Pożary w Turcji. Kilka miejscowości turystycznych jest zagrożonych

Pożary w Turcji. Kilka miejscowości turystycznych jest zagrożonych
fot. BBC News Türkçe / Twitter
PAP / rmf24 / kb / pk

W czwartek tureckie poinformowały, że w pożarach na południu tego kraju zginęły cztery osoby. Ogień dotarł do kilku miejscowości turystycznych. Na ten moment ewakuowano kilkadziesiąt wiosek.

Pożary wybuchły w lasach w pobliżu Manavgat, Alanyi, Adany, Mersin, Bodrum i Marmaris. Zdewastowane są dziesiątki domów, pól i zagród w kilku wsiach.

"Według wstępnych informacji zginęło 150 sztuk bydła i tysiąc owiec, spalonych jest 600 hektarów gruntów rolnych i 50 hektarów szklarni" - powiedział turecki minister rolnictwa Bekir Pakdemirli.

W turystycznej miejscowości Bodrum ewakuowano hotel. W sumie z pożarami walczy ponad 4000 strażaków, wspomaganych przez helikoptery i samoloty, wśród których są trzy rosyjskie bombowce wodne. Cztery osoby na terenach objętych przez ogień zmarły, a 183 trafiły do szpitala.

Pomoc w walce z żywiołem zadeklarowały rządy Azerbejdżanu oraz Grecji, z którą Turcja ma napięte stosunki dyplomatyczne.

W obliczu pojawienia się jednocześnie kilku pożarów władze tureckie twierdzą, że nie można wykluczyć przestępczego źródła ognia. "Rozprzestrzenienie się pożaru z Manavgat do czterech różnych punktów przypomina podpalenie. Ale w tej chwili nie mamy konkretnych informacji" - powiedział burmistrz Antalyi Muhittin Bocek.

"Wszelkie niezbędne wsparcie zostanie udzielone naszym współobywatelom, którzy ucierpieli w wyniku pożaru" - zapewnił turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan, który obiecał również wszczęcie dokładnego śledztwa.

Na miejscu są turyści z Polski, a wśród nich Mateusz Borek, dziennikarz i komentator sportowy. Jak informuje, sytuacja w Bodrum jest poważna:

Nie ma mocnych na żywioł. Setki ludzi ucieka z plaży w Bodrum. Płonie las. Ogień zajął hotel. Ludzie na łodziach przedostają się na drugą stronę. Jak macie znajomych w Bodrum, dzwońcie i bijcie na alarm. My już jesteśmy bezpieczni na drugim brzegu.

Jak informuje portal rmf24, Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do polskich turystów o ostrożność i czujność:

"Placówka w Ankarze oraz Konsulat Honorowy w Antalyi pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi służbami i rezydentami biur turystycznych. Według informacji otrzymanych od lokalnych służb w tej chwili sytuacja jest pod kontrolą i nie ma bezpośredniego zagrożenia, jednak nie należy wykluczać ryzyka rozprzestrzeniania się ognia".

 

Źródło: PAP / rmf24 / kb / pk

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Raniero Cantalamessa OFMCap

Droga wiary jest zapisana w Credo

Dla chrześcijan Credo to znacznie więcej niż recytowanie dogmatu. To publiczne wyznanie, że prawdy wiary stały się treścią ich życia. Czy jesteśmy świadomi, co tak naprawdę deklarujemy, ilekroć powtarzamy...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pożary w Turcji. Kilka miejscowości turystycznych jest zagrożonych
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.