Szymon i Juda Tadeusz - świadkowie Jezusa
Należeli do Dwunastu najbliższych uczniów Jezusa, których On powołał i zaprosił, by z Nim przebywali na co dzień. Zafascynowani Mistrzem z Nazaretu, wielkodusznie odpowiedzieli na Jego wołanie. Poszli za Nim i stali się przede wszystkim pierwszymi, po Maryi i Janie Chrzcicielu, słuchaczami Słowa. Nie wszystko od razu rozumieli, co Jezus nauczał. Dlatego Pan postępował z nimi, jak roztropny pedagog, który na każdym etapie formowania uczniów był cierpliwy. Z nadzieją patrzył na ich postępy i dodawał odwagi.
Apostołowie mogli też kontemplować Jezusa, gdy trudził się codziennie głosząc dobrą Nowinę o rozpoczynającym się właśnie w świecie Królowaniu Boga. Jezus wysyłał ich też po dwóch, by przepowiadali Ewangelię. Udzielał im wiele praktycznych rad, przestrzegał przed ludźmi, którzy zniekształcali Słowo Boże. To właśnie wspominany dzisiaj św. Juda Tadeusz, kuzyn Jezusa według ziemskiego pochodzenia, zapytał Go podczas Ostatniej Wieczerzy, dlaczego to właśnie im się najpierw objawił? (por. J 14,22).
Jezus przygotowywał Dwunastu do przyjęcia tajemnicy ziarna, które obumiera gdy zostaje wrzucone w ziemie, by przynieść owoc stokrotny. Po swojej męce, śmierci na krzyżu i zmartwychwstaniu, Pan na nowo umacniał wiarę uczniów w definitywne zwycięstwo Boga nad grzechem i śmiercią.
Odtąd po Wniebowstąpieniu Jezusa, mieli iść aż na krańce świata, by głosić miłosierną miłość Boga wobec każdego człowieka. Mieli też zapraszać wszystkich napotkanych na przygotowaną ucztę jedności w Kościele, której dopełnieniem jest wspólnota z uwielbionym Panem w niebie.
Tradycja Kościoła przekazała nam, że obaj, Juda Tadeusz i Szymon Gorliwy, dotarli do Mezopotamii a następnie do Persji, gdzie zginęli śmiercią męczeńską. Męczeńską śmiercią potwierdzili swoją przyjaźń z Jezusem, której nie mogła osłabić nawet ta najcięższa próba.
Od XVIII wieku w Kościele, zwłaszcza w Polsce i w Austrii, bardzo odżył kult zwłaszcza św. Judy Tadeusza, który ogłoszony został patronem od spraw beznadziejnych. Gdy jesteśmy blisko Pana Jezusa, jak wspominani dzisiaj Apostołowie, wtedy niczego nie powinniśmy się lękać. I choć czasem piętrzą się wokół nas burze, wieje mocny wiatr - podobnie jak wtedy, gdy Jezus spał w łodzi - powinniśmy pamiętać, że On jest zawsze obecny w Piotrowej łodzi Kościoła i dlatego moce piekielne nas również nie przemogą. A zatem odwagi, nie bójcie się, mówi do nas Jezus. Poznajcie Mnie lepiej, ukochajcie i naśladujcie, byście jak Juda Tadeusz i Szymon mogli wydać obfity plon nawrócenia.
Jako wspólnota Kościoła, zbudowana na fundamencie Apostołów, powinniśmy być wdzięczni za ich odwagę i wiarygodne świadectwo przekazane pierwszemu pokoleniu chrześcijan. Jesteśmy dzisiaj zaproszeni, by naśladować ich przykład gotowości do uczestniczenia w misji Pana, do której On codziennie wzywa każdego z nas.
Skomentuj artykuł