Polityka i wiara – związek z podwyższony ryzykiem
Polityka i wiara od wieków spotykają się na niebezpiecznym styku – tam, gdzie troska o dobro wspólne krzyżuje się z sumieniem, a Ewangelia z decyzjami władzy. Jezus nie wzywał do rewolucji ani nie wskazywał partii, ale jasno oddzielił to, co „cesarskie”, od tego, co „dla Boga”. Przyglądamy się, gdzie przebiega ta granica dziś: czy Kościół powinien zabierać głos w sprawach publicznych, jaką rolę mają duchowni, a jaką świeccy, i dlaczego ambona nie może stać się trybuną polityczną.
Jezus, religia i polityka
W Ewangelii Mateusza Jezus staje wobec pytania o zapłatę podatku Cezarowi — pytanie nacechowane religijnie i politycznie. Jego odpowiedź: „Oddajcie cezarowi, co cesarskie, a Bogu, co boskie” — wyznacza granicę między sferą władzy świeckiej a relacją człowieka z Bogiem. Jezus nie angażuje się po żadnej ze stron konfliktów politycznych ani nie potępia opcji politycznych — wskazuje, że całe życie człowieka (jego godność, sumienie) należy do Boga, natomiast państwo ma swoje miejsce. W sferze publicznej chrześcijanin ma być roztropny i nieskazitelny — angażować się z rozwagą, unikając politycznych skrajności.
Wiara i polityka
Artykuł rozważa relację między wiarą a polityką. Przypomina, że uroczystość Chrystusa Króla podkreśla transcendentny charakter Jego panowania, niezależny od porządku świeckiego. Wiara powinna inspirować etyczny wymiar polityki, zaś Kościół nauczać moralnie, ale nie angażować się w „technikę władzy”. Chrześcijanin ma prawo i obowiązek przeciwdziałać polityce łamiącej godność osoby, odmawiać akceptacji dla aborcji, eutanazji, ideologii gender, a także domagać się sprawiedliwości społecznej i dobra wspólnego. W praktyce jednak Kościół nie wskazuje na partie ani kandydatów, lecz wzywa do działania zgodnego z prawdą i sumieniem.
Kościół i polityka - związek zdecydowanie niesakramentalny
Autor krytykuje obecność polityki w kościele — domaga się, by ambona i ołtarz były wolne od agitacji partyjnej. Politycy występujący w czasie liturgii, obdarowywani zaszczytami przez duchownych, podważają duchowy charakter świątyni. Polityczne manifestacje podczas mszy zaburzają przekaz Ewangelii i dzielą wspólnotę. Autor apeluje, by polityka trzymała się z dala od liturgii — kościół zamiast być dodatkiem do życia publicznego, ma być miejscem jednoczącym, nie kolejną areną podziałów.
Ambona nie jest od uprawiania polityki – jednoznaczne stanowisko kardynała Grzegorza Rysia
Kardynał Grzegorz Ryś zaznacza, że ambona nie służy uprawianiu polityki — duchowni nie powinni zachęcać do głosowania na konkretne partie ani ujawniać swoich poglądów politycznych, bo to wprowadza podziały. Jednak wierni świeccy mają prawo angażować się politycznie zgodnie ze swoim sumieniem. Kościół dopuszcza wypowiedzi na tematy polityczne wyłącznie w perspektywie moralnej — gdy dotykają one kwestii etycznych — ale nie jako poparcie programów czy kandydatów.
Czy Kościół może się angażować w politykę?
Artykuł analizuje granice i sens zaangażowania Kościoła w sprawy polityczne i społeczne. Z jednej strony pojawia się stanowisko, że Kościół powinien ograniczać się do działalności duszpasterskiej – głoszenia Ewangelii, liturgii, troski o potrzebujących – i unikać wpływu polityki oraz władzy. Z drugiej strony – głosy domagające się, by Kościół wyraźniej zabierał głos w ważnych kwestiach, stając w obronie ubogich, uciśnionych i odrzuconych. Jezus, choć odrzucał polityczne oferty, głosił Królestwo Boże, które ma realne konsekwencje społeczne i etyczne – teologia społeczna Kościoła podkreśla obowiązek krytycznego głosu moralnego, ostrzegania przed niesprawiedliwościami i wskazywania kierunków rozwoju społecznego, nie zaś szczegółowych rozwiązań politycznych.
Skomentuj artykuł