Maria Magdalena jest ‘uczennicą’ Pana. Jej spotkanie z Jezusem zwraca też uwagę na naszą ‘ślepotę’ na obecność i działanie Boga w świecie. A On jest i działa, często nierozpoznany.
Maria Magdalena jest ‘uczennicą’ Pana. Jej spotkanie z Jezusem zwraca też uwagę na naszą ‘ślepotę’ na obecność i działanie Boga w świecie. A On jest i działa, często nierozpoznany.
Ileż to emocji wzbudził ostatnio news o tym, że jeden z polskich biskupów podczas Festiwalu Życia, który odbył się w Kokotku, wziął udział w biegu przełajowym. A że jego trasa biegła przez błoto, to sensacja była tym większa. Choć może lepszym słowem byłoby „afera”.
Ileż to emocji wzbudził ostatnio news o tym, że jeden z polskich biskupów podczas Festiwalu Życia, który odbył się w Kokotku, wziął udział w biegu przełajowym. A że jego trasa biegła przez błoto, to sensacja była tym większa. Choć może lepszym słowem byłoby „afera”.
„Nie mieli czasu.” Dzisiaj cierpimy na przerost aktywności. Zaangażowani jesteśmy w wiele rzeczy, a jednocześnie mamy poczucie ‘braku’ uważności, koncentracji. Niczemu nie poświęcamy wystarczającej uwagi. To zachęta, aby usłyszeć Chrystusowe: ‘wypocznijcie nieco’.
„Nie mieli czasu.” Dzisiaj cierpimy na przerost aktywności. Zaangażowani jesteśmy w wiele rzeczy, a jednocześnie mamy poczucie ‘braku’ uważności, koncentracji. Niczemu nie poświęcamy wystarczającej uwagi. To zachęta, aby usłyszeć Chrystusowe: ‘wypocznijcie nieco’.
Jezus ‘surowo’ zabrania, „żeby Go nie ujawniali”. Nie działa dla rozgłosu i wywołania zdziwienia. Nie narzuca się. ‘Oddala się’ nie przez wstydliwość czy skromność, ale po to, by Jego ‘tożsamość’ Syna Bożego nie została ‘przed czasem’ opacznie zrozumiana.
Jezus ‘surowo’ zabrania, „żeby Go nie ujawniali”. Nie działa dla rozgłosu i wywołania zdziwienia. Nie narzuca się. ‘Oddala się’ nie przez wstydliwość czy skromność, ale po to, by Jego ‘tożsamość’ Syna Bożego nie została ‘przed czasem’ opacznie zrozumiana.
Można ściśle trzymać się przepisów i zasad, ale zaniedbywać miłość i miłosierdzie. Prawdziwa pobożność nie odrzuca zasad i obowiązków (np. mszy niedzielnej), ale podporządkowuje je miłości bliźniego, na wzór Pana.
Można ściśle trzymać się przepisów i zasad, ale zaniedbywać miłość i miłosierdzie. Prawdziwa pobożność nie odrzuca zasad i obowiązków (np. mszy niedzielnej), ale podporządkowuje je miłości bliźniego, na wzór Pana.
Poczucie bycia przygniecionym przez różne ciężary, słabości, choroby, życiowe zawody jest doświadczeniem powszechnym. Jezus nie eliminuje tych doświadczeń z życia, ale nadaje im sens.
Poczucie bycia przygniecionym przez różne ciężary, słabości, choroby, życiowe zawody jest doświadczeniem powszechnym. Jezus nie eliminuje tych doświadczeń z życia, ale nadaje im sens.
Życie religijne może być czasami sprowadzane do absurdalnych działań. Prostota religijna wyraża się w ufności i powierzeniu się Bogu.
Życie religijne może być czasami sprowadzane do absurdalnych działań. Prostota religijna wyraża się w ufności i powierzeniu się Bogu.
Obcowanie ze świętością, z samym Bogiem, z sakramentami nie przymusza nas do przyjęcia i przeżywania tego, co święte. To się nie dzieje wbrew naszej woli. Bez naszego przyzwolenia nie miałoby sensu.
Obcowanie ze świętością, z samym Bogiem, z sakramentami nie przymusza nas do przyjęcia i przeżywania tego, co święte. To się nie dzieje wbrew naszej woli. Bez naszego przyzwolenia nie miałoby sensu.
Chrześcijanin ma być jednoznaczny, radykalny i zdecydowany, ale musi w tym naśladować Jezusa, a nie swoje wyobrażenia czy lęki, wypływające z podszeptów złego ducha.
Chrześcijanin ma być jednoznaczny, radykalny i zdecydowany, ale musi w tym naśladować Jezusa, a nie swoje wyobrażenia czy lęki, wypływające z podszeptów złego ducha.
W pierwszym zdaniu dzisiejszej Ewangelii czytamy o tym, że „Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch” (Mk 6,7). Pierwsze, co przychodzi do głowy, jest to, że wysyłał ich po dwóch po to, żeby pokazać, jak działa przykazanie miłości w praktyce, żeby mogli dowieść, pokazując innym łączącą ich więź, że Ewangelia jest słowem, według którego można żyć i tworzyć relacje oparte na wartościach nieprzemijających, wykraczających ponad to, co tylko ludzkie – że do Nieba nie idzie się w pojedynkę, lecz jedną drogą z innymi braćmi. A ta droga nazywa się dążeniem do świętości: „W Nim [w Chrystusie] bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,4).
W pierwszym zdaniu dzisiejszej Ewangelii czytamy o tym, że „Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch” (Mk 6,7). Pierwsze, co przychodzi do głowy, jest to, że wysyłał ich po dwóch po to, żeby pokazać, jak działa przykazanie miłości w praktyce, żeby mogli dowieść, pokazując innym łączącą ich więź, że Ewangelia jest słowem, według którego można żyć i tworzyć relacje oparte na wartościach nieprzemijających, wykraczających ponad to, co tylko ludzkie – że do Nieba nie idzie się w pojedynkę, lecz jedną drogą z innymi braćmi. A ta droga nazywa się dążeniem do świętości: „W Nim [w Chrystusie] bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,4).
„Idźcie obuci w sandały”. Jezus przestrzega uczniów, żeby nie brali ze sobą ‘nic’, ani chleba, torby, pieniędzy, dwóch sukien, prócz laski i sandałów na nogi, które są ‘ubiorem paschalnym’. To ‘nic’ to ogołocenie krzyża, ufność pokładana w Bogu, zaufanie do Niego, a nie do własnych sił i sprawczości.
„Idźcie obuci w sandały”. Jezus przestrzega uczniów, żeby nie brali ze sobą ‘nic’, ani chleba, torby, pieniędzy, dwóch sukien, prócz laski i sandałów na nogi, które są ‘ubiorem paschalnym’. To ‘nic’ to ogołocenie krzyża, ufność pokładana w Bogu, zaufanie do Niego, a nie do własnych sił i sprawczości.
„Nie bójcie się!” Od samego początku historii człowieka ta zachęta dźwięczy w naszych uszach, obnażając fakt, że żyjemy często w ‘szponach lęków’. Pierwszym krokiem do wyjścia ze strachu jest przyznanie się do niego. Leczy nas ufność i otwarcie się na miłość Boga.
„Nie bójcie się!” Od samego początku historii człowieka ta zachęta dźwięczy w naszych uszach, obnażając fakt, że żyjemy często w ‘szponach lęków’. Pierwszym krokiem do wyjścia ze strachu jest przyznanie się do niego. Leczy nas ufność i otwarcie się na miłość Boga.
Nie chcemy krzyża, odrzucamy cierpienie. Musimy jednak przyjąć tę prawdę, że "prześladowanie" jest częścią historii zbawienia. Jest także częścią mojej osobistej historii. Krzyż nie należy do przeszłości. To moja teraźniejszość na różne sposoby.
Nie chcemy krzyża, odrzucamy cierpienie. Musimy jednak przyjąć tę prawdę, że "prześladowanie" jest częścią historii zbawienia. Jest także częścią mojej osobistej historii. Krzyż nie należy do przeszłości. To moja teraźniejszość na różne sposoby.
Postawa bezinteresowności i wolności w stosunku do dóbr materialnych to ważna zdobycz duchowa, jaką żyją osoby konsekrowane, zakonnicy i mnisi. Zawsze istnieje jednak ryzyko życia pozorem wolności od przywiązań, jeśli zabraknie komponentu duchowej motywacji. 
Postawa bezinteresowności i wolności w stosunku do dóbr materialnych to ważna zdobycz duchowa, jaką żyją osoby konsekrowane, zakonnicy i mnisi. Zawsze istnieje jednak ryzyko życia pozorem wolności od przywiązań, jeśli zabraknie komponentu duchowej motywacji. 
Jezus pamięta przede wszystkim o tych, którzy są słabi i potrzebują Jego bliskości. Ona dzisiaj dociera do świata przez Jego uczniów, apostołów.
Jezus pamięta przede wszystkim o tych, którzy są słabi i potrzebują Jego bliskości. Ona dzisiaj dociera do świata przez Jego uczniów, apostołów.
Złe myśli. Nie wszyscy są zadowoleni z działalności Jezusa. Jego słowa i czyny są różnie interpretowane i oceniane. U jednych budzą zachwyt, u innych odrzucenie. To oddaje sytuację w wielu naszych wspólnotach i grupach. Co może dziwić to to, że sprzeciw pojawia się wtedy, kiedy On ‘uwalnia od złego ducha’. Złe myśli i czyny są znakiem działania ‘złego’.
Złe myśli. Nie wszyscy są zadowoleni z działalności Jezusa. Jego słowa i czyny są różnie interpretowane i oceniane. U jednych budzą zachwyt, u innych odrzucenie. To oddaje sytuację w wielu naszych wspólnotach i grupach. Co może dziwić to to, że sprzeciw pojawia się wtedy, kiedy On ‘uwalnia od złego ducha’. Złe myśli i czyny są znakiem działania ‘złego’.
Poproszę o łaskę wiary, abym przebudził się ze snu śmierci. Podziękuję Panu za Jego Słowo, które wskrzesza mnie do nowego życia.
Poproszę o łaskę wiary, abym przebudził się ze snu śmierci. Podziękuję Panu za Jego Słowo, które wskrzesza mnie do nowego życia.
Obawy człowieka, który czuje przynaglenie do świadczenia o własnej wierze, mogą być przeróżne. I nie ma w tym zupełnie nic dziwnego, że się w ogóle pojawiają. Jeśli jednak Bóg posyła kogoś do innych ludzi z misją przekazywania Jego słowa, to nigdy nie zostawia go na pastwę losu – człowiek nie jest zdany sam na siebie czy na własne umiejętności i cnoty: „Wstąpił we mnie duch, gdy do mnie mówił, i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie mówił” (Ez 2,2).
Obawy człowieka, który czuje przynaglenie do świadczenia o własnej wierze, mogą być przeróżne. I nie ma w tym zupełnie nic dziwnego, że się w ogóle pojawiają. Jeśli jednak Bóg posyła kogoś do innych ludzi z misją przekazywania Jego słowa, to nigdy nie zostawia go na pastwę losu – człowiek nie jest zdany sam na siebie czy na własne umiejętności i cnoty: „Wstąpił we mnie duch, gdy do mnie mówił, i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie mówił” (Ez 2,2).
Zlekceważenie wśród swoich. Wszyscy tego doświadczamy, wyobrażając sobie i ‘wierząc’ w Boga na naszą modłę. Inaczej sobie wyobrażamy Boga i często chcemy ‘wpasować’ Go, Jego działanie, w nasze wyobrażenia i oczekiwania. Bóg pokory i miłosierdzia jest często przez nas ‘odrzucany’.
Zlekceważenie wśród swoich. Wszyscy tego doświadczamy, wyobrażając sobie i ‘wierząc’ w Boga na naszą modłę. Inaczej sobie wyobrażamy Boga i często chcemy ‘wpasować’ Go, Jego działanie, w nasze wyobrażenia i oczekiwania. Bóg pokory i miłosierdzia jest często przez nas ‘odrzucany’.
„Dlaczego my i faryzeusze...” Podziały we wspólnocie Kościoła, pomiędzy wierzącymi istniały, istnieją i będą istnieć. Są naturalne. Zaczynają szkodzić, kiedy są przejawem ‘poczucia wyższości’, kładą nacisk na stronę zewnętrzną i formalną.
„Dlaczego my i faryzeusze...” Podziały we wspólnocie Kościoła, pomiędzy wierzącymi istniały, istnieją i będą istnieć. Są naturalne. Zaczynają szkodzić, kiedy są przejawem ‘poczucia wyższości’, kładą nacisk na stronę zewnętrzną i formalną.