Nie wstydź się wstydzić | Dialogi w połowie drogi - odc. II/29 (47)
„Dialogi w połowie drogi” – odcinek 47. Kolejne z Grzywoczowych uczuć niekochanych, to wstyd. Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ starają się pokazać wielką delikatność, z jaką ks. Grzywocz podchodził do ludzkiej intymności i jego nieustanną troskę o to, by tę intymność ochronić przed zniszczeniem lub zdewaluowaniem zarówno w relacjach międzyludzkich, jak i tych człowieka z Bogiem.
Autorzy podcastu mówią między innymi, że:
- Wstyd nie jest jakimś – nomen omen – wstydliwym defektem, którego trzeba się pozbyć. To bardzo potrzebny strażnik mojej intymności. Nie tylko tej w znaczeniu cielesnym, seksualnym, ale również tej odnoszącej się do sfery psychicznej czy duchowej. Jak wszystko co cenne, jest bardzo delikatny i dlatego trzeba obchodzić się z nim ostrożnie. Wstydu nie trzeba się wstydzić i nigdy nie można go wyśmiewać czy siłowo przełamywać.
- ile łatwo zrozumieć, że potrzebujemy intymności w sferze cielesnej, to nie zawsze doceniamy potrzebę intymności w sferze psychicznej i w relacjach. A przecież bez intymności nie doświadczalibyśmy relacyjnej bliskości. Na przykład moje wspomnienia czy uczucia nie są dla wszystkich, nie mogę epatować sobą, opowiadając wszystko wszystkim – to byłoby niszczące dla mnie osobiście i dla moich relacji.
- Równie ważna jest intymność w sferze duchowej. Relacja z Panem Bogiem to coś niezwykle osobistego i intymnego. Nie mogę rozmieniać jej na drobne, opowiadając o niej wszem i wobec, bez zważania na okoliczności. Trzeba – jak mawiał św. Ignacy – „strzec sekretu Króla”.
- Dobrym przykładem takiej duchowej intymności jest spowiedź: to spotkanie z Bogiem, w czasie którego szczegółowo i ze wstydem wyznaję swoje grzechy, ale robię to w atmosferze wielkiej intymności. I wyznaję je nie po to, by zaspokoić ciekawość spowiednika, lecz po to, by upewnić się, że ze wszystkimi tymi grzechami, wciąż jestem niezmiennie i niezmiernie kochany.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł