Głębia ludzkiego współczucia. Jak troska i wrażliwość otwierają drogę do pełni życia
W chwilach, gdy mierzymy się z ludzkimi słabościami i potrzebami, możemy odkryć nie tylko znaczenie wspólnoty, ale także źródło wewnętrznej obfitości, które napełnia nas wdzięcznością i siłą. To zaproszenie, by każdy dzień uczynić momentem odnowy, otwierając serce na dawanie i przyjmowanie w pełni.
Słowo na dziś (Mt 15,29-37)
Z ewangelii wg św. Mateusza: Stamtąd podążył Jezus dalej i przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela.
Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo?» Jezus zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Komentarz do Ewangelii (środa, 04.12.2024)
Obraz: Jezus przybywa wraz z uczniami nad Jezioro Galilejskie. Schodzą się do Niego tłumy, przynosząc swoich chorych, aby ich uzdrowił. Jezus wchodzi i siada na górze, jak przy Błogosławieństwach. Przyjrzę się temu zgromadzeniu. Zwrócę uwagę na swoje skojarzenia i odczucia.
Myśl: „Żal mi tego tłumu” - mówi Pan, widząc chromych, niewidomych, niemych i zgłodniałych, którzy od kilku dni są przy Nim. Ta troska to niemal matczyna miłość Boga, bezwarunkowa, nie do zatrzymania, przeobfita. Jej pełnię symbolizuje siedem chlebów, siedem wypełnionych koszów, jak siódmy dzień, szabat wieńczący stworzenie wszystkiego. To sam Bóg troszczy się o potrzeby człowieka, leczy, karmi, przywraca do życia. Czyni to po trzech dniach, co nas włącza w zmartwychwstanie i przez Eucharystię, która jest pokarmem na nasze głody i lekarstwem na wszelkie choroby.
Emocja: Zdumiewać się i wielbić Boga. Tłumy zdumiewały się widząc cuda. To wielka łaska, zauważyć wielkie dzieła i odnieść to do Boga. Jakże nam dzisiaj to jest potrzebne. Jest wiele rzeczy, które nas dzisiaj zdumiewają, ale do kogo je odnosimy?
Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że moim życiem jest współczucie Pana, Jego łaska. Podziękuję za Eucharystię, która karmi nas i posyła z misją do braci.
Zaplanuję sobie czas na adwentową Eucharystię.
Skomentuj artykuł