Abp Gołębiewski świadkiem w procesie

Abp Marian Gołębiewski przesłuchiwany dziś w tzw. sprawie koszalińskiej, jaką Marcin K. wytoczył diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu oraz byłemu księdzu Zbigniewowi R. zeznał, że to on jako ówczesny biskup koszalińsko-kołobrzeski mianował ks. Zbigniewa R. proboszczem. Po tym, jak dowiedział się, że duchowny nie przestrzega zasad celibatu, upomniał go kanonicznie.

Zdaniem Marcina K., arcybiskup miał wiedzieć o molestowaniu, ale nic nie zrobił. Poszkodowany domaga się teraz zadośćuczynienia finansowego.

Emerytowany metropolita wrocławski za pośrednictwem telekonferencji zeznał dziś w procesie prowadzonym przez Sąd Okręgowy w Koszalinie, że to on w sierpniu 1998 r. mianował ks. Zbigniewa R. na proboszcza parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu, bo "słyszał, że jest dobrym kapłanem". Prawdopodobnie uczył również w tym czasie religii w szkole. - Dopiero po dwóch, trzech latach dotarła do mnie wiadomość, że ten ksiądz ma skłonności homoseksualne - mówił abp. Gołębiewski.

Zeznał, że wówczas wysłał do ks. R. upomnienie kanoniczne, grożąc mu, że zostanie usunięty z funkcji proboszcza. - Później nie dotarły do mnie jakieś dodatkowe informacje w związku z tą sprawą - podkreślał abp Gołębiewski.

Abp Marian Gołębiewski był biskupem koszalińsko-kołobrzeskim w latach 1996-2004. Do przestępstw popełnionych przez byłego księdza R. doszło w latach 1999-2001. W latach 1998-2008 ex-duchowny był proboszczem parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu.

W 2011 r. odwołano go z tej funkcji z powodu podejrzenia naruszenia zasad celibatu przez kontakty seksualne z dorosłym mężczyzną. Został suspendowany przez biskupa, a następnie decyzją Stolicy Apostolskiej 10 stycznia 2014 został przeniesiony do stanu świeckiego.

Zbigniew R. został we wrześniu 2012 r. prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za 10 czynów pedofilskich wobec Marcina K. i jeden czyn popełniony na innym małoletnim. Od listopada 2013 r. odbywa karę więzienia.

Marcin K. wytoczył diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu i byłemu księdzu proces cywilny i domaga się przeprosin w prasie i 200 tys. zł. zadośćuczynienia.