Mały chłopiec, ale gigant ducha – św. Dominik Savio

Św. Dominik Savio - Unknown author, Public domain, via Wikimedia Commons

Dominik Savio, niespełna piętnastoletni chłopiec osiągnął takie wyżyny życia duchowego, że Pius XI nazwał go małym chłopcem, ale gigantem ducha. Urodził się 2 kwietnia 1842 roku niedaleko Turynu we włoskim Piemoncie. Ojciec był rzemieślnikiem, matka krawcową. Już jako pięciolatek służył do Mszy św. Kościół wspomina go w liturgii 9 marca.

Dominik przystąpił do wcześniejszej pierwszej Komunii świętej. Miał wtedy 7 lat. Świadczy to o tym, że proboszcz widział w młodym chłopcu wystarczającą dojrzałość duchową. Przekonamy się też o tym przyglądając się postanowieniom, jakie chłopiec zapisał przy tej okazji. Postanawiał bowiem, że będzie się często spowiadał i przystępował do Komunii św., o ile mu na to pozwoli spowiednik, że będzie święcił dzień święty, że chce mieć za przyjaciół Jezusa i Maryję i że chce raczej umrzeć niż zgrzeszyć.

Gdy Dominik miał 12 lat spotkał się ze św. Janem Bosko i został przyjęty do jego oratorium w Turynie. Nawiązała się między nimi serdeczna więź duchowa. Po jednym z kazań księdza Bosko, Dominik powiedział: Czuję potrzebę i pragnienie, aby zostać świętym. Nie myślałem nigdy, że jest to takie łatwe. Muszę zostać świętym. Niech mi ksiądz w tym dopomoże. Wtedy ks. Jan udzielił mu znamiennych wskazówek: Bądź zawsze wesoły, spełniaj dobrze swoje obowiązki i pomagaj kolegom.

Modlitwa Jana Pawła II o dar pokoju

Dnia 8 grudnia 1854 roku, kiedy ogłoszono dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny, Dominik złożył osobisty akt ofiarowania się Niepokalanej:

Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech. (św. Dominik Savio)

Dominik w 1856 roku za pozwoleniem ks. Bosko, założył „Towarzystwo Niepokalanej”. Pomagał tym, którzy mieli trudności w nauce i nie robili wystarczających postępów na drodze duchowej.

Św. Dominik Savio - Coroinha Anônimo, P.d., via Wiki. Comm.Dominik miał dar kontemplacji i inne nadprzyrodzone dary. Długie godziny spędzał na modlitwie. Miał przenikliwy wzrok duchowy, który wprawiał w zadziwienie jego otoczenie. Pewnego razu natarczywie prosił ks. Bosko, aby poszedł z nim do pewnego protestanta, który umierał, a chciał się pojednać z Bogiem. Człowiek mieszkał daleko od oratorium i Dominik nigdy tam nie bywał. Ks. Bosko do końca nie wiedział, skąd Dominik dowiedział się o tym umierającym człowieku. Innym razem stanął przed pewnym domem i wypytywał o osobę, która umierała. Zaprzeczano, ale Dominik nalegał i wtedy w jednym z mieszkań znaleziono umierającą starszą i samotną kobietę.

Tu, na ziemi, świętość polega na tym, aby stale być radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki. (św. Dominik Savio)

Późną jesienią 1856 roku Dominik poważnie zachorował. Wezwany lekarz zdiagnozował u niego zaawansowaną gruźlicę i polecił, aby odesłać chłopca w rodzinne strony. Dominik żegnał się ze św. Janem Bosko i kolegami ze łzami w oczach. Wiedział, że już nie wróci do oratorium. Zmarł niedługo potem, 9 marca 1857 roku. Nie skończył nawet piętnastu lat.

Trzy modlitwy dziękczynne

Dominika beatyfikował Pius XII w 1950 roku i ten sam papież kanonizował go cztery lata później. Jest patronem dzieci i młodzieży, ministrantów, brzemiennych matek, zwłaszcza w ciąży zagrożonej, a także małżeństw, które starają się o potomstwo.

10 cytatów św. Dominika Savio

W ikonografii Dominik Savio ukazywany jest z lilią albo krzyżem w dłoni. Czasami ukazywany jest przed statuą Matki Bożej. Czasami jest przedstawiany z aniołem.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mały chłopiec, ale gigant ducha – św. Dominik Savio
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.