"Kiedy pierwszy raz się otworzą, to jest dla nich ogromne doświadczenie ulgi”

Fot. photographee.eu/depositphotos.com

Na czym polega duszpasterskie towarzyszenie osobom homoseksualnym? Na ten temat z o. Witem Chlondowskim OFM Tomasz Terlikowski rozmawia w podcaście "Tak myślę".

O. Wit Chlondowski, franciszkanin, ewangelizator, towarzyszy duszpastersko osobom homoseksualnym. Na czym, w tym przypadku, polega duszpasterskie wsparcie?

Jak tłumaczy o. Chlondowski, było kilka modeli tego podejścia. Pierwsze próby pojawiły się w latach 60. XX w.

- To podejście nakierowane było na to, aby tym osobom dać takie miejsce, by mogli rozmawiać w Kościele, by mieli mi jakąś opiekę duszpasterską, integrację grupie. Jednocześnie ukierunkowane to było na to, by te osoby stały się heteroseksualne. To niestety skutkowało tym, że po latach te osoby  dochodziły do kryzysu, do zniechęcenia, bo mimo modlitwy, mimo pracy nie stawały się heteroseksualne – wyjaśnia franciszkanin.

- Drugie podejście pojawiło się w Polsce dopiero w latach 90.,  a w Stanach Zjednoczonych, czy w krajach zachodnich już nawet 70. Mówiło, by skupić się na tym, że te osoby czują się odrzucone, dać im przyjęcie, ale zaakceptować takimi, jakie one są - zgodzić się na to, by wchodziły związki homoseksualne, a tylko zachęcać do wierności – mówi o. Chlondowski. I jak zaznacza, ani jedno ani drugie nie jest w pełnym tego słowa znaczeniu towarzyszeniem duchowym.

Zdaniem franciszkanina za takie „zdrowe towarzyszenie” można uznać ten sposób podejścia, jaki prezentuje wywodzące się z USA duszpasterstwo Courage, zachęcające nie tylko do wstrzemięźliwości, ale także do czystości.

- Czystość według katechizmu to jest integralność: cielesno-psychiczno-duchowa. By móc kochać, budować głębokie relacje, mieć bliskość emocjonalną - tym jest czystość. By żyć w głębokich relacjach – podkreśla o. Wit Chlondowski.

- Kiedy mówimy o relacjach, to myślimy, że prawdziwa jest to jest ta relacja, która jest relacją seksualną, małżeńską. Tak naprawdę to i Biblia i życie pokazuje mnóstwo więzi, mnóstwo rodzajów więzi bliskości. Więź przyjaźni jest czymś, co daje prawdziwą głęboką bliskość emocjonalną – zaznacza o. Chlondowski.

Odwołując się do metod realizowanych w ramach duszpasterstwa Courage franciszkanin zwraca uwagę, że zachęca się w nim do czystych przyjaźni, które nie tylko są możliwe, ale są konieczne, aby móc żyć czystym życiem.

Co może zrobić duszpasterz, kiedy zgłasza się do niego osoba doświadczająca skłonności homoseksualnych, a jednocześnie nosząca pragnienie życie religijnego?

- Wtedy jej towarzyszymy – zapewnia o. Chlondowski. W jaki sposób?

- Najczęściej kiedy przychodzą porozmawiać, pierwszy raz się otworzą, to jest dla nich ogromne doświadczenie ulgi. Często jestem pierwszą osobą, której o tym powiedzą. Jeżeli żyli w jakichś związkach, budowali jakieś takie relacje, to jestem jedyną osobą - oprócz tego środowiska, w którym żyli w tych relacji - której szczerze opowiadają. Mają ze mną relację, budują z czasem relację, która jest jedyną nie seksualną, jaką mieli z facetami – wyjawia o. Wit Chlondowski.

- Pamiętam jednego z mężczyzn, który chyba po pięciu latach przychodzenia na rozmowy podziękował mi, bo mówił, że to jest właśnie pierwsza relacja, którą ma niektórym z mężczyzną – taką normalną, zdrową – wspomina o. Chlondowski.

Na czym naprawdę polega duszpasterskie towarzyszenie osobom homoseksualnym? Jak to wygląda w Polsce, w polskim Kościele? Czego doświadczają osoby homoseksualne? Dlaczego boją się odrzucenia? Jaki jest cel tej drogi, dokąd pod opieka duszpasterza mają zmierzać osoby homoseksualnej? Jakie są założenia duszpasterstwa Courage? Jak osoby homoseksualne mogą odkryć swoje powołanie?

Całość rozmowy jest do wysłuchania w 19. odcinku podcastu Tomasza Terlikowskiego „Tak myślę”.

Podcast Tomasza Terlikowskiego "Tak myślę" dostępny jest na platformie Youtube

 

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kiedy pierwszy raz się otworzą, to jest dla nich ogromne doświadczenie ulgi”
Komentarze (1)
JB
~Janina Baptyś
30 stycznia 2022, 15:57
Dlaczego niedopuszczany do publikacji jest mój komentarz wskazujący główną przyczynę problemu, tj. brak realnej pomocy w zapewnieniu prawidłowych relacji w rodzinie? Czy z jakiegokolwiek kryzysu można wyjść bez jej wsparcia? Czy naprawdę nikomu nie zależy na godziwym rozwiązaniu? Czy niecenzuralne jest zacytowanie oficjalnego dokumentu Kongregacji Nauki Wiary?