KAI / tk
„Stowarzyszenie i jego członkowie na miarę swoich możliwości nadal pragną i będą wspierać działalność duszpasterską Dominikanów, w szczególności związaną z dziełem Lednicy, w tym organizację najbliższego i kolejnych Spotkań Młodych LEDNICA 2000” – czytamy w oświadczeniu przekazanym przez Andrzeja Ranke, sekretarza i rzecznika prasowego Stowarzyszenia LEDNICA 2000 im. o. Jana W. Góry OP.
„Stowarzyszenie i jego członkowie na miarę swoich możliwości nadal pragną i będą wspierać działalność duszpasterską Dominikanów, w szczególności związaną z dziełem Lednicy, w tym organizację najbliższego i kolejnych Spotkań Młodych LEDNICA 2000” – czytamy w oświadczeniu przekazanym przez Andrzeja Ranke, sekretarza i rzecznika prasowego Stowarzyszenia LEDNICA 2000 im. o. Jana W. Góry OP.
KAI / pk
"Jako bracia dominikanie podejmujemy się kontynuacji lednickiego dzieła ewangelizacyjnego. Chcemy, aby Lednica była miejscem pogłębiania więzi z Chrystusem, przynoszącą jak najlepsze owoce dla Kościoła w Polsce i na świecie" - stwierdza komunikat podpisany przez przeora klasztoru poznańskiego, o. Roberta Głubisza OP.
"Jako bracia dominikanie podejmujemy się kontynuacji lednickiego dzieła ewangelizacyjnego. Chcemy, aby Lednica była miejscem pogłębiania więzi z Chrystusem, przynoszącą jak najlepsze owoce dla Kościoła w Polsce i na świecie" - stwierdza komunikat podpisany przez przeora klasztoru poznańskiego, o. Roberta Głubisza OP.
KAI / mł
To inicjatywa młodych wiedeńskich dominikanów: w czasie Wielkiego Postu postanowili przypomnieć kazania głoszone z ambon przez dominikanów na przestrzeni ośmiu stuleci. Inicjatywę nazwali "Old but Gold" (Stare, ale złote). 
To inicjatywa młodych wiedeńskich dominikanów: w czasie Wielkiego Postu postanowili przypomnieć kazania głoszone z ambon przez dominikanów na przestrzeni ośmiu stuleci. Inicjatywę nazwali "Old but Gold" (Stare, ale złote). 
13 lutego Kościół wspomina w liturgii błogosławionego Jordana, dominikanina. Urodził się pod koniec XII w. w Borberge koło Paderborn (Westfalia w Niemczech). Studiował w Paryżu. Kiedy do stolicy Francji przybył św. Dominik Guzman, wywarł na Jordanie tak silne wrażenie, że ten odbył przed nim spowiedź z całego życia. 12 lutego 1220 r. przyjął z rąk bł. Reginalda z Orleanu habit zakonny. W dwa miesiące później został prowincjałem Lombardii. Natychmiast udał się do Bolonii, by stamtąd kierować powierzonymi sobie konwentami prowincji. Rok później zmarł św. Dominik i kapituła generalna w 1222 r. wybrała Jordana przełożonym generalnym całego zakonu. W rządzeniu zakonem był zatem pierwszym następcą św. Dominika.
13 lutego Kościół wspomina w liturgii błogosławionego Jordana, dominikanina. Urodził się pod koniec XII w. w Borberge koło Paderborn (Westfalia w Niemczech). Studiował w Paryżu. Kiedy do stolicy Francji przybył św. Dominik Guzman, wywarł na Jordanie tak silne wrażenie, że ten odbył przed nim spowiedź z całego życia. 12 lutego 1220 r. przyjął z rąk bł. Reginalda z Orleanu habit zakonny. W dwa miesiące później został prowincjałem Lombardii. Natychmiast udał się do Bolonii, by stamtąd kierować powierzonymi sobie konwentami prowincji. Rok później zmarł św. Dominik i kapituła generalna w 1222 r. wybrała Jordana przełożonym generalnym całego zakonu. W rządzeniu zakonem był zatem pierwszym następcą św. Dominika.
dominikanie.pl / YouTube.com / mł
- "On tak nie chciał", "On taki nie jest". "Nie wyszło mu", "Tak naprawdę jest całkiem inny, niż się wydaje" - to są komunikaty, którymi próbujemy usprawiedliwić kogoś, kto być może zasługiwałby na całkiem inny komentarz - mówi o. Wojciech Jędrzejewski OP.
- "On tak nie chciał", "On taki nie jest". "Nie wyszło mu", "Tak naprawdę jest całkiem inny, niż się wydaje" - to są komunikaty, którymi próbujemy usprawiedliwić kogoś, kto być może zasługiwałby na całkiem inny komentarz - mówi o. Wojciech Jędrzejewski OP.
dominikanie.pl / YouTube.com / mł
Nasz wewnętrzny komentator, jakim jest perfekcjonista, wyrywa się do głosu, kiedy popełnimy jakiś błąd, gdy czegoś nie przewidzieliśmy. Potrafi skutecznie odebrać nam pewność siebie, radość życia, zdemotywować. O wewnętrznym perfekcjoniście mówi o. Wojciech Jędrzejewski OP.
Nasz wewnętrzny komentator, jakim jest perfekcjonista, wyrywa się do głosu, kiedy popełnimy jakiś błąd, gdy czegoś nie przewidzieliśmy. Potrafi skutecznie odebrać nam pewność siebie, radość życia, zdemotywować. O wewnętrznym perfekcjoniście mówi o. Wojciech Jędrzejewski OP.
„Dla chwały Boga i Jego świętego imienia” życie oddało 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów, 8 biskupów, 50 kapłanów, pozostali to świeccy, jedna kobieta, matka sześciorga dzieci. Pięćdziesiąt osób spośród nich należało do rodziny dominikańskiej. 24 listopada wspominamy 117 męczenników, którzy zginęli w prześladowaniach w latach od 1765 do 1862.
„Dla chwały Boga i Jego świętego imienia” życie oddało 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów, 8 biskupów, 50 kapłanów, pozostali to świeccy, jedna kobieta, matka sześciorga dzieci. Pięćdziesiąt osób spośród nich należało do rodziny dominikańskiej. 24 listopada wspominamy 117 męczenników, którzy zginęli w prześladowaniach w latach od 1765 do 1862.
Albert był ceniony przez ludzi mu współczesnych i potomnych. Miał ujmujący charakter i swoją dobrocią zjednywał sobie ludzi. Należał do najznamienitszych umysłów średniowiecza. Zadziwiał nie tylko współczesnych ogromem swojej wiedzy. Znał się i pisał na temat wszystkich znanych wtedy dziedzin wiedzy, od teologii, filozofii, nauk przyrodniczych czy chemii aż po muzykę. 15 listopada wspominamy świętego Alberta Wielkiego, dominikanina, biskupa i doktora Kościoła.
Albert był ceniony przez ludzi mu współczesnych i potomnych. Miał ujmujący charakter i swoją dobrocią zjednywał sobie ludzi. Należał do najznamienitszych umysłów średniowiecza. Zadziwiał nie tylko współczesnych ogromem swojej wiedzy. Znał się i pisał na temat wszystkich znanych wtedy dziedzin wiedzy, od teologii, filozofii, nauk przyrodniczych czy chemii aż po muzykę. 15 listopada wspominamy świętego Alberta Wielkiego, dominikanina, biskupa i doktora Kościoła.
dominikanie.pl / YouTube.com / mł
Czy Kościół instytucjonalny jest konieczny? Jakie są jego wady, a jakie plusy? Czym tak naprawdę jest instytucjonalizacja Kościoła? Temat wyjaśnia dominikanin, o. Janusz Pyda.
Czy Kościół instytucjonalny jest konieczny? Jakie są jego wady, a jakie plusy? Czym tak naprawdę jest instytucjonalizacja Kościoła? Temat wyjaśnia dominikanin, o. Janusz Pyda.
Jan Czartoryski brał udział w I wojnie światowej, a potem w wojnie ukraińsko-polskiej o Lwów. Był dyplomowanym architektem na Politechnice Lwowskiej. Udział w powstaniu warszawskim to była jego ostatnia, życiowa misja. Nie chciał opuścić ciężko rannych, leżących w polowym szpitalu, którymi się opiekował. Został rozstrzelany przez niemieckich oprawców jako ‘der Größte bandit’ – ‘najniebezpieczniejszy bandyta’. 6 września Kościół wspomina błogosławionego Michała Czartoryskiego, dominikanina.
Jan Czartoryski brał udział w I wojnie światowej, a potem w wojnie ukraińsko-polskiej o Lwów. Był dyplomowanym architektem na Politechnice Lwowskiej. Udział w powstaniu warszawskim to była jego ostatnia, życiowa misja. Nie chciał opuścić ciężko rannych, leżących w polowym szpitalu, którymi się opiekował. Został rozstrzelany przez niemieckich oprawców jako ‘der Größte bandit’ – ‘najniebezpieczniejszy bandyta’. 6 września Kościół wspomina błogosławionego Michała Czartoryskiego, dominikanina.
facebook / kb
Do niezwykłej sytuacji doszło w warszawskim klasztorze dominikanów. W tym miejscu na świat przyszło dziecko!
Do niezwykłej sytuacji doszło w warszawskim klasztorze dominikanów. W tym miejscu na świat przyszło dziecko!
PAP / mł
Urodził się jako Eugeniusz, w zakonie dali mu nowe imię - Jacek. Wstąpił do dominikanów jako piętnastolatek, a tuż przed święceniami wieczystymi został niemal wyrzucony. Okazał się świetnym teologiem i człowiekiem z czułością troszczącym się o tych, którzy szukali jego rady i wsparcia. 
Urodził się jako Eugeniusz, w zakonie dali mu nowe imię - Jacek. Wstąpił do dominikanów jako piętnastolatek, a tuż przed święceniami wieczystymi został niemal wyrzucony. Okazał się świetnym teologiem i człowiekiem z czułością troszczącym się o tych, którzy szukali jego rady i wsparcia. 
Jacek pochodził z rodu Odrowążów. Był w grupie pierwszych polskich dominikanów. Działał apostolsko w Polsce, w Czechach, na Morawach, na Rusi i w Prusach. Potomni nadali mu przydomek Apostoła Słowian. Założył wiele klasztorów. Wśród wyniesionych na ołtarze dominikanów był siódmy. Był piątym kanonizowanym Polakiem. 17 sierpnia Kościół wspomina św. Jacka Odrowąża OP.
Jacek pochodził z rodu Odrowążów. Był w grupie pierwszych polskich dominikanów. Działał apostolsko w Polsce, w Czechach, na Morawach, na Rusi i w Prusach. Potomni nadali mu przydomek Apostoła Słowian. Założył wiele klasztorów. Wśród wyniesionych na ołtarze dominikanów był siódmy. Był piątym kanonizowanym Polakiem. 17 sierpnia Kościół wspomina św. Jacka Odrowąża OP.
KAI / pk
Film jest autentyczny i głęboki - podkreślają uczestnicy pierwszego publicznego pokazu dokumentu "Nowicjusz" w reż. o. Łukasza Wosia OP. Projekcja została zorganizowana w krakowskim kinie "Kijów" w ramach obchodów 800-lecia obecności dominikanów w Polsce.
Film jest autentyczny i głęboki - podkreślają uczestnicy pierwszego publicznego pokazu dokumentu "Nowicjusz" w reż. o. Łukasza Wosia OP. Projekcja została zorganizowana w krakowskim kinie "Kijów" w ramach obchodów 800-lecia obecności dominikanów w Polsce.
KAI / mł
Praca nad filmem trwała cztery lata. - Nie chodzi o piękne kadry, tylko o to, by wydobyć żywego człowieka, który przechodzi pewną drogę dojrzewania do decyzji, pokazać jego zmagania z samym sobą w tej decyzji – wyjaśnia reżyser filmu "Nowicjusz", o. Łukasz Woś OP. 
Praca nad filmem trwała cztery lata. - Nie chodzi o piękne kadry, tylko o to, by wydobyć żywego człowieka, który przechodzi pewną drogę dojrzewania do decyzji, pokazać jego zmagania z samym sobą w tej decyzji – wyjaśnia reżyser filmu "Nowicjusz", o. Łukasz Woś OP. 
Kościół wspomina w liturgii św. Dominika Guzmana 8 sierpnia. „Był wzrostu średniego, szczupłej budowy ciała, twarzy pięknej i lekko zarumienionej, włosy i broda rudawe, piękne oczy. Z jego czoła i rzęs promieniował jakiś rodzaj blasku… Miał smukłe i piękne dłonie, silny i piękny głos”. Założył Zakon Kaznodziejski, potocznie zwany dominikanie.
Kościół wspomina w liturgii św. Dominika Guzmana 8 sierpnia. „Był wzrostu średniego, szczupłej budowy ciała, twarzy pięknej i lekko zarumienionej, włosy i broda rudawe, piękne oczy. Z jego czoła i rzęs promieniował jakiś rodzaj blasku… Miał smukłe i piękne dłonie, silny i piękny głos”. Założył Zakon Kaznodziejski, potocznie zwany dominikanie.
Należał do znamienitej śląskiej rodziny Odrowążów. Był w pierwszym pokoleniu polskich dominikanów. Habit zakonny przyjął od świętego Dominika, którego spotkał i podziwiał w Rzymie. Zasłynął z cudownej obrony Wrocławia przed najazdem tatarskim. Jest przykładem duchownych zaangażowanych w obronę polskich miast i miejsc kultu, jak bł. Sadok, obrońca Sandomierza i przeor Augustyn Kordecki w obronie Jasnej Góry. Kościół wspomina błogosławionego Czesława OP 20 lipca.
Należał do znamienitej śląskiej rodziny Odrowążów. Był w pierwszym pokoleniu polskich dominikanów. Habit zakonny przyjął od świętego Dominika, którego spotkał i podziwiał w Rzymie. Zasłynął z cudownej obrony Wrocławia przed najazdem tatarskim. Jest przykładem duchownych zaangażowanych w obronę polskich miast i miejsc kultu, jak bł. Sadok, obrońca Sandomierza i przeor Augustyn Kordecki w obronie Jasnej Góry. Kościół wspomina błogosławionego Czesława OP 20 lipca.
Facebook.com / mł
"Trzynaście lat temu leżałem krzyżem na posadce Bazyliki Świętej Trójcy w Krakowie i miałem wzniosłe pragnienia." - napisał na swoim facebookowym profilu o. Krzysztof Pałys OP. Dominikanin nie tylko wspomina moment święceń, ale szczerze dzieli się zmianą w myśleniu, jaka nastąpiła u niego w ciągu trzynastu lat bycia księdzem.
"Trzynaście lat temu leżałem krzyżem na posadce Bazyliki Świętej Trójcy w Krakowie i miałem wzniosłe pragnienia." - napisał na swoim facebookowym profilu o. Krzysztof Pałys OP. Dominikanin nie tylko wspomina moment święceń, ale szczerze dzieli się zmianą w myśleniu, jaka nastąpiła u niego w ciągu trzynastu lat bycia księdzem.
KAI/mk
- Obyście nie ulegli pokusie myślenia, że zbawienie ludzi jest wyłącznie w waszych rękach i zależy od waszych starań. Obyście nie chcieli zbawiać ich po swojemu, nie na sposób Boży – mówił bp Damian Muskus OFM podczas święceń diakonatu w Zakonie Kaznodziejskim.
- Obyście nie ulegli pokusie myślenia, że zbawienie ludzi jest wyłącznie w waszych rękach i zależy od waszych starań. Obyście nie chcieli zbawiać ich po swojemu, nie na sposób Boży – mówił bp Damian Muskus OFM podczas święceń diakonatu w Zakonie Kaznodziejskim.
Gazeta Wrocławska / mł
- Przez długie lata bardzo nie chciałem zostać przełożonym. Ale zależy mi na tym klasztorze i na tym, co robimy dla Wrocławia -mówi o. Andrzej Kuśmierski, nowy przeor wrocławskich dominikanów, w wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej". 
- Przez długie lata bardzo nie chciałem zostać przełożonym. Ale zależy mi na tym klasztorze i na tym, co robimy dla Wrocławia -mówi o. Andrzej Kuśmierski, nowy przeor wrocławskich dominikanów, w wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej".