Wspominana w Kościele 6 kwietnia męczennica zginęła broniąc się przed gwałtem. Oręduje za ofiarami tego rodzaju przestępstw. Błogosławioną Pierinę Morosini wyniósł do chwały ołtarzy Jan Paweł II.
Pierina urodziła się w styczniu 1931 roku w Fiobbo koło Albino, na północy Włoch. Ojciec był nocnym stróżem w miejscowej fabryce. Matka zajmowała się domem i dziewięciorgiem dzieci. Pierina była najstarsza. Rodzina była bardzo religijna, choć żyło im się ubogo.
Imiona świętych - Pierina
Od szóstego roku życia Pierina codziennie uczestniczyła we Mszy św., choć do Komunii św. przystąpiła dopiero po roku. Musiała wstawać wcześnie, żeby zdążyć do oddalonego o pół godziny drogi kościoła parafialnego.
Pierina bardzo dobrze się uczyła. Była bardzo uzdolniona. Chciała się uczyć, ale musiała też wspomagać rodzinę, bo byli w trudnej sytuacji finansowej. Dlatego, kiedy miała jedenaście lat zaczęła uczyć się krawiectwa.
Ulubiona modlitwa papieża Franciszka
Mając piętnaście lat poszła do pracy w przędzalni bawełny w Albino, kilka kilometrów od jej wioski. Ojciec był słabego zdrowia i wkrótce musiał zrezygnować z pracy. Pierina pracowała w fabryce na dwie zmiany, porannej i popołudniowej. Jak sama wyznała: „nie mogę żyć bez Mszy św.”, a zatem musiała bardzo wcześnie rano wstawać, by uczestniczyć choćby w jej części.
Wiele czytała, zwłaszcza pobożne lektury i żywoty świętych. Wiele czytała o św. Marii Goretti. Była ona dla niej wielkim wzorem do naśladowania. Będąc na uroczystej beatyfikacji Marii w Rzymie, miała powiedzieć do swoich przyjaciółek: "Jaka by to była radość dla mnie umrzeć jak Maria Goretti!"
Rozpoczynała każdy dzień od prywatnego ofiarowania Bogu, prosząc Go, aby dał jej prostotę i czystość. Chciała być użyteczna dla bliźnich. Każdego dnia prosiła, by Bóg udzielił jej „łaski ciszy i łagodności, jaka przynoszą myśli spokojne”. Była sumienną i oddaną pracownicą. Umiała przyjąć cierpienie i traktować je jako dar od Boga. Dziękowała Bogu za wszelkie łaski. Każdego dnia prosiła Pana, by uczynił ją czystą, świętą i doskonałą.
Tę modlitwę Jan Paweł II odmawiał codziennie aż do śmierci
Feralnego dnia 4 kwietnia 1957 roku pracowała na poranną zmianę. W drodze do domu napadł na nią dwudziestoletni mężczyzna. Pierina broniła się przed gwałtem, ale została obezwładniona i uderzona kamieniem w głowę. Zrobiła kilka kroków i upadła na ziemię.
Kiedy opóźniała się w powrocie do domu, jej brat Santo zaczął się niepokoić. Wyszedł jej naprzeciw i znalazł leżącą na środku drogi. Pierina była ranna, ale zdawała się rozumieć, co brat do niej mówił. Sama jednak nie była w stanie nic powiedzieć. Wezwany proboszcz udzielił jej sakramentów. Zawieziono ją do szpitala w Benewencie, ale rany głowy były zbyt poważne i nie udało jej się uratować. Zmarła dwa dni później.
Miłość Boga nad życie - Karolina Kózkówna
W 1983 roku przeniesiono ciało Pieriny z cmentarza do kościoła. Okazało się, że ciało nie uległo zepsuciu. Beatyfikował ją Jan Paweł II w 1987 roku. Pierina Morosini poniosła śmierć męczeńską w obronie swej czystości i orędują za ofiarami gwałtów.
Skomentuj artykuł