Abp Tadeusz Wojda na Jasnej Górze: potrzebna nam jest chrześcijańska tożsamość

KAI / jk

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył mszy św. ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”.

W kazaniu abp Wojda podkreślił, że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego, a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

„Dzisiaj stajemy przed obliczem naszej Matki i Królowej, aby mówić z Nią nie tylko o sprawach osobistych, lecz także w sprawach naszych rodzin, naszego Kościoła i naszego narodu”. Dalej wskazał na te trudne doświadczenia, odbierające poczucie stabilności, jak: słabnąca wiara w naszym narodzie, beztroskie opuszczanie niedzielnej Eucharystii i sakramentów, brak solidnego przekazu wiary w rodzinach. „Swoje żniwo zbiera sekularyzacja, już nie tylko pośród dorosłych, ale także pośród dzieci i młodzieży. Słabnie poczucie potrzeby umocnienia związków małżeńskich poprzez sakrament. Szerzą się postawy moralne sprzeczne z Ewangelią i nauczaniem chrześcijańskim. Męczą nas powstałe napięcia, podziały i kłótnie społeczne. Smuci i zatrważa fakt, że w ostatnich latach w naszym społeczeństwie pojawiło się tak wiele nienawiści, mówimy dziś: hejtu, wzbudzania złych emocji, a nawet przemocy”. Tymczasem „chrześcijańska tożsamość – wbrew temu, co się mówi – jest nam potrzebna, abyśmy nie popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia. Nie możemy pozwolić na pozbawienie się tej wewnętrznej mocy, której źródło jest w Synu Maryi – Jezusie Chrystusie” – podkreślił abp Wojda.

„Tu na Jasnej Górze – mówił dalej – czujemy, że wobec wszelkich zakus na życie ludzkie z pomocą przychodzi nam Maryja wraz ze swoim mężem Józefem. Staje przed nami jako Matka z Betlejem, aby wraz z Józefem dać nam przykład, jak przeżywać małżeństwo i budować rodzinę oraz jak przyjąć dar poczętego życia. Betlejem to prawdziwa manifestacja miłości rodzicielskiej i radości z narodzonego życia”.

DEON.PL POLECA

„W świetle tej prawdy – podkreślał – niezrozumiałe są inne postawy. Nie do przyjęcia jest domaganie się prawa do aborcji, czyli faktycznego prawa do zabijania. Nikt nie ma prawa do zabijania drugiego człowieka, tym bardziej gdy chodzi o bezbronne, niewinne dziecię”. Przywołał apel Prymasa Wyszyńskiego z 1956 roku, kiedy mówił, że „dyskusja nad dopuszczalnością przerywania ciąży odsłania głębokie rany moralne naszego świata kobiecego. Ten smutny stan musi być pobudką do bardziej rzetelnej i poważnej pracy duszpasterskiej wśród kobiet, którym trzeba postawić za wzór Matkę Najświętszą i Świętą Bożą Rodzicielkę”.

Dalej abp Wojda wskazał, że i dziś „Maryja staje przed nami również jako Królowa, by wesprzeć nas w mądrym i roztropnym mierzeniu się z problemami społecznymi i narodowymi”. Za św. Janem Pawłem II przypomniał, że spoiwem społeczeństwa jest prawda.

„Dzisiaj zwracamy się do Maryi – Stolicy Mądrości, aby pomogła nam rozumieć nowe czasy, w których żyjemy i odczytać w nich swoją rolę i swoje zadania” – mówił dalej w homilii abp Wojda i apelował, że nie można być biernym, zwłaszcza gdy źle się dzieje. Wynika to z tego, ze chrześcijanin jest zawsze ewangelicznym zaczynem nowego dobra, nowego powiewu ducha. Zachęcał też, aby Polacy stawali w obronie swoich przekonań religijnych, poszanowania uczuć religijnych, nauczania religii w szkole, która „jest nie tylko nauczaniem o Bogu, ale formacją do wartości, do poszanowania dobra i kultury naszego społeczeństwa”.

W czasie tej celebracji ponowiony też został Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Tadeusz Wojda na Jasnej Górze: potrzebna nam jest chrześcijańska tożsamość
Komentarze (11)
OZ
~Olek Zawart
5 maja 2024, 19:41
Maryja królowa Polski. Polska miała dużo królowych, a tu jeszcze doszła Maryja. Zdaje się Chrystus na krzyżu wskazał czyją ma być matką, a nie królową. Ustanowienie Maryi Królową Polski jest zwykłym nacjonalizmem "katolicyzmu polskiego".
KK
~karol karol
6 maja 2024, 10:28
Tak to jest, kiedy wierzy się przede wszystkim w Polskę i wkłada ją na siłę do Trójcy.
GN
~Gala Nazir
8 maja 2024, 16:08
Maryja panna królowa Polski, a nie mężatka. To po co tak dużo mówi się o świętej rodzinie, skoro ona była panną. Po co o tym milczącym mężu Józefie ? Prawie nic w PŚw, a w nauczaniu kościoła bez liku co to Maryja i Józef mogą "uczynić dla ludu polskiego.
BD
~Bo D.
5 maja 2024, 13:43
Nie wiem dlaczego nauka religii musi się koniecznie odbywać w szkole, a nie w salkach katechetycznych przy kosciele? Sama miałam religie w salce a nie w szkole.
LH
~Leon Hedwig
6 maja 2024, 09:44
Dlatego że w szkole i dzieci i nauczyciele są bardziej pod kontrolą i jest nadzór, chociażby kamery, inni nauczyciele, pedagog szkolny. Po prostu w trosce o bezpieczeństwo i katechetów i ich uczniów.
..
~. .
7 maja 2024, 06:48
czyli za komuny było bezpieczniej bo lekcje religii tak jak w Łomży odbywały się na cmentarzu nawet w grobowcach mimo że sale przy zakrystiach były wolne tylko zmartwienie było i troska by młodzież nie zużyła tych dóbr bo potem trzeba by było prowadzić konserwacje i remont
KK
~Kamil Kurant
7 maja 2024, 13:39
Nie wiem dlaczego nauka matematyki lub biologii musi się koniecznie odbywać w szkole? Przecież można te dzieci uczyć również prywatnie, w domu nauczyciela matematyki. Na pewno będzie z tego większy pożytek, lepsze efekty i większe skupienie dzieci. A i samorząd zaoszczędzi na prądzie, gazie i wodzie
MN
Mariusz Nowak
4 maja 2024, 20:26
W cieplutkich pałacach wygodnie się mieszka... A plebsem za bardzo się nie przejmują. No może poza przypilnowaniem daniny diecezjalnej!
WG
~Witold Gedymin
4 maja 2024, 05:40
Pierwsze co jest potrzebne to szczery aż do bólu rachunek sumienia, PRAWDA i nawrócenie. Ale z tym episkopatem nie ma na to wielkiej nadziei.
BN
~bóg nie znosi próżni Mt 12,50 bogiem w boga Wj 20,1...
4 maja 2024, 00:31
mocy, której źródło jest w Synu Bożym – Jezusie Chrystusie” – nie podkreślił abp Wojda.
MN
Mariusz Nowak
3 maja 2024, 18:28
W ostatnich wyborach Polacy pokazali, co jest dla nich istotne :)