W obliczu śmierci

W obliczu śmierci
W obliczu śmierci "Homo Dei"
Alfred Delp SJ / Wydawnictwo Homo Dei

„Aby stać się zdolnym do prawdziwego życia, człowiek musi stanąć wobec Boga w określonym porządku i relacji. Także zdolność do szczerej radości i radosnej żywotności zależy od określonych warunków ludzkiego życia: mianowicie od określonej postawy wobec Boga. Gdzie nie rozumie się życia jako związanego wspólnotą z Bogiem i rozgrywającego się przed Nim, tam staje się ono szare i przygnębiające, czcze i nudne" (s. 27).

  

Fragment książki:
Wprowadzenie

Czy w ogóle Alfred Delp (1907–1945) potrzebuje jakiegoś specjalnego przedstawienia? Kto stawia takie pytanie, ten nie uwzględnia ludzkiej zdolności zapominania i przeocza, że dzisiaj w cenie są inni „bohaterowie". Od gwałtownej śmierci Delpa dzieli nas już ponad 60 lat. A przecież w ostatnich dziesięcioleciach ulice miast, szkoły, budowle i koszary niemieckiej Bundeswehry nazwano imieniem tego jezuity, który z powodu „zdrady stanu i ojczyzny" został 2 lutego 1945 roku stracony w berlińskim więzieniu Plötzensee. Te akty czczą wspomnienie Delpa i przechowują pamięć o chrześcijańskim zakonniku, który został skazany, gdyż sprzeciwił się reżimowi narodowosocjalistycznemu i wraz z innymi z tzw. Koła z Krzyżowej [Kreisauer Kreis] (np. z Helmutem Jamesem von Moltkem i Peterem Yorckiem von Wartenburgiem) myślał o Niemczech po Hitlerze, a to znaczyło bez Hitlera.

Dwa lata po straceniu więźnia gestapo nr 1442 Paul Bolkovac SJ (1907–1993) opublikował pisma Alfreda Delpa: fragmenty dziennika, medytacje, refleksje i listy napisane w okresie między uwięzieniem a straceniem, tj. 1944–1945. Licząca 184 strony książka nosiła tytuł W obliczu śmierci [Im Angesicht des Todes]. Uczyniła ona w bardzo krótkim czasie Delpa i jego los znanymi poza ciasnym kręgiem odczuwających boleśnie jego brak przyjaciół, krewnych i współbraci zakonnych. Można też słusznie powiedzieć, że uczyniła go znanym na całym świecie.

W obliczu śmierci było trzecim (i najwcześniej opublikowanym) tomem wydanej przez Bolkovaca trylogii Chrześcijanin i współczesność, której tomy 1 i 2 ukazały się w 1949 roku (Wybór na rzecz ziemi [Zur Erde entschlossen] i Potężny Bóg [Der mächtige Gott]). W obliczu śmierci bardzo szybko musiało być wydane na nowo, a zainteresowanie nim nie słabło przez dziesięciolecia: w roku 1958 ukazało się wydanie II (179 stron), w roku 1981 już XI (234 strony). Wydanie II zostało włączone do znanej serii „Herder Bücherei" jako jej tom 30. Nastąpiły tłumaczenia na francuski, angielski i hiszpański. W obliczu śmierci stało się klasyką.

Sławny trapista Tomasz Merton (1915–1968) w latach 60. XX wieku nie cofnął się, w przedmowie do amerykańskiego wydania, przed nazwaniem Delpa mistykiem. Ocenił on jego teksty jako „być może najbardziej przenikliwe medytacje chrześcijańskie naszej epoki". Nieprzypadkowo porównywano W obliczu śmierci doniosłego dzieła Opór i kapitulacja, zawierającego notatki i listy protestanckiego teologa Dietricha Bonhoeffera, zamordowanego w obozie koncentracyjnym Flossenburg.

Prawdziwy renesans zainteresowania Delpem wywołało opublikowanie w latach 80. XX wieku jego Pism zebranych: między rokiem 1982 a 1984 Roman Bleistein SJ (1928–2000), podobnie jak w swoim czasie Delp członek redakcji „Stimmen der Zeit", wydał cztery ich tomy, do których w roku 1988 dołączył piąty, a rok później obszerną biografię. Pierwsze cztery tomy już w roku 1985 zostały wydane powtórnie. Mogło się do tego przyczynić motto niemieckiego Dnia Katolików odbywającego się w 1984 roku w Monachium: „Zaufać życiu, bo Bóg przeżywa je z nami", zaczerpnięte z zakończenia jednej z medytacji bożonarodzeniowych Delpa: Zaufajmy życiu, bo nie musimy go przeżywać sami, lecz Bóg przeżywa je z nami. Abstrahując od konieczności wydania powyższych dzieł zebranych, co można wyjaśniać innymi motywami, sama antologia „W obliczu śmierci, wskutek swego niezwykłego oddziaływania, zyskała własne, duże znaczenie".

Warunki ramowe" okresu, w którym Delp pisał swoje notatki, są następujące: 28 lipca 1944 roku, aresztowany po porannej Mszy w kościele w monachijskiej dzielnicy Bogenhausen, spędził Delp najpierw dwa miesiące w berlińskim więzieniu gestapowskim Moabit, zanim 27 września 1944 roku – w rocznicę założenia Towarzystwa Jezusowego (1540) – został przeniesiony do innego berlińskiego więzienia Tegel. 1 października po raz pierwszy od czasu aresztowania mógł odprawić w swojej celi Mszę św. 8 grudnia złożył ostatnie śluby zakonne. Proces zaczął się 9 stycznia 1945 roku, wyrok zapadł 11 stycznia. 31 stycznia Delp został przewieziony na miejsce egzekucji: do berlińskiego więzienia Plötzensee, gdzie 2 lutego wykonano wyrok śmierci.

Miesiące spędzone w Berlinie były dla Delpa czasem niezwykłym. Oczywiście nie planował go ani bynajmniej doń nie dążył. Ale musiał się liczyć z możliwością aresztowania w konsekwencji swojej działalności konspiracyjnej w Kole z Krzyżowej (nazwanym tak od posiadłości Moltkego na Śląsku). To, co Delp przemyślał i wyraził na piśmie podczas swego uwięzienia, daje świadectwo przemiany, która nie może nie poruszać: Muszę dołożyć co do jednej karty do koloru. Spisane wówczas, niezwykle skondensowane treściowo teksty stały się jego testamentem, który wymaga, by potraktować go poważnie, jako wykraczający poza bieżącą chwilę i konkretne okoliczności. Te teksty pozwalają uchwycić niemal dotykalnie dojrzewanie jezuity, który znękany przez więzienną izolację, zastraszony i umęczony przez przesłuchania, czekał na proces pokazowy przed trybunałem ludowym pod przewodnictwem fanatycznego „klecho- i katolikożercy" Rolanda Freislera.

Delp określa go jako sprytnego, nerwowego, próżnego i aroganckiego. Poza tym odgrywa on teatr, a jego oponent musi mu być uległy – całkiem jak w jakiejś źle prowadzonej pullachowskiej dyspucie. Rozumiał przez to półotwarte, prowadzone po łacinie „scholastyczne turnieje" osnute na przeznaczonych do obrony tezach; w takich „turniejach" Delp uczestniczył podczas swojego studium filozofii. Sam proces był farsą: Kiedy otwarto mój przewód, już przy pierwszym pytaniu wyczułem zamiar unicestwienia mnie. (...) Tam nie jest się człowiekiem, ale „obiektem". A przy tym wszystko odbywa się pod wyświechtanym szyldem prawnych form i sloganów. Wyrok śmierci nie mógł być niespodzianką. Dla Delpa było jednak ważne, że w sentencji wyroku nie wspomniano o uczestnictwie w zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 roku.

Za ironię dziejów można uznać fakt, że w dniu egzekucji Delpa Freisler skazał jeszcze na śmierć Klausa Bonhoeffera, brata Dietricha, oraz szwagra Klausa Rüdigera Schleichera, a następnego dnia, podczas nalotu bombowego, zginął pod gruzami budynku sądu w schronie przeciwlotniczym. (...)

Zebrane w tej książce teksty pochodzą wszystkie ze wzmiankowanego już dzieła o tym samym tytule: W obliczu śmierci. Ukazało się ono w 1981 roku i obecnie jest dostępne już tylko w antykwariatach. Stąd wydało nam się właściwym ponowne udostępnienie jego najważniejszych fragmentów, tym bardziej że 15 września 2007 roku przypadała setna rocznica urodzin Delpa. Niniejszy wybór nie może i nie chce zastępować o wiele obszerniejszego oryginału; naszym zamiarem jest raczej wskrzesić na nowo zainteresowanie nim.

Poniższy wybór jest identyczny (również co do tytułu) z książką dźwiękową pod redakcją Patricka Blanka, która ukazała się jako podwójna płyta CD, z podkładem muzyki organowej Tobiasa Breitnera z mannheimskiego kościoła jezuitów. Teksty wybrał Werner Holter SJ, zaś Andrea Horn w pojedynczych miejscach zamieniła je na chwile milczenia (ale bez wypaczenia sensu), aby ulepszyć strumień zdań na użytek książki dźwiękowej. Wydawca zaznaczył owe skróty. Prezentowane wydanie drukowane należy traktować jako uzupełnienie wydania dźwiękowego, zachętę do ponownej lektury w innej postaci. Oba te wydania mogą odzwierciedlać klimat obszerniejszego oryginału – nie więcej, ale i nie mniej. Teksty Delpa oferują zachęty i impulsy, które nie muszą się bać określenia „ignacjańskie".

„To, co ktoś pisze, otrzymuje swój ostateczny sens i prawdziwe oblicze w tym, co on przeżywa – pisze Karl Rahner we wprowadzeniu do pierwszego tomu zbiorowego wydania pism Delpa. – Trzeba to uwzględnić, gdy się czyta te duchowe pisma Delpa. Pisał je człowiek, który uważał je, jako swoje prawdziwe i przeżyte przekonania, za ostatni czyn swego życia".

Alfred Delp SJ
Wydawnictwo Homo Dei
Kraków 2009

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W obliczu śmierci
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.