Pierwszy kapłan wśród jezuitów – św. Piotr Faber SJ
Piotr Faber pochodził z południowej Francji, z ubogiej, wiejskiej rodziny. Był bardzo zdolny, miał znakomitą pamięć i rozpoczął studia na paryskiej Sorbonie. Jako jedyny miał święcenia kapłańskie, gdy pierwsi jezuici składali swoje śluby w Paryżu, w roku 1534. Potem przemierzył Europę wzdłuż i wszerz. Gdy umierał miał tylko 40 lat. Kościół wspomina go w liturgii 2 sierpnia.
W 2013 roku, kiedy papież Franciszek kanonizował swojego współbrata, Piotra Fabra, przyznał, że zawsze go podziwiał. Nazwał go ‘zreformowanym kapłanem’. Cechy osobowości Piotra, które go najbardziej inspirowały, to umiejętność „dialogu ze wszystkimi ludźmi, nawet najbardziej zagorzałymi przeciwnikami; to prosta pobożność i swego rodzaju naiwność; to dyspozycyjność nieznosząca zwłoki oraz fakt, że w sposób stanowczy potrafił podejmować ważne i radykalne decyzje, a jednocześnie potrafił być bardzo łagodny, łagodny…”*
Imiona świętych - Piotr
Rzeczywiście, jego osobowość był ujmująca. Był prostym, łagodnym i pokornym jezuitą, do którego wielu lgnęło. Umiał rozmawiać z każdym. Wielu odprawiało z nim ćwiczenia duchowe, czy się u niego spowiadało. Potrafił tak przemawiać do serc słuchaczy, że chcieli zmiany i nawracali się.
Urodził się 13 kwietnia 1506 roku w Sabaudii, w południowej Francji, w diecezji genewskiej, w wiejskiej, ubogiej rodzinie. Jako młody chłopak wypasał owce w Alpach francuskich. Miał świetną pamięć i był zdolny. Chciał się uczyć. Wykształcenie podstawowe zdobył w rodzinnych stronach. W roku 1525 rozpoczął studia na paryskiej Sorbonie. Tam spotkał się najpierw z Franciszkiem Ksawerym, a potem z Ignacym Loyolą. To były dla niego kluczowe znajomości.
Ulubiona modlitwa papieża Franciszka. Modli się nią codziennie
Piotr nie był zdecydowany, jaką drogę obrać w życiu. Myślał o zawarciu małżeństwa. Chciał zostać lekarzem albo prawnikiem, innym razem pragnął zostać księdzem albo mnichem. Był ubogi i nękały go skrupuły. W końcu postanowił otworzyć swoją duszę przed Ignacym Loyolą i – jak zapisał w swoim dzienniku duchowym – on mu pomógł „zrozumieć moje sumienie, pokusy i skrupuły, których doświadczałem od dłuższego czasu, nic nie pojmując i nie znajdując drogi pokoju”.
W ten sposób zaczął przygodę życia. Razem z Ignacym i Franciszkiem Ksawerym oraz kilkoma innymi – tak jak oni, studentami paryskiego uniwersytetu – założyli Towarzystwo Jezusowe, jezuitów. Do dyspozycji Kościoła oddali samych siebie, wszystkie swoje talenty, po to, by działać ‘Ad Maiorem Dei Gloriam’ – czyli na większą chwałę Boga i ku pożytkowi ludzi.
Piotr Faber był skromnym człowiekiem o ujmującej osobowości. Mówił spokojnie i łagodnie. To przyciągało do niego wielu. Ludzie tłumnie napływali, cisnęli się do kościoła, gdzie przemawiał. Słuchali go z zapartym tchem. Potem odprowadzali go do miejsca, gdzie mieszkał. Zwykle były to szpitale i przytułki. Tam dalej chcieli z nim osobiście porozmawiać, skorzystać z kierownictwa duchowego, czy się wyspowiadać. Piotr Faber był znakomitym i niezwykle doświadczonym kierownikiem duchowym. Nauczył się ćwiczeń w ‘szkole Ignacego’. Dołożył do tego swoją wrażliwość, wiedzę i cechy charakteru, które sprawiały, że ludzie lgnęli do niego.
Modlitwa Duszo Chrystusowa
Był posyłany w najbardziej zapalne miejsca ówczesnej Europy. Od Portugalii, Hiszpanii po Niemcy, będące w samym środku burzy protestanckiej. Tam też przekonał się, że „luteranie zdołali pociągnąć tylu ludzi do zbuntowania się przeciw Kościołowi rzymskiemu nie z powodu przewrotnego posługiwania się Pismem Świętym, lecz główną przyczyną były złe obyczaje duchowieństwa”. Dla niego Ćwiczenia duchowe były jedynym narzędziem naprawy. Udzielaniu ich poświęcił się więc przede wszystkim.
Nie zaniedbywał mimo to innych pokornych posług. Uczył katechizmu dzieci i prostych ludzi, odwiedzał chorych w szpitalach i godzinami słuchał spowiedzi. Rozmawiał i prowadził kierownictwo duchowe.
Sprawdź, kto świętuje imieniny 2 sierpnia
Prawie całą ówczesną Europę przemierzył pieszo. Umarł 1 sierpnia 1546 roku w Rzymie. Miał wtedy czterdzieści lat. Niestety, nie zachowała się pamięć o miejscu jego pochówku.
* Na podstawie: Ignacio Echániz SJ, Męka i Chwała, Żywa Historia Jezuitów, Wydawnictwo WAM, Księża Jezuici, Kraków 2014.
Skomentuj artykuł