Męczennicy w Wietnamie - św. Andrzej Dung-Lac i towarzysze
„Dla chwały Boga i Jego świętego imienia” życie oddało 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów, 8 biskupów, 50 kapłanów, pozostali to świeccy, jedna kobieta, matka sześciorga dzieci. Pięćdziesiąt osób spośród nich należało do rodziny dominikańskiej. 24 listopada wspominamy 117 męczenników, którzy zginęli w prześladowaniach w latach od 1765 do 1862.
„Wołamy… całą mocą naszego strapionego ducha…, aby Bóg i Pan nasz zwrócił na nas swoje miłosierne oczy i ulżył jarzmu naszej niewoli albo przynajmniej ożywił naszą wiarę, pomnożył nadzieję i rozpalił miłość. Niech tak umocni nasze serca, byśmy mężnie walczyli i odnieśli triumf nad wrogiem, umierając dla chwały Jego świętego imienia”. Są to słowa listu jednego z męczenników wietnamskich, biskupa Walentego Berrio-Ochoa, dominikanina, napisane dwa lata przed śmiercią, w obliczu okrutnych prześladowań. A tryumf polegał na tym, że uczniowie Chrystusa w tym azjatyckim kraju wybierali raczej cierpienie, głód i śmierć niż wyrzeczenie się wiary i zaparcie się Chrystusa.
Modlitwa do św. Rity w cierpieniu
Początki wiary chrześcijańskiej w Wietnamie sięgają połowy XVI wieku. Władze kraju nie były jednak przychylne dla obcokrajowców. W XVII wieku powstały misje portugalskie, przybyli też misjonarze jezuiccy z Francji, ale i tym razem władcy byli im niechętni. Misjonarze musieli opuścić kraj, a nieposłuszeństwo karano śmiercią. Mimo to jednak władcy chętnie korzystali z wiedzy i pomocy technicznej, jaką przynosili misjonarze. Pod koniec XVIII wieku doszło nawet do legalizacji chrześcijaństwa, ale potem, zwłaszcza za panowania Minh-Manga w latach 1820-1840 nastąpił okres okrutnych i krwawych prześladowań. Miało wtedy zginąć między 100 a 300 tysięcy katolików. Uznanie religii i ustanie prześladowań nastąpiło w 1862 roku jako konsekwencja podpisania traktatu pokojowego między Wietnamem, Francją i Hiszpanią.
Andrzej Dung-Lac urodził się około 1795 roku w biednej, pogańskiej rodzinie z północy kraju. Gdy miał 12 lat, razem z rodzicami przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechistę, który go wspomagał i uczył wiary. Przyjął chrzest, kiedy miał 15 lat. Nauczył się chińskiego i łaciny, i sam został katechistą. Wysłano go na studia teologiczne, a po ich skończeniu w 1823 roku przyjął święcenia kapłańskie. Był pierwszym Wietnamczykiem, który stał się księdzem. Wrócił do kraju i głosił wiarę. Dużo pościł, wiele się modlił. Był kilkakrotnie aresztowany. Po okrutnych torturach zginął ścięty mieczem w grudniu 1839 roku.
Modlitwa do św. Józefa z prośbą o szybki ratunek
Walenty Berrio-Ochoa urodził się w Hiszpanii w 1827 roku. W młodości bywał u dominikanów i jako 12-letni chłopak deklarował, że chce stać się synem św. Dominika i wyjechać na misje do Wietnamu. Najpierw jednak wstąpił do seminarium diecezjalnego. W 1851 roku przyjął święcenia kapłańskie. Po dwóch latach wstąpił do dominikanów i wyjechał na misje na Filipiny. W 1858 roku przybył do Wietnamu. Niedługo potem, mimo że miał tylko 31 lat, biskup mianował go zastępcą i potajemnie udzielił mu sakry biskupiej. Po trzech latach został aresztowany, torturowany i zamęczony razem z innymi braćmi.
Św. Andrzej Dung-Lac i 116 towarzyszy
Wśród dzisiaj wspominanych świętych męczenników jest tylko jedna kobieta, Agnieszka Le Thi Thanh, mężatka, matka sześciorga dzieci, która za pomoc i ukrywanie księdza została uwięziona, torturowana i skazana na śmierć. Zmarła w więzieniu, nie doczekawszy wykonania wyroku. 117 męczenników wietnamskich kanonizował w jednej uroczystości w roku 1988 papież Jan Paweł II.
Skomentuj artykuł