Abp Budzik: niech śmierć prezydenta Adamowicza uświadomi nam, że idziemy w przepaść

(fot. episkopat.pl // PAP/Adam Warżawa)
KAI / kk

Niech ta śmierć nie pójdzie na marne, niech nas przemieni, niech nas ostrzeże, że idziemy w przepaść - apeluje po zabójstwie prezydenta Gdańska abp Stanisław Budzik.

W wypowiedzi dla KAI metropolita lubelski wyraził nadzieję, że śmierć Pawła Adamowicza wywoła w każdym Polaku, a zwłaszcza w politykach i ludziach mediów, refleksję nad językiem. Podkreślił, że każdy powinien zacząć od siebie, a nie od obwiniania innych.

Publikujemy wypowiedź abp Stanisława Budzika:

To ogromny szok dla nas wszystkich. To była wyreżyserowana, perfidnie przygotowana zbrodnia, dokonana w momencie wypuszczania iskierki do nieba - tego symbolu, który nam każe spojrzeć w górę, z zaufaniem i w zjednoczeniu na rzecz dobrej sprawy. I właśnie wtedy padają śmiertelne ciosy...

To wydarzenie i czas walki o życie prezydenta zanurzyło nas w jakimś bardzo głębokim smutku. Ciągle brakuje nam jeszcze dystansu, żeby dobrze zrozumieć to, co się stało. Na pewno stało się coś bardzo złego. Niestety, tego co się wydarzyło w Gdańsku już nie cofniemy - pan prezydent nie żyje. Modlimy się za jego duszę, wspieramy jego bliskich.

DEON.PL POLECA

Jedyna nadzieja, że ofiara jego życia będzie dla nas jakimś katharsis, oczyszczeniem. Każdy z nas powinien zrobić sobie solidny rachunek sumienia, ale nie - jak to mamy w zwyczaju - uderzając w cudzą pierś ale zaczynając od siebie. Zobowiązuje nas do tego nasza wiara. Na początku każdej Eucharystia uderzamy się we własną pierś. To jest postawa chrześcijańska.

Tymczasem wydaje się, że żyjemy w jakimś totalnym neopogaństwie, bo pytając czyja to jest wina, stale szukamy winnych gdzie indziej. Mam nadzieję, że szok tej zbrodni jest tak wielki, że jednak każdy zacznie szukać odpowiedzi najpierw w sobie.

Przypominają się słowa słynnej piosenki Boba Dylana "Odpowie ci wiatr", gdzie padają tę pamiętne słowa: "Jak blisko śmierć musi przejść obok nas / By człowiek zrozumiał swój los?"

Trzeba starać się o to, żebyśmy tego potencjału przemiany, jaki z tego wydarzenia może wyrosnąć znowu nie zmarnowali, jak zmarnowaliśmy już wielokrotnie. Może jest jakaś szansa dla naszego narodu?

Chodzi o to, żebyśmy nie szukali winnych, żebyśmy mogli w obliczu tej śmierci wspólnie podjąć jakieś zadanie, przede wszystkim zadanie niepowiększania przepaści, jaką wykopaliśmy między sobą: my, ludzie tego samego narodu, mówiący tym samym językiem, chrześcijanie, dzieci tego samego Boga. Ta przepaść jest już nie do zniesienia, zagraża naszym najcenniejszym wartościom, naszemu dobru narodowemu i naszemu bezpieczeństwu. Obecny spór polityczny w Polsce przekracza nie tylko granice dobrego smaku i kultury ale też roztropności i przyzwoitości.

Musimy się teraz czegoś nauczyć, podjąć głęboką refleksję. Myślę, że trzeba zacząć od języka, języka wystąpień publicznych, języka mediów a przede wszystkim tego potwornego języka mediów społecznościowych. Jakie dajemy świadectwo o sobie, kiedy wydaje nam się, że nikt nas nie widzi, nikt nie zidentyfikuje? Wtedy wychodzi z nas coś okropnego.

Przypominają się słowa św. Pawła: "A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli".

Musimy nad tym wszystkim się zastanowić, stojąc nad przepaścią, którą między sobą wyżłobiliśmy. Budujemy mosty, pojednanie a przede wszystkim zmieniamy nasz język.

W jednym ze swoich wierszy, Roman Brandstaetter nazywając Matkę Bożą - "Matką polskiej mowy", pisze:

Niech ani jedno słowo

Nie będzie złe.

Niech ani jedno słowo

Nie czai się do skoku.

Niech ani jedno słowo

Nie nienawidzi.

Niech nie krzywdzi.

Niech nie zabija.

Niech wybacza.

Niech leczy.

Niech łagodzi.

Niech zamyka

Człowiecze rany

Jak skrzydła ołtarza.

Niech ta śmierć nie pójdzie na marne, niech nas przemieni, niech nas ostrzeże, że idziemy w przepaść.

***

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek po południu wskutek ciężkich ran odniesionych poprzedniego wieczora po ataku nożownika podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Miał 53 lata.

Pogrzeb prezydenta odbędzie się w sobotę w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Budzik: niech śmierć prezydenta Adamowicza uświadomi nam, że idziemy w przepaść
Komentarze (3)
SK
Sofia Kowalik
17 stycznia 2019, 17:41
Zdajmy sobie sprawę, że Polska nie wyróżnia się na tle świata zbytnio jesli chodzi o społeczeństwo. W USA też ludzie są podzieleni jak nigdy. Dlaczego? Tamtejsi psycholodzy i socjolodzy znają odpowiedź. Bo zatraciliśmy umiejętność słuchania! Każdy tylko głosi swoje rację. Pytanie jak wrócić do tego co kiedyś było codziennością... Polecam posłuchać fajnego wystąpienia na TED właśnie o tym czemu tak bardzo jesteśmy podzielenii... [url]https://www.youtube.com/watch?v=H6n3iNh4XLI&index=8&t=0s&list=LLjY_K1qLzlZ1YrZjhYzQTWQ[/url]
17 stycznia 2019, 13:12
Dobre słowa
AO
Artur Olędzki
17 stycznia 2019, 12:53
Polskie ciało biskupie już w ogóle się nie liczy jako patron pokoju , autorytet, w dyskursie publicznym, ostatnią szansę mieli w czasach Smoleńska, i ją zmarnowali, to jakieś zjawy po Wyszyńskimi, i ja to mówię jako katolik.