Mała Tereska - patronka misjonarzy i ateistów
W Karmelu otrzymała imię Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza. Jej Rodzice, Ludwik i Zelia Martin zostali beatyfikowani w tym roku (2009) przez Benedykta XVI. Jest patronką tych, którzy pokornie szukają Boga, a kiedy Go znajdują są zatroskani o wieczne zbawienie innych ludzi. To właśnie dlatego św. Teresa z Lisieux jest opiekunką wszystkich misjonarzy.
W rodzinnym domu otrzymała staranną edukację. Wcześnie zmarła jej mama i dlatego trudy wychowania przejął jej tato, którego bardzo kochała nazywając swoim królem! W zakonie karmelitanek, do którego pragnęła jak najszybciej wstąpić (w Karmelu były już jej dwie starsze siostry) mając niespełna szesnaście lat, poznawała jak małymi krokami uczyć się miłości do Boga i do ludzi. Czyniła to choćby wtedy, gdy z wielką troską towarzyszyła starszej siostrze, prowadząc ją centymetr po centymetrze, nie okazując przy tym nawet najmniejszego zniecierpliwienia!
Pan Bóg obdarzył ją wieloma talentami: miała dobre pióro, pisała wiersze, opisywała swoje przeżycia mistyczne (warto przeczytać jej Dzieje duszy), lubiła przedstawienia teatralne, w jednej ze sztuk grała św. Joannę D’Arc, której heroizm bardzo podziwiała.
Pośród wielu łask mistycznych w życiu św. Teresy były także "ciemne noce" zwątpienia w obecność Boga, w Jego dobroć i miłość. Jak pisała, Bóg sprawił, że jadała przy wspólnym stole z największymi grzesznikami i ateistami. To dlatego F. Nietzschego nazwała swoim "biednym braciszkiem" i modliła się o jego nawrócenie.
W Karmelu powierzono jej odpowiedzialną funkcję mistrzyni nowicjatu, którą spełniała z wielkim oddaniem, wprowadzając młode siostry w tajemnice życia kontemplacyjnego. Najchętniej brała do ręki Ewangelię, która - zwłaszcza w okresie wyczerpującej choroby, gruźlicy - była dla niej źródłem największej nadziei.
Od czasu swojej pielgrzymki do Rzymu, w której uczestniczyła wraz z ojcem i siostrami a także licznymi kapłanami, pamiętała zawsze o modlitwie w ich intencji, uważała bowiem, że bardzo jej potrzebują. Gdy umierała, miała zaledwie dwadzieścia cztery lata, zapowiadając, że z nieba jeszcze bardziej będzie udzielać łask tym wszystkim, którzy o nie proszą Boga za jej pośrednictwem. Kilka lat temu jej relikwie wystawiane były do publicznego kultu w wielu kościołach w naszym kraju, a obecnie "pielgrzymuje" w ten sposób Święta w Wielkiej Brytanii. Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił ją w 1997 roku doktorem Kościoła, bo uczy zarówno ludzi prostych jak i wykształconych tzw. małej drogi całkowitego powierzenia się Panu Bogu i Jego świętej woli. Wspominamy dzisiaj wielka francuska Świętą, która w sercu Kościoła-Matki pragnęła być MIłOŚCIĄ!
Skomentuj artykuł