Powtarzaj, że jest przewrażliwiona, nie słuchaj jej, nie mów komplementów i dużo pracuj

Powtarzaj, że jest przewrażliwiona, nie słuchaj jej, nie mów komplementów i dużo pracuj
(Fot. pl.depositphotos.com)

Nieprawdą jest, że tylko kobiety dają się nabrać na zdanie wieńczące większość baśni. A potem żyli długo i szczęśliwie jest dość wygodną formułką i naiwną obietnicą również dla wielu mężczyzn. Zwłaszcza tych, którzy uważają, że w małżeństwie… wystarczy być - przekonuje Mika Dunin w książce „Antyporadnik”.

Jeśli wolisz, drogi mężczyzno, nadal tkwić w miejscu i żyć w przekonaniu, że trafiła ci się wyjątkowo wybrakowana żona (pewnie po ślubie podmienili ją kosmici), nie wiadomo z jakiego powodu ciągle naburmuszona, gderająca… oto lista zachowań, które cię w tym utwierdzą. Powtarzaj je do woli, a pożegnasz się z dobrym, wartościowym, wspierającym małżeństwem.

Powtarzaj, że jest przewrażliwiona

I wpisz na stałe do swojego prywatnego słownika powiedzeń niezbędnych zwrot przesadzasz oraz jego wariant nie przesadzaj. To prawda - kobiety są skomplikowane! Kobiety nie myślą tak jak mężczyźni. I jest ku temu konkretny powód. Wy (mężczyźni) macie swoje zadania, one (kobiety) - swoje. Do ich wykonania potrzebne są określone cechy, o które zadbali biologia, Bóg i natura w jednym.

Możesz oczywiście wściekać się na jej drobiazgowość i  inne skomplikowane, „typowo kobiece” zachowania. Możesz nawet z nich szydzić. Tylko… czy zaprowadzi cię to w  jakieś przyjemne miejsce? Być może zależy ci wyłącznie na wygraniu sporu, postawieniu na swoim. Tyle że wygranie wojny na argumenty specjalnie twojego położenia nie zmieni. Nawet jeśli to ona, twoja połówka, przyzna ci - zmuszona, zgnębiona i zrezygnowana - rację, i tak nie będziesz ani o  milimetr bliżej prawdziwej wygranej.

DEON.PL POLECA

Owszem, dostaniesz medal z napisem „tyran i bufon”, ale ten medal nie działa jako wejściówka do lokalu o nazwie „fajowe życie”, w dodatku w czasie happy hour, kiedy to serwują darmowe miłe chwile w gronie najbliższych.

Słówko przesadzasz, szczególnie w  odniesieniu do jej odczuć, poczuć i uczuć, jest nie tylko aroganckie, ale też nielogiczne. Wiem, że to niewybaczalne, a do tego absurdalne, by kobieta zarzucała mężczyźnie brak logiki! Lecz twoja żona też może wpaść na ten pomysł - więc nie daj się zaskoczyć. Skąd możesz wiedzieć, co i  jak ona czuje oraz jak odbiera rzeczywistość? Następnym razem, gdy na jej: Ależ tu głośno, pęka mi głowa, będziesz chciał odruchowo w  odpowiedzi wykorzystać to genialne słowo-wytrych (Przesadzasz, nie jest wcale głośno) żona może ci wytknąć brak odpowiednich uprawnień. 

Nie słuchaj jej

Szczególnie gdy mówi o czymś, co jej wydaje się istotne i ważne, albo prosi cię o  wykonanie czynności jej zdaniem niezbędnych. Być może już wcześniej uznałeś, że zwykle za dużo gada i radzisz sobie z tym metodą pojękującego kiwaczka. Tylko udajesz, że słuchasz.

W tym celu kiwasz głową niczym plastikowy piesek na tylnym oknie dużego fiata i co jakiś czas wydajesz znamienne Ehe, ehe, mające świadczyć o głębokim (no, nawet średnie to już coś) zainteresowaniu.

W takiej sytuacji nie będzie ci łatwo z całego potopu słów wyłowić informacji pierwszorzędnych, tym bardziej że zwyczajnie nie masz wprawy w słuchaniu ze zrozumieniem. Może więc lepiej poprosić żonę, by sprawy wagi państwowej (waszego prywatnego państwa) ogłaszała w jakiś wcześniej omówiony sposób. Na przykład łapiąc z tobą kontakt wzrokowy, odczekując chwilę, aż mgła rozmarzenia, znużenia, bezmyślności (do wyboru) zejdzie ci z  oczu, i  anonsując wiadomość zdaniem: Uwaga, teraz będzie ważne!

Ale może ty wolisz stać się w  oczach kobiety, którą przecież kochasz, człowiekiem, na którym nie można polegać i który raz po raz zawodzi i nie dotrzymuje słowa… Nie mówiąc o znoszeniu ciągłych pretensji, że nic nie robisz. No, i znowu nie słuchasz. Swoją drogą ciekawe, jak wielu ludzi w  ogóle nie słucha. Niczego, poza swoim własnym głosem.

Krytykuj jej wygląd

A  także jej umiejętności, zachowanie i  stan umysłu. Używaj niby to żartobliwych przezwisk: pączuś, grubasek, kuleczka, kluska, głuptas, ciapa. Wydaje ci się, że to zabawne? Wyobraź sobie, jak się prężysz (dyskretnie, ale jednak) przed lustrem w  siłowni, gdzie już po dwóch miesiącach zdołałeś zgubić prawie centymetr z opony, którą jakaś dziwna siła osadziła wokół twojego brzucha. Nagle słyszysz chichot dwóch atrakcyjnych dziewczyn i  słowa: Ależ tu dziś ciepłe kluchy! Może zaboleć? Nie, te wymalowane tipsiary na pewno nie mówiły o tobie. Na pewno!

Mika Dunin Mika Dunin "Antyporadnik. Jak stracić męża, żonę i inne ważne osoby" (Wydawnictwo WAM)

Możesz w swoim „troskliwym” krytycyzmie posunąć się jeszcze dalej, właściwie nad sam brzeg przepaści, i  wykrzykiwać na jej widok: Coś ty na siebie włożyła? Wyglądasz w  tym koszmarnie! Umaluj się! Co ty masz na głowie? Już całkiem zdurniałaś?! Powiedzmy, że nie robisz tego ze złej woli, chcesz po prostu zwrócić jej uwagę, że mogłaby wyglądać lepiej, na przykład tak pięknie jak w dniu, w którym się w niej zakochałeś. Tyle że, jeśli jesteś dla niej ważny (a raczej na pewno jesteś), wyłącznie ją tym zranisz.

Pracuj!

Spędzaj w  pracy jak najwięcej czasu i podkreślaj, że robisz to wyłącznie dla dobra rodziny. Praca to chyba najlepsza wymówka. Przecież dużo łatwiej siedzieć po godzinach nad projektem, „nie móc” zmienić warunków pracy wymagającej ciągłych wyjazdów, niż być na sto procent z rodziną, w pełni obecny, wysłuchiwać relacji z domowych usterek, chorób i  wyskoków potomstwa, pobawić się z dziećmi, zdyscyplinować je i zagonić do lekcji albo pójść na wywiadówkę.

Nie walcz o urlop, przecież ten letni czas w mieście jakoś przetrwasz. A  ona, z  dzieciakami, niech już tak nie narzeka – każdy wolałby siedzieć w upał na plaży. To nic, że wraca stamtąd umęczona, jak po pracy w kopalni. To nic, że po paru takich oddzielnie spędzonych wakacjach będziecie mieć ze sobą mało wspólnego… Ważne, że ty masz święty spokój i przypudrowane sumienie. Zamiast w pracę możesz też uciekać w telewizję, komputer, siłownię, wieczne usprawnianie samo[1]chodu. Choć tu trudniej będzie wmówić żonie i dzieciom, że robisz to… dla nich.

Z wyższością podkreślaj różnice między kobietami a mężczyznami

Bo po prostu baby są jakieś inne (w domyśle - gorsze - no, umówmy się, taka jest prawda!). Nie staraj się zrozumieć swojej żony. Nawet nie próbuj. Po co? Przecież wszyscy kumple, a wcześniej ojciec, dziadek oraz pozostali męscy członkowie rodu, od zawsze powtarzają, że kobiet i tak nie da się pojąć.

Wychodzą na wierzch jakieś typowo kobiece, a  więc po twojemu: nielogiczne, absurdalne, wręcz durne zachowania (czyli takie, w których ty nie widzisz logiki, i,  prawdę mówiąc, nie zamierzasz po[1]święcić ani sekundy na jej dostrzeżenie)? Wobec tego – najlepiej przy świadkach - okazuj, jak bardzo się od tego dystansujesz, jak tym pogardzasz i  generalnie jaki biedny jesteś, że musisz mieć to na co dzień i żyć z kimś tak nielogicznym.

Postaw na pierwszym miejscu swoją matkę

To prawda, że najważniejszą kobietą w  życiu mężczyzny jest mama. Pod warunkiem, że ten mężczyzna ma kilka lat. Jeśli mimo dowodu osobistego w  garści, planów małżeńskich albo założonej już rodziny ciągle jeszcze ze wszystkim zwracasz się do mamy - powinna zapalić ci się w głowie czerwona lampka.

Jeśli jesteś na każde zawołanie mamy, robisz coś, co ona sama bez problemu mogłaby zrobić, a żona od miesiąca nie może doprosić się o najprostsze rzeczy, to nie tylko sytuacja jest niepokojąca, ale wręcz przyda ci się - i to w trybie natychmiastowym - lektura książki "Toksyczni rodzice" (o ile nie jest za późno i nie trzeba będzie aplikować serii bolesnych sesji terapeutycznych).

Publikowany tekst jest fragmentem książki Miki Dunin „Antyporadnik. Jak stracić męża, żonę i inne ważne osoby” (Wydawnictwo WAM)

WAM

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Mika Dunin

Niektórzy będą wkurzeni. Niestety, nie znam lepszego - a przy tym mniej drastycznego od tragedii, wypadku, nieszczęścia - sposobu, żeby zatrzymać się w tym szalonym biegu i zacząć się zastanawiać nad własnymi przekonaniami i poczynaniami....

Skomentuj artykuł

Powtarzaj, że jest przewrażliwiona, nie słuchaj jej, nie mów komplementów i dużo pracuj
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.