"Z jakim on przekonaniem do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos" - powiedział św. Jan Paweł II o modlitwie, która czyniła w jego życiu prawdziwe cuda.
To ona doprowadziła go do świętości.
Jan Paweł II zachęcał młodych do modlitwy zawsze i wszędzie. Dzielił się z nimi świadectwem, ile ona sama uczyniła w jego życiu.
W pewnym momencie zdradził, że jest jedna szczególna modlitwa, którą rozpoczyna swój każdy dzień i robi tak od dziecka.
Ta modlitwa czyniła w jego życiu cuda.
Nieznany zamach na Jana Pawła II. Prawda wyszła na jaw po latach
Młody Karol Wojtyła w wieku 9 lat stracił matkę. Po jej śmierci został ministrantem.
Jak sam wspominał nie był najgorliwszy w tej służbie.
Gdy jego ojciec spostrzegł to powiedział do syna: "Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego".
Po tych słowach pokazał małemu Karolowi pewną modlitwę:
Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża.
Amen.
Od tego momentu przyszły papież zaczął się modlić jej słowami i doświadczać w życiu jeszcze potężniejszego działania Boga. "Nie zapomniałem jej. Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim on przekonaniem do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest moja encyklika o Duchu Świętym" - mówił wiele lat później już jako papież.
Skuteczna modlitwa w sprawach trudnych i beznadziejnych
Rok przed swoją śmiercią słabnący już papież drżącym pismem zapisał ją na kartce, aby nie została zapomniana. Opublikował ją "Tygodnik Powszechny". Życzeniem św. Jana Pawła było, abyśmy nigdy o niej nie zapomnieli. Zachęcał do tej modlitwy podczas spotkania z młodzieżą w Warszawie.
"Tak jak kiedyś mój rodzony ojciec włożył mi w rękę książkę i pokazał w niej modlitwę o dary Ducha Świętego, tak dzisiaj ja, którego również nazywacie ojcem, pragnę modlić się z warszawską i polską młodzieżą akademicką: o dar rozumu, o dar umiejętności, czyli wiedzy, o dar rady, o dar męstwa, o dar pobożności, czyli poczucia sakralnej wartości życia, godności ludzkiej, świętości ludzkiej duszy i ciała, wreszcie o dar bojaźni Bożej, o którym mówi Psalmista, że jest początkiem mądrości. Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec - i pozostańcie jej wierni".
Zachęcamy gorąco, aby każdy dzień zaczynać z modlitwą do Ducha Świętego na ustach.
Prymas wzywa wszystkich Polaków, by dzisiaj o 21:37 połączyć się w modlitwie
Skomentuj artykuł