Jako trzylatek spotkał Jezusa. Opowiada, co zobaczył w Niebie

(fot. kadr z filmu "Niebo istnieje naprawdę")
pl.aleteia.org/ Karolina Sarniewicz/ akianeart/instagram.com/ materiały dystrybutora filmu/ ed

"Jezus miał bardzo piękne oczy - powiedział 13-letni już Colton w wywiadzie dla telewizji CBS - Właściwie nie ma słów, którymi można by to opisać" - pisze Karolina Sarniewicz na portalu Aleteia.pl.

Film "Niebo istnieje... naprawdę" zrealizowany został na podstawie światowego bestselleru. To prawdziwa historia Coltona Burpo (Connor Corum) - chłopca, który podczas operacji znalazł się na granicy życia i śmierci. Rodzice (Kelly Reilly i Greg Kinnear) nie spodziewali się, że w ciągu następnych kilku miesięcy usłyszą piękną i wyjątkową opowieść o podróży chłopca do nieba i z powrotem.

Colton oznajmił im, że opuścił swoje ciało podczas zabiegu, opisując, co jego rodzice robili, gdy on leżał na stole operacyjnym. Mówił o wizycie w niebie i przekazywał historie ludzi, z którymi spotkał się w zaświatach, a których nigdy wcześniej nie widział. Wspominał nawet o zdarzeniach mających miejsce jeszcze przed jego narodzinami. Zaskoczył opisami i mało znanymi szczegółami o Niebie, dokładnie pasującymi do tego, co podaje Biblia, a o których, jako dziecko nie mógł wiedzieć. Colton opowiadał z rozbrajającą dziecięcą niewinnością o spotkaniach z członkami rodziny, którzy odeszli z tego świata.

DEON.PL POLECA

Jak wyobrazić sobie Niebo? Zacznij od tego kroku >>

Prosili o cud, dostali o wiele więcej

Kiedy lekarze nie dawali chłopcu szans na przeżycie, zrozpaczeni rodzice natychmiast przesłali prośbę o modlitwę wszystkim krewnym, znajomym i parafianom. Klęczący w jednym ze szpitalnych pomieszczeń ojciec chłopca robił Bogu wyrzuty. Kilkanaście lat później w wywiadzie powiedział, że prosił o cud, a dostał o wiele więcej.

Jak pisze Karolina Sarniewicz na portalu Aleteia.pl: "Jezus miał bardzo piękne oczy - powiedział 13-letni już Colton w wywiadzie dla telewizji CBS - Właściwie nie ma słów, którymi można by to opisać. Co robił w Niebie? On po prostu tam był. Jego obecność sprawiała, że było to bardzo dobre miejsce. Mimo że czuło się Jego wielkość, to nie czuło się lęku, bo On tak bardzo nas kocha".

Jezus, którego spotkał Colton

Rodzice pokazywali chłopcu różne przedstawienia Jezusa, ale każde powodowało jego frustarcję. Spodobał mu się dopiero obrazy młodej malarki Akiane Kramarik, która również otarła się o śmierć i spędziła - jak twierdzi - pewien czas w Niebie. Colton wzruszył się i potwierdził, że Jezus wyglądał tak, jak na jej portretach.

- Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że Niebo istnieje naprawdę - tak Colton argumentował powód powstania książki "Niebo istnieje naprawdę", na podstawie której powstał wyżej wspomniany film.

Bóg kocha bez granic

Colton Burpo do dziś potwierdza, że prawdą jest to, co opowiedział jako mały chłopiec. W Niebie było jak w domu. Nie ma potrzeby, żebyśmy bali się śmierci. Chłopak podkreśla, że nie jest w stanie w pełni opisać tego, co przeżył, ale chce przekazać wszystkim, że Bóg naprawdę kocha bez granic.

Nie miał ochoty wracać do ziemskiego życia, ale Jezus wytłumaczył mu, że chce odpowiedzieć na modlitwę jego taty, który z kolei przyznaje, że było to rozpaczliwie szczere wołanie do Boga.

Detale na temat Nieba

Chłopiec opowiadał o tym, co widział w Niebie. Poznał tam swojego pradziadka i starszą siostrę, która zmarła w wyniku poronienia. Mówił, że przyszła go przytulić i była zadowolona, bo długo czekała na kogoś z rodziny. Rodzice Colotona słysząc o kolejnych przeżyciach syna, przestali mieć wątpliwości.

Czy Niebo to pobożna impreza? >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jako trzylatek spotkał Jezusa. Opowiada, co zobaczył w Niebie
Komentarze (1)
22 lipca 2019, 21:59
To, że Niebo istnieje to przecież dogmat naszej wiary i chyba nikt nie ma tu wątpliwości, ale ... protestanci różnej denominacji nie uznają czyśćca, który przecież też jest dogmatem naszej wiary i tu mają problem - i w takim razie tylko Niebo. Z Piekłem też tam kiepsko, bo wszyscy mają być zbawieni, ale Piekło też istnieje i wcale nie jest puste. Nie widzę potrzeby i jak najbardziej odradzam czytanie takich książek. W tej książce, "Niebo istnieje... Naprawdę!" - można przeczytać takie zdania: "– Tak! Jezus powiedział, że poszedł do tatusia i powiedział, że chciałby, żeby on został pastorem, a tatuś się zgodził i Jezus był naprawdę szczęśliwy z tego powodu. Stało się jasne, że oprócz tęczy, koni i złotych ulic, widział też w niebie coś bardzo nieprzyjemnego. I nie chciał o tym mówić." Nie wiem jakie to było Niebo, a Pan Jezus to ustanowił sakramentalne Kapłaństwo, a nie powołał pastorów protestanckich. Jak ktoś czytał tę książkę, to chłopiec wiele widział, ale Matki Bożej nie widział. Jak tam pisze są z "Kościoła Wesleyańskiego" - to chyba Metodyści. A czy film z tego nakręcili? - to nie wiem. Jak nie nakręcili, to mogą nakręcić, przecież to kasa z tego jest.