#Ewangelia: nie musisz mówić Bogu, co ma robić
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi da Niego: "Nie mają już wina". Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?" Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie".
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: "Napełnijcie stągwie wodą". I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: "Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu". Oni zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory".
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.
J 2, 1-12
Komentarz do Ewangelii:
Maryja o nic Jezusa nie prosiła. Po prostu powiadomiła Go, że weselnicy nie mają wina. A do sług powiedziała, by robili to, co Jezus poleci. Nie dawała Synowi żadnych instrukcji, choć jako matka była do tego uprawniona.
Podobnie modliły się Marta i Maria. Po prostu posłały do Jezusa wiadomość: "Ten, którego kochasz, choruje". A po śmierci Łazarza powiedziały Jezusowi z wielkim przekonaniem: "Gdybyś tu był, nasz brat nie umarłby".
A jak wyglądają nasze modlitwy? Czy nie są czasem zbiorem różnych instrukcji dawanych Bogu? Bóg wie co się z nami dzieje, ale mówiąc Mu o tym, wyrażamy nasze niepokoje i zmartwienia. Mówimy też, co jest dla nas ważne. A jeśli coś jest dla nas ważne, to On na pewno nie pozostanie na to obojętny i sam będzie wiedział, co ma zrobić.
Skomentuj artykuł