Opowieści wielkanocne ‘On żyje!’ to okazja do lepszego przeżycia Wielkanocy, to zachęta do poszerzenia wyobraźni ducha. Co się wtedy zdarzyło? Jak się stało? Co przeżywali wszyscy uczestnicy tych wydarzeń? Jaki to może mieć związek ze mną?
Maria Magdalena stała przed wejściem do grobu, opierając się ręką o odsunięty kamień. Na głowie miała chustę. Z oczu płynęły jej wielkie krople łez. Nie mogła zrozumieć, co się stało z ciałem Jezusa. Przecież byłam przy tym, jak Go składano do grobu, wszystko widziałam – pomyślała. Sama owijałam jego ciało w całun i widziałam, jak Go układano w grobie – próbowała odtworzyć w pamięci tamte chwile.
Nachyliła się lekko do wnętrza pieczary. Kiedy jej oczy przyzwyczaiły się do panującego tam półmroku, spojrzała na miejsce, gdzie było ciało Jezusa i wtedy jej oczom ukazały się dwie postacie w bieli. Usłyszała: „czemu płaczesz?”. Była tak zajęta swoimi myślami, że nawet się ich nie przestraszyła. Powiedziała tylko: „ktoś zabrał mego Pana i nie wiem, gdzie szukać Jego ciała”.
Mario, umiłowałaś Pana całym swoim życiem. Troszczyłaś się o Niego do końca. Nawet po śmierci szukałaś Jego ciała. Naucz mnie zawsze trwać przy Jezusie.
Przypomnę sobie chwile, kiedy czułem się daleko od Boga, samotny i opuszczony. Wzbudzę sobie pragnienie ciągłego szukania Pana.
Skomentuj artykuł