Wróćmy do Józefa! - trwa Rok św. Józefa ogłoszony przez Franciszka

Wróćmy do Józefa! - trwa Rok św. Józefa ogłoszony przez Franciszka
www.vaticannews.va

Papież Franciszek i Rok św. Józefa. Potrzebujemy dających przestrzeń nadziei w rodzinie, w społeczeństwie, ale i w mediach, także na naszym portalu. Napełniajmy nadzieją, uspokajajmy rozpalone umysły, wylewajmy oliwę łagodności na wzburzone fale krytyki, niepokoju i napięć! Spełniajmy codzienne małe gesty. Praktykujmy dyskretną, nienarzucającą się codzienną obecność. Historia zbawienia realizuje się w naszym świecie częstokroć pomimo naszych słabości.

To już prawie dziewięć miesięcy, od kiedy papież Franciszek ogłosił Rok św. Józefa. On bowiem przyjął i otoczył miłością Jezusa Patris corde – ojcowskim sercem. Ten list i rok został wyznaczony, by uczcić 150. rocznicę ogłoszenia św. Józefa Patronem Kościoła Powszechnego. „Ite ad Ioseph” – idźcie do Józefa – te słowa z Księgi Rodzaju Franciszek przytacza wskazując na postać Tego, przy którym „Jezus stał się człowiekiem”, aby pokazać w trudnym czasie pandemii (to był grudzień 2020), że „nasze życia są tkane i wspierane przez zwykłe osoby”. I warto je zauważyć i docenić.

Nie chodzi tylko o to, co inni czynią dla mnie, ale i o to, co ja mogę i powinienem czynić dla nich. W natłoku głośnych, często sprzecznych informacji, straszących i krzykliwych haseł, potrzebujemy tych, którzy by codziennie, cicho, ze spokojem emanowali cierpliwością. Nie służą nam krzykacze siejący panikę, zwiastuni złych wieści, ale ci, którzy dają przestrzeń nadziei. Potrzebujemy ich w rodzinie, w społeczeństwie, ale też w mediach, także na naszym portalu. Napełniajmy nadzieją, uspokajajmy rozpalone umysły, wylewajmy oliwę łagodności na wzburzone fale krytyki, niepokoju i napięć!

Potrzeba codziennych małych gestów. Nikt nie powinien myśleć, że jest sam i pozostawiony sobie. Drobne gesty dobroci, życzliwości najlepiej pomagają nam zmierzyć się z wyzwaniami obecnego czasu. Kryzys pandemii zmusił nas do zmiany codziennej rutyny, zburzył wiele zastanych schematów. Ale to niekoniecznie musi być czymś złym. Nie wszystko dotąd było dobre. Nie wszystko musimy kontynuować w taki sam sposób. Codzienne małe gesty miłości, życzliwości i dobroci pomogą nam nie tylko stawić czoło kryzysowi pandemii, ale też przez nie będziemy odkrywać to, co należy zachować a co odrzucić. Dla Boga kryzys nie jest przeszkodą. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że jest on uprzywilejowanym miejscem, gdzie nie mogę liczyć na własną mądrość, na moje pewniki, ale muszę zdać się na Boga, poddać się bardziej Jego prowadzeniu. Czyż nie jest to pociągająca perspektywa?

Modlitwa do św. Józefa dla odtrąconych i porzuconych

Zwrócenie uwagi na postać św. Józefa, do czego zachęca nas Franciszek, doprowadzi nas do praktykowania dyskretnej, nienarzucającej się codziennej obecności. Warto się rozejrzeć wokół i dostrzec tych, którzy naprawdę są przy mnie bez zgiełku i hałasu. Ja też mogę być dla innych w taki sposób. Mamy dość tych, którzy zawsze wiedzą lepiej i na wszystko mają rozwiązanie. Tęsknimy za tymi, którzy nie narzucają się, potrafią wspierać nas z dystansu, pozornie ukryci, ale bardziej obecni niż wielu mających usta pełne krzykliwych frazesów.

Trudności, jakich doświadczyliśmy od początku pandemii dla wielu stały się przyczyną swego rodzaju kryzysu. Wzmogły się lęki i niepokoje. Źle przeżywamy zamknięcie i wszelkiego rodzaju obostrzenia. Rodzi się z jednej strony poczucie bezsilności i zrezygnowanie, a z drugiej frustracja i opór. Dla wielu ostatnie miesiące to wymagający czas doświadczenia słabości i bezradności. Ale właśnie to może stać się ważnym przeżyciem duchowym. Wielu jest przekonanych, że ograniczenia i słabości świadczą przeciwko nam. Nie jest nam łatwo wpisać je w doświadczenie religijne, w Boży plan. A tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Jezus przypomina o tym swoim słuchaczom po wielokroć. Bogu o wiele bardziej przeszkadza moje poleganie na sobie i poczucie „bycia sprawiedliwym” niż okazywana słabość i poczucie grzeszności. Historia zbawienia realizuje się częstokroć pomimo naszych słabości.

Eamus igitur ad Josephum – wróćmy zatem do Józefa! Skorzystajmy z obecnego Roku, bo to czas łaski. Jeszcze trochę go zostało. Św. Józef sam doświadczył, że wiara w Boga nie eliminuje z naszego życia zagrożenia, niebezpieczeństw i trudności. Nie uwalnia nas od lęków i słabości, ale pozwala doświadczyć mocy Boga i Jego działania pomimo nich. Bóg właśnie przez to realizuje swój zbawczy plan. Tak było w przypadku św. Józefa. Tak będzie i w moim.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Opracowanie: Katarzyna Pytlarz

Z powstaniem kaliskiego obrazu św. Józefa wiąże się niezwykła historia. Niejaki Stobienia, złożony ciężką chorobą, cierpiał bardzo i nie mając już żadnej nadziei, prosił Boga o zakończenie cierpień. Zwrócił się do św. Józefa, patrona dobrej...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wróćmy do Józefa! - trwa Rok św. Józefa ogłoszony przez Franciszka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.