Nie tylko Duch Święty. Ludzkie oblicze konklawe

Nie tylko Duch Święty. Ludzkie oblicze konklawe
fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Oczy całego świata zwrócone są w tych dniach na Watykan. Za tydzień zacznie się tam konklawe, które wyłoni następcę Franciszka. W mediach już od wielu tygodni trwa konklawe. Zaczęło się w chwili, gdy w połowie lutego papież trafił do szpitala. Kiedy zmarł nabrało ogromnego rozpędu. Dziś lista tzw. „papabili” to już blisko dwadzieścia nazwisk. Hierarchowie oczywiście unikają wskazywania swoich typów. Przekonują – jak choćby 80-letni kard. Christoph Schönborn, były arcybiskup Wiednia – że konklawe jest aktem liturgicznym i w związku z tym w Kaplicy Sykstyńskiej jest cisza, nie ma żadnej agitacji. W istocie tak jest, ale…

Każdego dnia kardynałowie spotykają się na tzw. kongregacjach generalnych. Uczestniczą w nich ci, którzy mają prawo wyboru, jak i ci, którzy do Kaplicy Sykstyńskiej nie wejdą. Wszyscy dyskutują o Kościele, świecie, wskazują na wyzwania, którym Kościół i ten, którego wybiorą będzie musiał sprostać. Trwa zatem budowanie pewnego portretu przyszłego papieża. Portret ten wyłania się także z prywatnych rozmów hierarchów, które odbywają na przeróżnych spotkaniach w Wiecznym Mieście. I owszem, kongregacje są czasem, w którym kardynałowie się poznają, ale są one też quasi kampanią wyborczą. Nie bez przyczyny mówi się o prekonklawe, tak jak o okresie poprzedzającym oficjalne rozpoczęcie kampanii przed wyborami mówi się prekampania. Kościół ma wszak bosko – ludzki charakter. Wierzymy w to, że kardynałowie dokonują wyboru pod natchnieniem Ducha Świętego, ale w tym wyborze mocny udział ma także pierwiastek czysto ludzki. Rozeznanie – o którym wiele w trakcie swojego pontyfikatu mówił Franciszek – bierze się tak z modlitwy, jak i namysłu nad konkretną sprawą. A ten rodzi się i ze słuchania, i z wzajemnej wymiany doświadczeń.

DEON.PL POLECA

Dyskusja o Kościele, świecie, wyzwaniach stojących przed nami wszystkimi w zglobalizowanym świecie, w którym w wielu miejscach tlą się konflikty zbrojne, w którym nieustannie mamy do czynienia np. z problemem migracji toczy się nie tylko w gronie kardynałów. Uczestniczy w niej cały świat. Każdy z nas ma zatem prawo do tego, by wyrażać swoje zdanie, by mówić o tym jaki powinien być przyszły papież. Jedni zatem chcieliby papieża konserwatysty, marzeniem innych jest papież rewolucjonista, a inni chcieliby ażeby był dyplomatą. Teraz, gdy trwają kongregacje generalne, głosy te docierają także do kardynałów. I trudno byłoby aby ich nie słyszeli. Franciszek nie raz i nie dwa mówił o tym, że pasterze mają iść za ludem, bo on ma doskonałe wyczucie tego co jest potrzebne. Ze wszystkimi tymi głosami kardynałowie muszą wejść do Kaplicy Sykstyńskiej i wybrać. Najpierw zaś dokonać syntezy. Nie zapominając o tym, że Duch Święty działa poprzez lud. Nie tylko przez tych, którym nałożono na głowy purpurowe pisuki.

Owo „medialne konklawe” jest zatem w jakimś sensie przedłużeniem dyskusji kardynałów w ramach kongregacji generalnych. Można byłoby nawet powiedzieć, że wszyscy uczestnicy debaty o Kościele stają się „wielkimi elektorami”, choć w rzeczywistości głosu nie oddają. Warto w tym miejscu odwołać się także do historii. W pierwszych wiekach papieża wybierał lud i duchowieństwo Rzymu. Nie kardynałowie. Tradycja jest kontynuowana. Każdy kardynał jest bowiem dziś przypisany do duchowieństwa diecezji rzymskiej, ma w Wiecznym Mieście swój kościół tytularny lub diakonię. Przynależy zatem do ludu rzymskiego i jest jego reprezentantem w Kolegium Kardynalskim.

Warto też spojrzeć na owo „medialne konklawe” w duchu synodalności, którą także Franciszek mocno promował, podkreślając, że Kościół musi nauczyć się słuchać. Idąc tym kluczem interpretacyjnym nie można się zgodzić z tezą, że mówienie o tym lub innym kardynale jako dobrym kandydacie na papieża jest formą nacisku na kardynałów – elektorów. W gruncie rzeczy w Kaplicy Sykstyńskiej i tak mają oddać głos w zgodzie z własnym sumieniem. A wszyscy wierni mają prawo do tego, by powiedzieć głośno o jakim papieżu marzą. Nawet jeśli zgodnie ze starym powiedzeniem ten, który wejdzie na konklawe na biało wyjdzie z niego na czerwono… Bóg nie zabrania marzeń.

 

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Hubert Wolf

Jak grzeszni ludzie dokonują świętego wyboru?

Poznaj tajemnice Watykanu

Żadne wydarzenie na świecie nie wzbudza takiego zainteresowania, jak wybór nowego papieża – konklawe rozpala wyobraźnię i fascynuje. Za murami Kaplicy Sykstyńskiej rozgrywa się rozdarty między...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nie tylko Duch Święty. Ludzkie oblicze konklawe
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.