Czy Papież wspiera antygejowskich aktywistów?
Jakie wnioski możemy wyciągnąć ze spotkania Papieża z Kim Davis w ambasadzie Watykanu w Waszyngtonie?
Mówił o nim najpierw Robert Moynihan z Inside the Vatican, a następnie ABC News, które przeprowadziło wywiad z panią Davis. Potwierdzając, że spotkanie miało miejsce, ale nie ujawniając żadnych szczegółów, Federico Lombardi SJ - rzecznik Watykanu - stwierdził: "Nie zaprzeczam, że spotkanie miało miejsce, ale nie mam w tej sprawie nic do dodania".
Jest kilka spraw, na które warto zwrócić uwagę:
1. Papież Franciszek podczas swojej wizyty w Waszyngtonie, Nowym Jorku czy Filadelfii spotkał się z wieloma osobami - w różnych miejsca i podczas różnych wydarzeń. Przykładowo, w nowojorskiej nuncjaturze Watykanu spotkał się z siostrą Normą Pimentel, która pracuje z emigrantami na granicy meksykańskiej. Siostra Pimentel opisała to spotkanie oraz okoliczności, w jakich dowiedział się o nim"America Magazine".
Podczas tego samego spotkania Papież rozmawiał z siostrą Donną Markham, przewodniczącą katolickich organizacji charytatywnych w USA. Franciszek spotkał się też z siostrą Mary Scullion niedaleko bazyliki św. Piotra i Pawła w Filadelfii - w miejscu zwanym Grotą Maryi Rozplątującej Więzy, które jest poświęcone modlitwie za bezdomnych. Spotkanie to relacjonowała telewizja.
Franciszek spotkał się również ze Stephenem Schwarzmanem, darczyńcą wspierającym szkoły katolickie. Papież rozmawiał z nim przez kilka minut w szkole Naszej Pani Matki Bożej Królowej Aniołów, położonej w Harlemie. Papieżowi przedstawiono wiele osób, o których wcześniej zapewne nigdy nie słyszał: katolików, których jakiś watykański urzędnik, lokalny biskup czy przyjaciel Papieża uważał za wartych przedstawienia. Wśród nich mogli być katoliccy darczyńcy, kapłani, członkowie zgromadzeń religijnych itd.
2. Takie spotkania aranżuje się na wiele sposobów. Siostra Norma powiedziała mi, że ją i siostrę Donnę na poranne spotkanie w nuncjaturze zaprosił abp Auza, stały obserwator Watykanu przy ONZ. Uważa się również, że to urzędnik Watykanu zaaranżował spotkanie Papieża z Kim Davis - i nie jest do końca jasne kto. Czy był to ktoś z kurii watykańskiej? Lokalny kardynał, arcybiskup czy biskup?
I w jakim celu spotkanie to zostało zaaranżowane? W odpowiedzi na prośbę Papieża? A może był to sposób lokalnego biskupa, by dodać odwagi pani Davis, która - nawiasem mówiąc - nie jest katoliczką? (Z tą wizytą wiąże się pewna niezamierzona ironia: zastanawiam się, jak Zielonoświątkowy Kościół Apostolski, do którego należy pani Davis, zapatruje się na urząd biskupa Rzymu, skoro najwyraźniej nie wierzy w Trójcę).
3. Trudno powiedzieć, jak wiele Papież Franciszek wiedział o każdej z osób, która została mu przedstawiona podczas jego długiej podróży do USA. Czy wiedział coś na temat Kim Davis, zanim się spotkali? Czy śledził jej sprawę, zanim przyjechał do Ameryki? Czy lokalny biskup powiedział mu o tej kontrowersji przed jego wizytą?
Czy też może jej historia została mu przekazana w pośpiechu, gdy pani Davis czekała już na spotkanie? Jak ten problem został mu wyjaśniony? "Ojcze Święty, to jest Kim Davis, która...".
4. Słowa Papieża "Bądź silna" skierowane do niej oraz podarowany jej różaniec były miłym gestem, który Franciszek mógł jednak okazać każdemu, kto zostałby mu przedstawiony. To jasne, że trudno wysnuwać na tej podstawie poparcie Papieża Franciszka dla "liberalnej" czy "konserwatywnej" agendy politycznej. Co ważne, niemal takie same słowa Papież skierował do amerykańskich zakonnic, często postrzeganych jako "liberalne": "Bądźcie odważne!".
Trzeba pamiętać, że jedynym źródłem informacji o spotkaniu, jest sama pani Davis, która naturalnie będzie skłonna interpretować słowa i gesty Papieża jako wsparcie jej konkretnego przypadku.
5. Osoby zastanawiające się, co to wszystko znaczy, najlepiej zrobią, jeśli nie będą interpretować spotkania, którego nie komentuje Watykan. Trzeba być również ostrożnym w hurtowym przyjmowaniu interpretacji wykorzystujących to spotkanie do wspierania jednego, określonego stanowiska.
Zamiast tego istnieje lepsze i łatwiejsze rozwiązanie: posłuchać słów Papieża na ten temat. Odpowiedział on na pytanie dziennikarza ABC Terry'ego Morana, podczas konferencji prasowej w samolocie w drodze do Rzymu. Pytanie dotyczyło indywidualnego sprzeciwu sumienia.
Zatem - aby dowiedzieć, co o tej kwestii myśli Papież Franciszek, posłuchaj, co mówi on sam. Papież po prostu przypomniał tu chrześcijańską teologię: każdy ma prawo do sprzeciwu sumienia. "Nie mogę mieć na uwadze wszystkich przypadków sprzeciwu sumienia, jakie mogą zaistnieć" - powiedział i dodał: "Ale tak, mogę powiedzieć, że sprzeciw sumienia jest prawem i należy do praw człowieka".
W istocie, Papież był już po spotkaniu z panią Davis, pierwsze zdanie wskazuje więc, że nie mówił o jej konkretnym przypadku.
6. Wykorzystanie prywatnego spotkania z Papieżem do politycznych celów jest nierozważne. Godny pożałowania jest również fakt, że po wizycie Papieża - podczas której dążył do likwidowania podziałów, w przemowie do Kongresu wprost ubolewał nad polityczną polaryzacją i starał się pokazać, jak głupie są "wojny kultur" - używa się jego spotkania z panią Davis, by zdobywać punkty w rozgrywkach politycznych.
7. Co najistotniejsze, mimo słów pani Davis, spotkanie z Papieżem raczej nie "dowodzi wszystkiego". Powtórzę: Papież spotkał wiele osób, spośród których część dobrze znał, część została mu przedstawiona za zasługi, jakie miały, a inni być może chcieli wykorzystać takie spotkanie do celów politycznych.
Spotkanie z Papieżem jest ogromnym zaszczytem, ale nie daje automatycznie błogosławieństwa na "wszystko", co robi osoba, która się z nim spotkała. Być może zabrzmi to mocno, ale Papież Franciszek spotkał się również z Markiem Wahlbergiem - i nie oznacza to wcale, że lubi film "Ted", w którym aktor wystąpił.
Skomentuj artykuł