Abp Ryś poszedł na kolędę… bo inny ksiądz nie chciał wejść!

Ksiądz Biskup jak dobry car ominął złych bojarów i poszedł między lud wysłuchać jego trudnej doli. A potem się tym pochwalił.

Ciekaw jestem jakie konsekwencje poniósł proboszcz?

myślę, że mamy tu do czynienia z idealizacją i uproszczeniem, dość jednostronnym. W całym tym przekazie brakuje informacji o tym, jak na całą sprawę zapatruje się osoba oskarżona o jakąś bezduszność. Zresztą opis zachowania księdza, który uchylił się od wizyty jest też jednostronny. A dwa, że trochę to dziwne, że osoba 89 letnia nie ma kontaktu z Komunią św., z którą zwyczajowo księża jeżdżą do chory PO WCZEŚNIEJSZYM ZGŁOSZENIU. Czyżby też internetowo? Raczej wątpię. Szkoda, że ksiądz arcybiskup nie powiedział, czy zabrał też Komunię św. dla tego Pana, który został tu przedstawiony jako jakiś wykluczony

Proktycznie ta nieprzyjemna dla starszego pana sytuacja mogła wyniknąć z dużej ilości próśb o kolędę, które nie były wcześniej zgłoszone. W takiej sytuacji ksiądz nie jest w stanie wejść do dodatkowych mieszkań, bo nie dojdzie do tych, które zgłosiły się i też czekają. Szkoda, że córka tego pana nie zapisała go wcześniej na kolędę. Zgłoszenia kolędowe są w tej parafii do poprawki, powinna też być możliwość zgłoszenia przez telefon, w zakrystii, kancelarii- wtedy dodatkowe prośby „ na trasie kolędowej” będą rzadkie i do ogarnięcia. Inną sprawą jest to, że od razu można było wziąć numer telefonu tego staruszka, żeby się z nim umówić- o ile chciał go dać, bo bywa, że starsi ludzie są apodyktyczni i ma być od razu tak, jak oni chcą. W tej historii opowiedzianej przez abp Rysia nie winiłbym nikogo. Sposób zgłoszeń kolędowych do poprawki, tyle.

Dobrze by było, naprawdę dobrze, gdyby jednak ten ksiądz udał się do tego staruszka z przeprosinami, skoro czeka nie.

no pięknie, ale dlaczego szafarz, a nie szafarka od razu? i skoro już przywołano Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego jest mowa o naczyniach liturgicznych ze szlachetnych materiałów, a w jakich Jego Ekscelencja konsekrował online podczas pandemii?

Szczęść Boże, mogę to tylko poświadczyć: szafarze nadzwyczajni odwiedzali mojego tatę przez dwa lata ( z powodu choroby nie był w stanie wychodzić z domu), dodam jeszcze, że proboszcz regularnie odwiedzał go, co miesiąc, by mógł się wyspowiadać. W ten sposób, gdy nagle zmarł (czasy korony) był dobrze zaopatrzony na ostatnią drogę. I za to jestem bardzo wdzięczna, podaję nazwę parafii, bo Dobro trzeba reklamować: parafia p.w. NSPJ w Tychach- Paprocanach. Również takie Wspólnoty istnieją. Pozdrawiam serdecznie z Panem Bogiem. E. Szorek

Piękny, wzruszający przykład biskupa miłosiernego i niemiłosiernego księdza. A wszystko po to, by uzasadnić potrzebę stałych szafarzy. Dobrze pomyślane. Ten ksiądz nie ma szansy się bronić. Dlaczego tak powiedział i czy na pewno tak powiedział? Wysłuchać i drugą stronę. A jeżeli są jakieś zastrzeżenia do tego księdza lub proboszcza, to zareagować. Biskup jest od tego. Już widzę jak ktoś z pierwszej ławki poproszony by pomoc rozdawać Komunię idzie i robi to. Do czytania trudno znaleźć kogoś i w większości księża czytają obydwa czytania i Ewangelię przy pełnym kościele, a nie dopiero do rozdawania Komunii. Wiem to od mojego znajomego księdza, że starsi ludzie wolą nie mieć Komunii św. w niedzielę, niż przyjmować ją od świeckich szafarzy. To jest fakt. Może się to teraz zmieni? Zobaczymy.