Audiencja ogólna: papież wspominał swą podróż do Turcji
Wspomnienia z niedawnej podróży apostolskiej do Turcji były przedmiotem katechezy Franciszka podczas audiencji ogólnej 3 grudnia na Placu św. Piotra. Odbyła się ona w dwóch częściach: na Placu i w Auli Pawła VI - dla chorych, którzy zgromadzili się tam ze względu na deszcz, jaki padał w tym czasie w mieście. Mimo niepogody audiencja zgromadziła ponad 10 tys. osób z Rzymu, Włoch i całego świata.
Wydaje się, że dzień dzisiejszy nie jest zbyt dobry, trochę nieprzyjemny. Ale jesteście dzielni! Kiedy dzień jest brzydki, trzeba robić dobrą minę i idziemy dalej. Dzisiejsza audiencja odbywa się w dwóch różnych miejscach, jak to robimy wtedy, gdy pada deszcz: tutaj na placu, a chorzy gromadzą się w Auli Pawła VI. Już się z nimi spotkałem, pozdrowiłem ich. Śledzą oni audiencję na telebimach, bo jako chorzy powinni unikać deszczu. Pozdrówmy ich stąd oklaskami!
Dzisiaj chciałbym się z wami podzielić niektórymi wydarzeniami z mojej pielgrzymki do Turcji, która trwała od piątku do niedzieli. Tak jak was prosiłem, byście ją przygotowali i towarzyszyli mi w modlitwie, tak teraz zachęcam was, byście dziękowali Panu za jej spełnienie oraz prosili, aby mogła ona zrodzić owoce dialogu zarówno w naszych stosunkach z braćmi prawosławnymi, jak i z muzułmanami, a także na drodze do pokoju między narodami. Poczuwam się po pierwsze, do obowiązku ponownego wyrażenia swej wdzięczności Prezydentowi Republiki Tureckiej, Premierowi, Przewodniczącemu Komitetu ds. Religijnych oraz innym przedstawicielom władz, którzy przyjęli mnie z szacunkiem i zapewnili dobry przebieg wydarzeń. A to wymaga sporo pracy. Oni tę pracę chętnie wykonali.
Po bratersku dziękuję biskupom Kościoła katolickiego w Turcji, wspaniałemu przewodniczącemu konferencji episkopatu, dziękuję im za ich zaangażowanie, wraz ze wspólnotami katolickimi, a także Patriarsze Ekumenicznemu, Jego Świątobliwości Bartłomiejowi I za serdeczne przyjęcie. Błogosławiony Paweł VI i św. Jan Paweł II, który odwiedzili Turcję, oraz św. Jan XXIII, który był w tym państwie delegatem apostolskim, z nieba strzegli mojej pielgrzymki, która nastąpiła w osiem lat po odbytej przez mojego poprzednika Benedykta XVI. Ziemia ta jest droga każdemu chrześcijaninowi, zwłaszcza jako miejsce narodzin Apostoła Pawła, za to, że była gospodarzem pierwszych siedmiu soborów i za obecność, w pobliżu Efezu, "Domu Maryi". Tradycja głosi, że tam właśnie żyła Matka Boża, po Zesłaniu Ducha Świętego.
W pierwszym dniu podróży apostolskiej pozdrowiłem władze tego kraju, w przeważającej większości muzułmańskiego, ale którego konstytucja głosi świeckość państwa. Z przedstawicielami władz rozmawialiśmy o przemocy. To właśnie zapominanie o Bogu, a nie Jego uwielbienie rodzi przemoc. Dlatego właśnie podkreśliłem znaczenie wspólnego zaangażowania chrześcijan i muzułmanów na rzecz solidarności, pokoju i sprawiedliwości, stwierdzając, że każde państwo winno zapewnić obywatelom i wspólnotom religijnym rzeczywistą wolność kultu.
Dzisiaj, zanim poszedłem pozdrowić osoby chore, spotkałem się z grupą chrześcijan i muzułmanów, uczestniczących w spotkaniu zorganizowanym przez Papieską Radę ds. Dialogu Międzyreligijnego pod przewodnictwem kard. Taurana. Także oni wyrazili pragnienie rozwijania tego braterskiego dialogu między chrześcijanami a muzułmanami.
Drugiego dnia odwiedziłem kilka miejsc symbolicznych różnych wyznań religijnych obecnych w Turcji. Uczyniłem to, czując w sercu modlitwę do Pana, Boga nieba i ziemi, miłosiernego Ojca całej ludzkości. Najważniejszym wydarzeniem tego dnia była Eucharystia, która zgromadziła w katedrze pasterzy i wiernych różnych obrządków katolickich Turcji. Był na niej również obecny Patriarcha Ekumeniczny, Wikariusz Patriarszy Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, metropolita syryjski i przedstawiciele protestantów. Wspólnie przyzywaliśmy Ducha Świętego, Tego, który tworzy jedność Kościoła: jedność w wierze, jedność w miłości, jedność w spójności wewnętrznej. Lud Boży, w bogactwie swych tradycji i wyrazów, jest powołany, aby dać się prowadzić Duchowi Świętemu, w postawie nieustannej otwartości, uległości i posłuszeństwa. Nasza droga, dialog ekumeniczny a także nasza jedność w obrębie Kościoła katolickiego, jest dziełem Ducha Świętego. Do nas należy pozwolenie Jemu, by działał, przyjęcie Go i pójście za Jego natchnieniami.
Trzeci i ostatni dzień - uroczystość świętego Andrzeja Apostoła - stanowił idealny kontekst do umocnienia braterskich więzi między Biskupem Rzymu, Następcą Piotra a Patriarchą Ekumenicznym Konstantynopola, Kościoła założonego - według tradycji - przez apostoła Andrzeja, brata Szymona Piotra. Wraz z Jego Świątobliwością Bartłomiejem I ponowiłem wzajemne zobowiązanie, by dalej podążać drogą do przywrócenia pełnej komunii między katolikami a prawosławnymi. Razem podpisaliśmy Wspólną Deklarację, będącą kolejnym etapem na tej drodze. Szczególne znaczenie miał fakt, że nastąpiło to na zakończenie uroczystej liturgii święta świętego Andrzeja, w której uczestniczyłem z wielką radością, a która zakończyła się podwójnym błogosławieństwem udzielonym przez Patriarchę Konstantynopola i Biskupa Rzymu. Modlitwa jest bowiem podstawą każdego owocnego dialogu ekumenicznego pod kierunkiem Ducha Świętego, który - jak powiedziałem - jest tym, który czyni jedność.
Ostatnie spotkanie, piękne, a jednocześnie bolesne, było z grupą dzieci i młodzieży - uchodźców, goszczonych przez salezjanów. Spotkanie z uchodźcami z obszarów wojny na Bliskim Wschodzie było dla mnie bardzo ważne. Chciałem im bowiem wyrazić bliskość swoją i Kościoła, a także podkreślić wartość gościnności, w którą Turcja jest także bardzo zaangażowana. Raz jeszcze dziękuję Turcji za tę gościnność dla wielu uchodźców i serdecznie dziękuję salezjanom ze Stambułu. Pracują oni z uchodźcami, są dzielni! Spotkałem też innych księży i jezuitów niemieckich i innych, którzy pracują z uchodźcami. To salezjańskie oratorium dla uchodźców jest wspaniałe, to praca ukryta. Bardzo dziękuję wszystkim osobom pracującym z uchodźcami. I módlmy się za wszystkich uchodźców i uciekinierów oraz aby usunięto przyczyny tej bolesnej plagi.
Drodzy bracia i siostry, niech wszechmogący i miłosierny Bóg nadal chroni naród turecki, rządzące nim osoby i przedstawicieli różnych religii. Oby mogli oni wspólnie budować przyszłość w pokoju, tak aby Turcja mogła stanowić miejsce pokojowego współistnienia różnych religii i kultur. Módlmy się także, aby za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Duch Święty uczynił tę podróż apostolską owocną i wspierał w Kościele zapał misyjny, aby głosił on wszystkim narodom, z szacunkiem i w dialogu braterskim, że Pan Jezus jest prawdą, pokojem i miłością. Tylko On jest Panem.
Dziękuję.
Skomentuj artykuł