Formator świętych – św. Józef Cafasso
Miał ogromny wpływ na działalność św. Jana Bosko – był jego przewodnikiem duchowym. Wspierał w powołaniu swojego siostrzeńca, bł. Józefa Allamano, założyciela Misjonarzy Consolata. Natomiast błogosławiony ks. Klemens Marchisio, założyciel Zgromadzenia Córek św. Józefa, powiedział: «Kiedy wstąpiłem do konwiktu, byłem urwipołciem, nie wiedziałem, co to znaczy być księdzem, wyszedłem zaś zupełnie przemieniony, w pełni świadomy godności kapłańskiej”, a właśnie formacja kapłanów była jednym z najważniejszych dzieł świętego Józefa Caffaso. Kościół wspomina go 23 czerwca.
Te trzy przykłady ludzi, na których życie w znaczny sposób on oddziaływał właściwie mogłyby wystarczyć, aby dało się poczuć, że mamy do czynienia z kimś wyjątkowym. Ale oczywiście, jak to się ma w przypadku wielu świętych – argumentów za wyniesieniem na ołtarze można przytoczyć więcej. Kim więc był ten, którego papież Pius XI nazwał „perłą kleru Italii”?
Imiona świętych - Józef
Józef Caffasso urodził się w styczniu 1811 roku w Castelnuovo d’Asti w Piemoncie w religijnej chłopskiej rodzinie. Po szkole średniej podjął dwuletnie studia filozoficzne w kolegium w Chieri. W 1830 roku przeniósł się do Turynu na studia teologiczne i tam po trzech latach otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wtedy 22 lata, był niski, wątłego zdrowia, miał wadę kręgosłupa – był kaleką, do tego mówił cicho... I żadna z tych cech nie przeszkodziła mu działać według prostej zasady, że „cała świętość, doskonałość i pożytek człowieka zasadza się na tym, by czynić wolę Boga”. I tego uczył tych, którym duchowo przewodził.
Modlitwa o pojednanie w małżeństwie za wstawiennictwem św. Józefa
Po przyjęciu święceń w roku 1833 związał się z Konwiktem Kościelnym świętego Franciszka z Asyżu w Turynie i to z tego miejsca oddziaływał na duchowieństwo całego regionu. Z Konwiktu, który był domem formacyjnym, też prawie się nie ruszał. Tam najpierw sam rozwijał się jako młody kapłan. Między innymi – pracował z trudną młodzieżą, bywał w więzieniach i szpitalach. Ponadto towarzyszył skazanym na śmierć. Ta posługa właśnie, którą sprawował ok. 20 lat sprawiła, że zyskał w Turynie miano „kapelana szafotu”. W ostatnich chwilach ziemskiego żywota Cafasso jednał z Bogiem, podtrzymywał na duchu… i jak się doliczono, był w sumie przy ponad 60 skazanych na tę najcięższą z kar.
Skuteczna modlitwa w problemach finansowych
Z czasem, z kapłana, który sam podlegał formacji, św. Józef stał się również nauczycielem innych. Został rektorem Konwiktu. I jak powiedział Benedykt XVI – „starał się wprowadzać w życie ten wzór w formacji młodych księży, ażeby oni z kolei – tworząc niejako szczególny i skuteczny łańcuch – stawali się formatorami innych księży, zakonników i świeckich. W swojej katedrze teologii moralnej wychowywał dobrych spowiedników i kierowników duchowych… Sprawdzianem przekazanej wiedzy była dla niego posługa spowiedzi, której on sam poświęcał codziennie wiele godzin: uciekali się do jego pomocy biskupi, kapłani, zakonnicy, wybitni ludzie świeccy, a także osoby proste. Dla nich wszystkich potrafił znaleźć potrzebny czas, był mądrym doradcą duchowym…” (Benedykt XVI, św. Józef Cafasso, audiencja generalna 30 czerwca 2010 r.).
Kto obchodzi imieniny 23 czerwca? - sprawdź!
Józef Cafasso zmarł po krótkiej chorobie 23 czerwca 1860 r. Miał zaledwie 49 lat. Został beatyfikowany przez Piusa XI, a kanonizowany przez Piusa XII w roku 1947. Jest patronem więzień i więźniów oraz współpatronem Zgromadzenia Misjonarzy Matki Bożej Bolesnej Pocieszenia.
Skomentuj artykuł