Lewicowy aktywista w Watykanie

Lewicowy aktywista w Watykanie
(fot. patriagrande.org.ar)

Świętość nie pachnie kadzidłem, a piękne słowa i hojność możnych tego świata, nie zawsze idą w parze ze szlachetnymi intencjami. Może rzeczywiście przyszedł czas, by zacząć światową rewolucję? Rozpocząć ją od rezygnacji z przywilejów i od radykalnej przemiany myślenia.

W czerwcu tego roku papież Franciszek mianował 33-letniego Argentyńczyka, Juana Grabois, doradcą Papieskiej Rady Iustitia et Pax. W wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dwutygodnikowi The Tablet Grabois powiedział, że potrzebna jest dzisiaj rewolucja, by odmienić los ubogich.

Argentyński prawnik i wykładowca akademicki dał się poznać z radykalnych, lewicowych poglądów i zyskał w swoim kraju szczególną sympatię po stworzeniu sieci przedszkoli dla dzieci, których rodzice pracują w nocy.

Juan Grabois poznał kardynała Bergoglio, gdy miał 21 lat. Nazywa go "towarzyszem", a swoją znajomość z nim porównuje do więzi między ojcem i synem. Argentyński aktywista pomaga osobom wykluczonym ze światowego systemu finansowego - pisze The Tablet. Swoją działalnością wspiera autochtonów, drobnych rolników, ulicznych sprzedawców, zbieraczy surowców wtórnych i mieszkańców slumsów. Pomaga im znaleźć pracę i miejsce do godnego życia.

DEON.PL POLECA

- Pomoc charytatywna nie wystarczy - mówi Grabois. - Problemu światowego ubóstwa nie da się rozwiązać poprzez działalność filantropijną.

Czyż nie ma racji? Przecież ten sam system z jednej strony toczy wojny dostarczając jedną ręką potężne uzbrojenie, a z drugiej strony gra rolę szlachetnego dobroczyńcy angażując się w pomoc charytatywną.

- Tak właśnie jest w Syrii - mówi dyrektorka katolickiej szkoły w Marmarci w Syrii. - Aby wojna trwała, trzeba żywić ofiary. Aby nie zabrakło nabywców broni, trzeba podtrzymywać przy życiu tych, do których oni strzelają.

W ostatnim czasie papież Franciszek nie przyjął darowizny od prezydenta Argentyny - donosi The Tablet. Żadna darowizna nie może uwiarygodniać niesprawiedliwości.

Czy radykalne, lewicowe poglądy nowego doradcy watykańskiej rady czynią go marksistą? - W żadnej mierze - odpowiada sam zainteresowany. - To co od samego początku głoszę jest społeczną nauką Kościoła. Być może marksiści zapożyczyli nieco z tradycji chrześcijańskiej, ale to co robę jest podyktowane katolickim sposobem patrzenia na rzeczywistość. Gdy papież mówi, że chce ubogiego Kościoła dla ubogich, nie jest przez to marksistą.

Grabois wyjaśnia w rozmowie z The Tablet:

- To niesamowite, że gdy ktoś zaczyna mówić iż żyjemy w systemie zbudowanym na maksymalizacji pieniądza, na monetarnej idolatrii, i przypomina, że koniczna jest strukturalna zmiana, która przemieni naszą kulturę i nasz sposób myślenia, to przyczepia mu się łatkę marksisty lub komunisty. To nieprawda, tu chodzi zwyczajnie o bycie chrześcijaninem.

Nowomianowany, watykański doradca ma nadzieję, że będzie dobrze reprezentował w Stolicy Apostolskiej ludzi najbardziej potrzebujących i ich codzienne zmagania o godne życie. Rozpoczął już organizowanie spotkań Franciszka z grupami najuboższych tego świata. Najbardziej niepokoi to możnych uwikłanych w rozgrywanie politycznych i ekonomicznych gierek kosztem ubogich. Podnoszą się agresywne głosy i oskarżenia pod adresem papieża, a wśród nich nie brakuje szemrania pośród konserwatywnego kleru.

Wywiad z Juanem Grabois kończy się słowami: "Więcej świętości jest w slumsach niż za murami Watykanu".

Świętość nie pachnie kadzidłem, a piękne słowa i hojność możnych tego świata, nie zawsze idą w parze ze szlachetnymi intencjami. Może rzeczywiście przyszedł czas, by zacząć światową rewolucję? Rozpocząć ją od rezygnacji z przywilejów i od radykalnej przemiany myślenia. Franciszek nie raz dawał do zrozumienia, że woli zasiadać do stołu z kucharzem i kelnerami na zapleczu, niż w luksusowym refektarzu. Wciąż próbuje otworzyć nasze serca na ludzką biedę. By dobrze zrozumieć, nie chodzi mu o otwarcie portfeli lecz drzwi naszych domów. Nie chodzi mu o to, byśmy kupili żebrakowi coś do jedzenia, lecz byśmy zaprosili go do naszego stołu.

Wojciech Żmudziński SJ - dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, redaktor naczelny kwartalnika o wychowaniu i przywództwie "Być dla innych"

Dyrektor Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy. Redaktor portalu jezuici.pl Studia teologiczne i biblijne odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a studia z zarządzania oświatą na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Pracował we Włoszech jako wychowawca w ośrodku dla narkomanów oraz prowadził w Gdyni Poradnię Profilaktyki Uzależnień. Przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni, a w latach 2019-2024 socjuszem Prowincjała. Autor książek z dziedziny edukacji i duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lewicowy aktywista w Watykanie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.