Sztuka czekania – o cierpliwości w epoce pośpiechu

Sztuka czekania – o cierpliwości w epoce pośpiechu
Depositphotos.com (176699104)
0:00
- 0:00
deon.pl / pzk

W świecie, który domaga się natychmiastowych reakcji, czekanie stało się sztuką trudną i zapomnianą. Ta seria tekstów przypomina, że w ciszy, uważności i pokornym oczekiwaniu kryje się przestrzeń na sens, przemianę i spotkanie – z drugim człowiekiem, z samym sobą i z Bogiem.

Nie od razu. Kultura natychmiastowej dopaminy i cierpliwość, której uczy Adwent
Współczesny świat pogrążony jest w tak zwanej „kulturze natychmiastowej dopaminy” – stymulacji, która wymaga szybkiej przyjemności: scrollowania mediów społecznościowych, błyskawicznych reakcji, natychmiastowych wrażeń. W takim tempie czekanie staje się czymś nienaturalnym, a my tracimy zdolność do refleksji, ciszy i głębszej relacji z samym sobą. Adwent zaprasza, by zatrzymać się i nauczyć „opóźnionej gratyfikacji” – czekać z nadzieją i otwartym sercem na coś wartościowego. W tym czasie wartość małych gestów – ciszy, modlitwy, zadumy – staje się ogromna. Cierpliwość, uważność i gotowość do wewnętrznej przemiany mogą przynieść prawdziwy pokój i radość. Adwent nie sprowadza się do dekoracji, pośpiechu czy konsumpcji – to czas, by zrozumieć, że prawdziwe wartości dojrzewają powoli: w ciszy, refleksji, otwartości serca. Wtedy możemy dostrzec to, co najważniejsze – miłość, sens, nadzieję.

Czy umiemy jeszcze czekać?
Czy potrafimy dziś czekać na coś? Autorka przypomina wiersz, który mocno to kwestionuje – bywa, że myślimy: „przed czymś”, byle szybciej otrzymać to, co chcemy. Żyjemy w ciągłym pośpiechu: śniadanie w biegu, praca, obowiązki – wszystko ma być szybkie i natychmiastowe. Na co właściwie czekamy? Na wypłatę, własne mieszkanie, wyniki badań, szybki sukces – i często w efekcie pędzimy bez refleksji. Czekanie kojarzy się z pustymi godzinami, których nie umiemy wykorzystać, a przez to nie potrafimy docenić przychodzących rzeczy. Autorka zadaje pytanie: czy naprawdę chcemy czekać? Może warto podjąć decyzję – zaczekać świadomie, bez nacisku „teraz od razu”? Bo wartość rzeczy często rośnie, gdy docierają do nas po oczekiwaniu – uczą cierpliwości, dojrzałości i szacunku. Czekanie – jeśli przeżywane z sensem – może stać się szkołą pokory i rozwagi, a nie tylko źródłem niepokoju.

Czekanie na Mesjasza
Ta książka to zbiór esejów, który prowokuje do głębokiej refleksji – nie tylko nad duchowością chrześcijańską, ale też nad dialogiem z judaizmem jako korzeniami wiary. Autor wskazuje, że wielu chrześcijan chce przyspieszyć historię zbawienia, narzucając własne tempo – i tym samym ryzykuje utratą sensu autentycznej wiary. Wskazuje, że wiara powinna być drogą cierpliwego oczekiwania i szacunku: zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie żyją nadzieją na przyjście Mesjasza – to oczekiwanie nadaje sens ludzkiemu życiu. Eseje podejmują trudne pytania o to, kim jesteśmy, po co żyjemy i czy potrafimy z pokorą otworzyć się na Boga, zamiast próbować „sterować” losem. Choć rozmowy z judaizmem bywają trudne i kontrowersyjne, autor podkreśla, że wzajemny szacunek i świadectwo wiary mają znaczenie – bo prawdziwej wiary nie buduje się poprzez przymus, lecz przez świadectwo i autentyczność.

Papież: starość to nie czekanie na śmierć, ale mądre odkrywanie sensu życia
Papież przypominał, że starość to nie czas bierności i oczekiwania na śmierć, ale cenny etap pełen mądrości i sensu. Według niego współczesna kultura gloryfikuje młodość jako jedyny wartościowy moment życia, a starość często traktuje jak ciężar lub „odpady społeczne”. Tymczasem osoby starsze – z całym bagażem doświadczeń – mają do zaoferowania niesamowity dar: doradztwo, historie, mądrość życia oraz przekaz dla młodszych pokoleń. Papież wzywa, by postrzegać starość jako etap wartościowy, przywracając jej godność i tworząc przestrzeń do dialogu międzypokoleniowego. Tylko wtedy – przekonuje – całe ludzkie życie, ze wszystkimi jego etapami, ma realny sens.

Nie przyspieszam, lubię czekać.
W pośpiechu łatwo zapomnieć, co naprawdę ważne. Wpis „Nie przyspieszam, lubię czekać” przenosi nas w klimat adwentowego oczekiwania – nie jako gonitwy za prezentami, ale spokojnego przygotowania się do świąt. Autorka pisze, że dekoracja domu czy świąteczne porządki w środku zimowego zgiełku mogą nam przesłonić sens tego czasu – sens zatrzymania, refleksji i obecności. Zachęca, by nie spieszyć się z nadzieją i oczekiwaniem, ale raczej oswoić ciszę i dać sobie przestrzeń na spokojne przygotowanie się do Bożego Narodzenia. Bo prawdziwa magia świąt to nie tempo, ale świadomość i obecność – wtedy ozdoby i blask światełek mają znaczenie głębsze niż dekoracja.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Martin H. Padovani

Nie wiesz, w jaki sposób wyrazić swoje emocje?
Niesiesz w sobie zranienia, które mimo upływu czasu nie mogą się zagoić?
Zastanawiasz się, jak odróżnić egoizm od zdrowej miłości do siebie samego?
Nie...

Skomentuj artykuł

Sztuka czekania – o cierpliwości w epoce pośpiechu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.