Opowieści wielkanocne ‘On żyje!’ pomogą ci poszerzyć wyobraźnię ducha. Daj się im ponieść, przeżywaj całym sobą ten czas razem z Maryją, Marią Magdaleną i innymi uczniami. Te mini historie staną się narzędziem i okazją do osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym. Spróbuj.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że świat będą mieli u stóp. Ich Nauczyciel był podziwiany, dokonywał wielkich cudów, słuchały Go i szły za Nim rzesze. To przecież tylko kilka dni wcześniej tłumy skandowały ‘Hosanna’, ścieląc płaszcze i gałązki palmowe przy wjeździe do świętego miasta. Tak witali wyczekiwanego Mesjasza.
A uczniowie? Było im z tym dobrze. Mieli poczucie, że uczestniczą w czymś wielkim, ważnym. Oderwani od swego małego, marnego życia, mieli coś, co otwierało przed nimi cały świat.
I nagle ten sen prysnął. W kilkadziesiąt godzin runął ten misterny plan zawojowania świata, oczywiście ‘z Mistrzem i dla Niego’, jak się łudzili. Buńczuczne zapowiedzi szybko zostały zweryfikowane. Okazali się tchórzami, zapierali się. Judasz był złodziejem i zdrajcą.
Mijali się zdezorientowani, nie patrząc sobie w oczy.
Sytuacja uczniów była dramatyczna. Zupełnie ich przerosło to, w czym uczestniczyli. Byli całkowicie zagubieni. Jakże często jestem do nich podobny i żyję złudzeniami.
Popatrzę przez chwilę na to, jak się zachowywałem ostatnio w chwili próby. Jaką naukę mógłbym z tego wyciągnąć?
Skomentuj artykuł