post polega na niejedzeniu. W XVII i XVIII w. w Warszawie ludzie jedli w Wielkim Poście żur i śledzie.

Ks. Drozdowicz zbierze klub w niedzielę. Zapowiada, że kawiarenka w podziemiach kościoła będzie nadal działać i ci, którzy chcą opychać się ciastkami, nie będą niepokojeni - ksiądz nie potraktuje ich kijkiem jak proboszcz z Kresów. Natomiast po Mszy św. kapuśniak będą spożywać ci parafianie, którzy przystąpili do elitarnego Klubu Kapuścianego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Drozdowicz zaprasza do Klubu Kapuścianego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.