Papież: kara śmierci to porażka państwa prawa
Magisterium Kościoła, czerpiąc z Pisma Świętego i doświadczenia Ludu Bożego, broni życia od poczęcia do naturalnej śmierci i wspiera w pełni godność człowieka stworzonego na Boże podobieństwo. Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku, od chwili poczęcia, jest owocem stwórczego działania Boga. Przypomniał o tym papież Franciszek podczas specjalnej audiencji dla delegacji Międzynarodowej Komisji Przeciwko Karze Śmierci.
Ojciec Święty wskazał, że w różnych miejscach na świecie śmierć zadaje się wprost w różny sposób: przez stosowanie kary śmierci, wikłanie narodów w wojny, bądź gdy dokonuje się bezprawnych, masowych egzekucji. Państwo może jednak zabijać również zaniedbaniem, gdy nie gwarantuje ludności dostępu do podstawowych środków do życia.
Franciszek podjął również kwestię prawa każdego człowieka do obrony własnej, a także innych przed agresorem. - W pewnych wypadkach jest konieczne, aby odeprzeć proporcjonalnie agresję, nie dopuszczając, by agresor wyrządził szkodę. I taka konieczność zneutralizowania go może spowodować jego eliminację. To jest przypadek uzasadnionej obrony (por. Evangelium vitae, 55). Inaczej jest jednak w przypadku kary śmierci. Gdy się ją wykonuje, zabija się osobę nie ze względu na następujący w tym momencie jej atak, ale ze względu na szkody wyrządzone przez nią w przeszłości - wskazał papież.
W tym kontekście przyznał, że w naszych czasach kara śmierci jest niedopuszczalna, niezależnie od tego, jakie przestępstwo zostało popełnione. Uwłacza ona świętości życia i godności osoby ludzkiej. Ponadto jest zaprzeczeniem Bożego planu wobec człowieka i społeczeństwa, a również Jego miłosiernej sprawiedliwości. Nie oddaje sprawiedliwości ofiarom, ale zachęca do zemsty. - Dla państwa prawa kara śmierci jest porażką, gdyż zmusza do zabijania w imię sprawiedliwości - podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że jest ona także sprzeczna z duchem Bożego miłosierdzia. - Kara śmierci stoi w sprzeczności z sensem humanitas i miłosierdzia Bożego, które powinno być modelem dla ludzkiej sprawiedliwości. Wiąże się z okrutnym, nieludzkim i poniżającym traktowaniem, jakim jest także udręczenie poprzedzające moment egzekucji oraz straszne oczekiwanie między ogłoszeniem wyroku a wykonaniem kary. Tortura ta, zadawana w imię sprawiedliwego procesu, trwa zwykle wiele lat, co w czasie poprzedzającym śmierć nierzadko prowadzi do choroby i szaleństwa - wskazał papież.
Skomentuj artykuł