Droga do Emaus staje się symbolem naszej drogi wiary

Droga do Emaus staje się symbolem naszej drogi wiary
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / pz

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

Ewangelia dzisiejszej, trzeciej niedzieli wielkanocnej mówi o uczniach zmierzających do Emaus (por. Łk 24, 13-35). Byli to dwaj uczniowie Jezusa, którzy po Jego śmierci i po szabacie opuszczają Jerozolimę, powracają smutni i przygnębieni do swego miasteczka, nazywającego się właśnie Emaus. Po drodze podszedł do nich zmartwychwstały Jezus, ale oni Go nie poznali. Widząc, że są tak smutni, najpierw pomógł im zrozumieć, że męka i śmierć Mesjasza zostały przewidziane w planie Bożym i zapowiedziane w Piśmie Świętym. W ten sposób rozbudził w ich sercach na nowo ogień nadziei.

W tym momencie obaj uczniowie odczuli niezwykły urok tajemniczego człowieka i zaprosili Go, aby został z nimi tego wieczoru. Jezus zgodził się i wszedł z nimi do domu. A kiedy stojąc przy stole, pobłogosławił chleb i połamał go, wówczas Go rozpoznali, lecz On zniknął im z oczu, pozostawiając ich w zachwycie. Gdy oświeciło ich Słowo, rozpoznali zmartwychwstałego Jezusa przy łamaniu chleba, które było nowym znakiem Jego obecności. I od razu odczuli potrzebę powrotu do Jerozolimy, aby przekazać innym uczniom swoje doświadczenie, że spotkali Jezusa żywego i rozpoznali Go w tym geście łamania chleba.

W ten sposób droga do Emaus staje się symbolem naszej drogi wiary: Pismo Święte i Eucharystia są niezbędnymi elementami spotkania z Panem. Również my przychodzimy często na niedzielną Mszę św. z naszymi troskami, trudnościami i rozczarowaniami... Czasami życie nas rani, a my wychodzimy z tego smutni do naszego "Emaus", odwracając się plecami do planu Boga. Oddalamy się od Boga. Ale wita nas gościnnie Liturgia Słowa: Jezus wyjaśnia nam Pisma i rozpala na nowo w naszych sercach płomień wiary i nadziei, a w Komunii św. daje nam moc.

Słowo Boże i Eucharystia. Warto czytać codziennie fragment Ewangelii. Dobrze to zapamiętajcie: przeczytać każdego dnia fragment Ewangelii. A w niedzielę przyjmować Komunię św., przyjmować Jezusa. Tak się stało w przypadku uczniów z Emaus: przyjęli Słowo, dzielili się łamaniem Chleba i ze smutnych i przegranych, jakimi się czuli, stali się radośni. Zawsze, drodzy bracia i siostry, Słowo Boże i Eucharystia napełniają nas radością. Dobrze to zapamiętajcie: kiedy jesteś smutny, zaczerpnij ze Słowa Bożego, gdy jesteś przygnębiony, zaczerpnij ze Słowa Bożego i idź na niedzielną Mszę św., przyjmij Komunię św. by uczestniczyć w misterium Jezusa. Słowo Boże i Eucharystia napełniają nas radością.

Za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny módlmy się, aby każdy chrześcijanin, przeżywając na nowo doświadczenie uczniów z Emaus, szczególnie w niedzielnej Mszy Świętej, odkrył na nowo łaskę przemieniającego spotkania ze zmartwychwstałym Panem, który jest zawsze z nami. Zawsze jest pewne Słowo Boże, które daje nam wskazówki po naszym zagubieniu. Zawsze na drodze naszego utrudzenia i rozczarowania jest chleb łamany, pozwalający nam iść naprzód naszą drogą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Droga do Emaus staje się symbolem naszej drogi wiary
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.