Kręte ścieżki dobra – świat czeka na prawych ludzi

Kręte ścieżki dobra – świat czeka na prawych ludzi
Papież Leon XIV - fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Ostatnie miesiące wstrząsnęły naszym obrazem relacji między państwami, tymi politycznymi i gospodarczymi. Można zaryzykować też twierdzenie o zapaści organizacji międzynarodowych, zarówno tych politycznych, jak i dobroczynnych. Dużą rolę odgrywają w tych zmianach Amerykanie z Północy. Dzisiaj mamy też dzień inauguracji pontyfikatu Leona XIV, pierwszego papieża z USA. Jakie były jego pierwsze dni i jakie kładzie akcenty?

To, co się dzieje teraz w obszarze polityki, gospodarki i szeroko pojętych relacji międzyludzkich na poziomie międzynarodowym może naprawdę niepokoić. Zaostrzył się bardzo język, jakim się komunikujemy. Za sprawą nowej administracji amerykańskiej stał się on bardzo konfrontacyjny. I choć sygnalizuje wiele rzeczywistych problemów w relacjach ogólnoświatowych, to jednak sprowadzenie wszystkiego do poziomu merkantylnych korzyści i różnego rodzaju ‘dealów’ czyni z nas odhumanizowany konglomerat łatwo sterowalnych istot.

DEON.PL POLECA



Drugą rzecz, którą warto zauważyć to w praktyce zanik wartości w relacjach międzyludzkich. Nie pytamy o to, dlaczego coś albo jaki sens i skutki dla ludzi mają nasze decyzje. Pytamy za to o korzyści, jakie z czegoś płyną, co z tego możemy mieć indywidualnie i zbiorowo? Nie liczy się dobro wspólne, ale profit indywidualny czy jakiejś grupy. Ta zmiana języka w relacjach międzynarodowych jest symptomatyczna. Wydaje się, że niewiele się nauczyliśmy, albo nie chcemy przyjąć do wiadomości tej perspektywy, która w ostatnich latach daje o sobie znać w sposób bardzo namacalny: jesteśmy współzależni, częstokroć nasze istnienie – tak istnienie! – zależy od rzeczy, które mogą się zdarzyć na drugim krańcu świata. W wielu wypadkach są to świadome wybory, w innych nie przewidywane konsekwencje ludzkich działań lub zaniedbań. Zachwianie tych relacji przez język agresji, przez działania konfrontacyjne, obliczone na ‘pokonanie’ innych jest szkodliwe i moralnie nie do zaakceptowania.

Co oznacza zatem dla Kościoła wybór kard. Roberta Prevosta, augustianina na kolejnego następcę św. Piotra? Jak zrozumieć ten wybór, bo niewielu było takich, którzy to przewidzieli? Trzeba przyznać, że poczucie zaskoczenia było powszechne, a jednocześnie inspirujące. Okazuje się bowiem, że ‘czysto ludzkie’, polityczne kalkulacje nie były w stanie uchwycić duchowej perspektywy i logiki, jaką kierowali się kardynałowie elektorzy podczas wyboru. Jak to mówił w niedawnym wywiadzie jeden z nich, kard. Prevost spełniał wszystkie kryteria, które wykrystalizowały się wśród uczestników konklawe jeszcze na etapie przygotowań: miał doświadczenie i ducha misyjnego, praktykę duszpasterską, był pracownikiem Kurii w Rzymie, włada biegle kilkoma językami, pracował w Ameryce Północnej i Południowej oraz w Europie.

I dlatego, mimo, że nie był brany za bardzo pod uwagę przez ‘watykanistów’, nie był widziany w gronie faworytów, mimo iż był Amerykaninem z USA, został wybrany i dzisiaj przeżywamy jego inaugurację. Czego możemy się spodziewać? Czy padną jakieś ‘znaczące’ słowa, jak pamiętne Jana Pawła: „Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”?

Być może, choć uważam, że warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy, których już dokonał Leon XIV, mówiących dużo o kierunku jego pontyfikatu. Pierwsza to słowa po ukazaniu się na loggi Bazyliki św. Piotra: „Pokój wam... Zło nie przeważy... To jest pokój Chrystusa zmartwychwstałego, pokój bezbronny i taki, który rozbraja, pokorny i wytrwały” – powiedział papież, czyniąc swoimi słowa Franciszka z jego przesłania wielkanocnego. Od pierwszych słów papież Leon XIV zachęcał do ‘budowania mostów przez dialog i spotkanie’. Druga rzecz to wybór imienia. Nowo wybrany papież, podobnie jak Leon XIII chce zmierzyć się z problemami naszych czasów: „aby odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji, które stawiają nowe wyzwania w zakresie obrony godności ludzkiej, sprawiedliwości i pracy”.

Kilka dni, kilka wypowiedzi, ale jakiż inny ton, jaka inna perspektywa. Nowy pontyfikat budzi nadzieję. Od Leona XIV tchnie spokojem, łagodnością, szacunkiem i bliskością. Ja wiem, że to dopiero początek, ale pierwsze słowa, pierwsze gesty mają znaczenie.

Świat dzisiaj jest w trudnym i delikatnym położeniu. Współpraca międzynarodowa, pokój, szacunek dla życia, walka z głodem, staranie o środowisko potrzebują wspólnego działania wielu, także Kościoła. Konfrontacyjność i przemoc, nawet na poziomie werbalnym, są złe i szkodzą. Ścieżki dobra są kręte i wymagające, ale świat czeka na łagodnych i prawych ludzi.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Bogdan Szlachta
Wokół katolickiej myśli politycznej to 12 tekstów pisanych przez historyka doktryn polityczno-prawnych i konserwatystę. Omawiają one rozumienie prawa od Arystotelesa, poprzez Tomasza z Akwinu, Williama Ockhama i przedstawicieli szesnastowiecznej szkoły z Salamanki, aż do czasów...

Skomentuj artykuł

Kręte ścieżki dobra – świat czeka na prawych ludzi
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.