Prokurator NPW oskarża i strzela do siebie

Prokurator NPW oskarża i strzela do siebie
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Mikołaj Przybył w czasie konferencji prasowej nt. sprawy bilingów dziennikarzy. Po odczytaniu oświadczenia prokurator wyprosił dziennikarzy na kilka minut z sali, a następnie strzelił sobie w głowę. (fot. PAP/Marek Zakrzewski)
PAP / rp.pl / psd

Prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył próbował popełnić samobójstwo; jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Tragedia wywołała dyskusję o prokuraturze wojskowej. W jej tle jest też spór co do zakresu sięgania przez śledczych po billingi i smsy, m.in. dziennikarzy.

Prokurator wojskowy z Poznania postrzelił się w głowę z legalnie posiadanej broni prywatnej w przerwie swej konferencji prasowej w Poznaniu. W emocjonalny sposób odnosił się na niej do medialnych zarzutów o złamanie prawa w nadzorowanym przez siebie postępowaniu o przecieki ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

Sprawę przecieku umorzyła w połowie grudnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do której trafiła z Poznania. Po tym prokurator generalny Andrzej Seremet zlecił Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie zbadanie umorzenia, w tym m.in. kwestię występowania o billingi dziennikarzy przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Poznaniu. Wg "Gazety Wyborczej" prokuratura ta sześć razy złamała prawo, żądając by operatorzy sieci komórkowych ujawnili jej treść esemesów dziennikarzy oraz prokuratorów. Operatorzy tych danych nie udostępnili, bo tajemnicę korespondencji można uchylić tylko za zgodą sądu, której nie było.

DEON.PL POLECA

Nie było żadnych nieprawidłowości; można było wystąpić o te esemesy - podkreślał w poniedziałek płk Przybył, zanim strzelił do siebie. - Grożenie mi przez gazety odpowiedzialnością dyscyplinarną za rzekome wprowadzenie opinii publicznej w błąd uważam za jawne godzenie w zasadę niezależności prokuratora i kneblowanie mi ust - oświadczył. Zarzucił mediom, że są manipulowane, bo prokuratura "prowadzi bardzo poważne śledztwa związane z przestępczością zorganizowaną w wojsku". - Staję w obronie honoru prokuratorów wojskowych i sędziów wojskowych, których określa się jako nieprzydatnych i anachronicznych - dodał.

Po tym Przybył poprosił dziennikarzy, by opuścili na chwilę salę, bo "chce ją przewietrzyć". Gdy reporterzy opuścili salę, usłyszeli huk. - Zobaczyłem, że za biurkiem leży prokurator, myślałem, że zemdlał. Kiedy podszedłem, zobaczyłem, że ma zakrwawioną głowę, chwilę później zauważyłem broń. Próbowałem mu pomóc i prosiłem o pomoc operatorów kamer, ale oni tylko filmowali - powiedział Łukasz Cieśla z "Głosu Wielkopolskiego".

Obrażenia pacjenta są powierzchowne, nie zagrażają jego życiu - podał ordynator oddziału chirurgii szczękowo-twarzowej Szpitala Klinicznego w Poznaniu Krzysztof Osmola. Ranny przechodzi zabieg, będzie musiał pozostać w szpitalu co najmniej do wtorku - dodał.

Kilka postanowień Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu co do żądań esemesów w śledztwie "przeciekowym" nie miało podstawy prawnej, ale nie można mówić, by prokuratorzy inwigilowali dziennikarzy - oświadczył Seremet. Dodał, że na te postanowienia złożono zażalenia i sprawa trafi do sądu.

W jego opinii cała sprawa "niepotrzebnie zyskała taki poziom emocji, aż do histerii włącznie", podczas gdy w analizie prokuratury apelacyjnej chodzi jedynie o stosowanie właściwych podstaw prawnych. Podkreślił, że nie zgadza się z niektórymi tezami płk. Przybyła, który bronił decyzji procesowych podjętych w WPO. - Jeśli chodzi o moje stanowisko w zakresie sięgania po billingi, bo trzeba to odróżnić od sięgania po treść esmesów, to w zakresie billingów od dawna uważam, że możliwość sięgania po billingi dziennikarzy nie jest sprzeczna z prawem, ale w moim zaleceniu do prokuratorów wskazywałem na wrażliwość tego rodzaju sfery w związku z wolnością wypowiedzi - zaznaczył Seremet.

Zaprzeczył on też, aby kierunek zmian w prokuraturze wojskowej miał "degradować" prokuratorów oraz by podejmowano je bez przemyślenia i nierzetelnie. Dodał, że nie zapadła żadna decyzja o likwidacji wojskowego pionu prokuratury.

Szef NPW gen. Krzysztof Parulski uznał za "niestosowne" zlecenie przez Seremeta analizy działań prokuratury wojskowej ws. przecieków. Za nieetyczne uznał upublicznienie przez Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW i przed zbadaniem zażaleń przez sąd. Parulski zaprzeczył, by był konflikt między NPW a PG.

Prokurator generalny ma prawo zlecić prokuraturze cywilnej ocenę działań prokuratury wojskowej; Andrzej Seremet będzie dążył do tego, aby wyniki analizy poznała opinia publiczna; na razie przesłano je do NPW - poinformował rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk.

Parulski ujawnił, że Przybył informował Seremeta na bieżąco o stanie śledztwa "przeciekowego". - Zamierzenia i czynności były akceptowane - powiedział Parulski.

- To były krótkie spotkania i prokurator generalny nie zapoznawał się na nich z materiałem postępowania. Trudno zresztą, aby legitymizował działania nie do końca zgodne z prawem - replikował Martyniuk.

Parulski ujawnił, że z racji działalności jako prokurator Przybył był "wielokrotnie ofiarą zamachów na mieszkanie i samochód, dlatego w ostatnim okresie posiadał przy sobie broń palną do ochrony osobistej". Dodał, że osobiście na Przybyła zamachów nie było, natomiast kilkakrotnie atakowano mieszkanie albo uszkadzano mu samochód.

Parulski zapowiedział, że śledztwo ws. tragedii będzie przekazane do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Pytany o swą ewentualną dymisję, odparł: "Co miałoby to uzasadniać; zachowanie prawego człowieka?".  -Zapytamy w oparciu o wyniki tego śledztwa (ws. próby samobójczej Przybyła - PAP), kto powinien się podać do dymisji - mówił.

Parulski powiedział, że kierownictwo NPW akceptuje ogólną treść przekazu Przybyła. Zaznaczył jednak, że nie w pełni akceptuje zawarty w tym oświadczeniu wątek działań lobbingowych przeciw prokuraturze wojskowej. Szef NPW podkreślił, że to polski parlament będzie decydował, czy prokuratura wojskowa ma istnieć. - My się z tymi decyzjami pogodzimy - dodał.

Prezydent Bronisław Komorowski zlecił szefowi BBN Stanisławowi Koziejowi "monitorowanie sytuacji". Prezydent we wtorek spotka się z prokuratorem generalnym, a następnie z Naczelnym Prokuratorem Wojskowym.

Wydarzyła się tragedia, współczujemy rodzinie i mamy nadzieję, że prokurator wróci do zdrowia - powiedziała wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Klub Ruchu Palikota chce powołania sejmowej komisji śledczej ds. nieprawidłowości w MON i polskiej armii. O informację premiera Donalda Tuska w sprawie próby samobójczej klub PiS zwrócił się do marszałek Sejmu. Szef klubu tej partii Mariusz Błaszczak powiedział, że reakcje szefa Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej na samobójczą próbę Przybyła pokazują otwarty konflikt w prokuraturze. Solidarna Polska domaga się odwołania Parulskiego; chce też nadzwyczajnego posiedzeń komisji sprawiedliwości (zbierze się w przyszłym tygodniu) oraz obrony.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prokurator NPW oskarża i strzela do siebie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.