Drzemie w nas nieśmiałość

(fot. enric archivell/flickr.com)
Dariusz Dulaba / "Być dla innych"

Wesele, wspólna zabawa, potańcówka czy nawet andrzejkowa impreza nie musi wiązać się z pogańskimi zwyczajami i z piciem alkoholu dla przezwyciężenia nieśmiałości. Z chrześcijańskim wodzirejem, Szczepanem Babiuchem rozmawia Dariusz Dulaba.

Szczepan Babiuch: Nie. I chyba nie szybko to nastąpi. Sami eksperci z branży rozrywkowej przyznają, że z roku na rok rośnie zainteresowanie usługami wodzirejów. Wzrasta także liczba imprez bezalkoholowych, na których bez Wodzireja ani rusz. To pocieszające. Duża część moich kolegów ma już mocno wypełniony kalendarz na przyszły rok. Niejednokrotnie jesteśmy zmuszeni rezygnować z nowych zleceń (ja np. odmówiłem w tym roku ok. sześćdziesięciu klientom). Biorąc pod uwagę wszystkie weekendy (z wyjątkiem okresu Wielkiego Postu, gdy nie prowadzę imprez) to wychodzi całkiem sporo pracy.

Spotkałem się z opinią, że dobry chrześcijanin powinien unikać takich zajęć, bo mogą zaowocować konfliktem sumienia. Zgadza sie Pan z tym?

Ojciec Leon Knabit (OSB) uważa, że dojrzała wiara nie będzie skupiać na sobie uwagi ani upominać się o swoje. Rozumiem, że Panu udaje się zachęcać i motywować ludzi. Jak Pan to robi?

Aż trudno w to uwierzyć. Ale skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle i wciąż - nawet na komunii dziecka - raczymy się alkoholem…

Na czym polega rola wodzireja?

Niektórzy rodzice z obawy by ich dzieci nie wpadły w złe towarzystwo, by chronić je przed próbami nakłonienia ich do picia alkoholu, zażywania narkotyków czy edukacji poprzez pornografię, w ogóle zakazują wyjścia na imprezy. Czy to dobre rozwiązanie?

Warto chyba nauczyć się wykorzystywać każdą możliwość, by sprawiać innym przyjemność. A gdzie jest dobroć tam zrodzi się wdzięczność. W Księdze Psalmów można znaleźć takie słowa: Szczęśliwy lud, co umie się radować: chodzi, o Panie, w świetle Twego oblicza. Cieszą się zawsze Twoim imieniem, wywyższa ich Twoja sprawiedliwość. (Ps 89, 16-17).

I to jest prawda. Niedawno, gdy jadłem śniadanie, po zakończonym weselu bezalkoholowym, ojciec pana młodego zakomunikował w pewnym momencie, że tak dobrze nie bawił się już od 30 lat na żadnym weselu. Długo dziękował. Okazało się, że po raz pierwszy obudził się bez kaca i mógł osobiście odwieźć gości na dworzec. Nie muszę mówić, że cała rodzina wyjeżdżała w dobrych humorach i również była pod wielkim wrażeniem, że wszyscy się świetnie bawili do białego rana. Bo właściwie po to chodzimy na imprezy, by mieć dobry czas i się wybawić. Nie jestem w tej dziedzinie autorytetem, ale uważam, że z naszą młodzieżą nie jest aż tak źle. I sama potrafi o siebie zadbać, o ile okażemy jej więcej zaufania. Poznałem wielu takich młodych ludzi. Niektórzy przystąpili do krucjaty antyalkoholowej i mówią otwarcie, że nie zamierzają się zmieniać. Moje odkrycie sprzed dwóch lat (dodajmy Kopernikańskie) jest takie, że to niektórzy ludzie są średniowieczni w myśleniu o Kościele, a nie Kościół sam w sobie i myśleniu o ludziach. Myślę, że kto się smuci, to prawdziwie nie doświadczył Bożej radości ani Jego obecności. Czasem możemy się zaskoczyć, tak jak to mi się przytrafiło kilka razy na Przystanku Jezus; w świątyni uwielbialiśmy i skakaliśmy do muzyki chrześcijańskiej, gdy weszło kilka osób z Przystanku Woodstock i zostały, tłumacząc, że tu jest lepsza zabawa niż na polu namiotowym.

Zbliżają się Andrzejki i karnawał. Co by Pan doradził?

Zamiast sobie wróżyć, można spróbować rozdać cytaty z Biblii albo zachęcić do losowania cytatu dla małżonka. Jeśli jest to impreza klasowa, wybrać z kalendarza złote myśli znanych myślicieli (także świętych). Można też zaproponować gry sprawnościowe, zadania do wykonania np. zbudować toster (grupa bierze kogoś na ramiona i podrzuca). To uczy myślenia i jest twórcze. A Polacy są twórczym narodem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Drzemie w nas nieśmiałość
Komentarze (2)
WW
Wasz wodzirej Mmm
30 listopada 2011, 13:33
 Proponuję stare, abstynenckie szlagiery takie jak: "Pije Kuba do Jakuba (mleko), kompanija cała. Pijesz ty, piję ja. TRalalala. A kto nie wypije, tego we dwa kije. Łupucupu po kożuchu id " Jak kogoś to nie rusza to może: "Widziałem orrrrłaaaa cień..."
&
<><
29 listopada 2011, 23:00
ANDRZEJKOWE WRÓŻBY <a href="http://gloria.tv/?media=221432">http://gloria.tv/?media=221432</a>