Opowieści Wielkanocne - 'On żyje!' - Maria Magdalena
Wielkanoc to pierwsze i najważniejsze święto dla chrześcijan. Gdyby Pan nie zmartwychwstał, ‘daremna byłaby nasza wiara’, jak powie św. Paweł. Łatwiej jest nam jednak doświadczać i przeżywać krzyż, smutek i łzy, niż radość ‘pustego grobu’.
Gdy wychodziła z Wieczernika było jeszcze ciemno. Głowę owinęła chustą i lekko nią przysłoniła usta, żeby nie czuć chłodu wdychanego powietrza. Na bezchmurnym niebie skrzyły się gwiazdy. Blask księżyca oświetlał jej drogę.
Biegła do grobu. Tam pochowano Jezusa. Miała w oczach sceny Jego męki, odstraszał ją widok poranionego, umęczonego ciała, które w pośpiechu pogrzebano. A ona chciałaby zadbać z całą pieczołowitością o Tego, którego szczerze miłowała.
Raczej wolała myśleć o chwili spotkania z Nim, kiedy ją uzdrowił, uwolnił od dręczących złych duchów.
Jakież było jej zdumienie, kiedy stanęła przed grobem i zobaczyła odsunięty kamień. Co się stało? Gdzie jest Jezus? – pomyślała. Nie umiała poskładać myśli.
Z kołatającym sercem pobiegła z powrotem do Wieczernika, żeby powiedzieć o wszystkim Piotrowi i pozostałym uczniom.
Mario Magdaleno, uwolniona od ‘siedmiu złych duchów’, szczerze umiłowałaś Jezusa i ten poryw serca zaprowadził cię do pustego grobu. Naucz mnie nie tłumić porywów serca.
Co dzisiaj porusza moje serce? Gdzie mnie prowadzą pragnienia? Spróbuję znaleźć przynamniej jedną taką rzecz.
Skomentuj artykuł