Boston: Kościół modli się za ofiary zamachu
Arcybiskup Bostonu, kard. Sean O’Malley, modli się za ofiary zamachu bombowego podczas wczorajszego maratonu.
W przesłaniu, opublikowanym jeszcze wczoraj wieczorem, kardynał podkreślił, że wraz z przedstawicielami innych Kościołów i religii podziela przekonanie i wiarę w "wielką potęgę dobra w społeczeństwie amerykańskim". Jednocześnie potępił zamach jako "bezsensowny akt przemocy". Purpurat wyraził uznanie dla władz stanu Massachusetts i miasta Boston oraz policji za ich troskę o bezpieczeństwo publiczne.
Jak poinformowała niemiecka agencja katolicka KNA, arcybiskup Bostonu powrócił w poniedziałek wieczorem z pielgrzymki do Ziemi Świętej.
Natomiast przewodniczący amerykańskiego episkopatu, kard. Timothy Dolan stwierdził, iż tragiczne zakończenie bostońskiego maratonu przypomina o istnieniu zła i kruchości życia ludzkiego. Wezwał do modlitwy za zmarłych, o uzdrowienie rannych i pokój ducha dla wszystkich, którymi wstrząsnął ten zamach terrorystyczny. - Narastanie przemocy wymaga zarówno mądrych środków bezpieczeństwa ze strony władz jak i zastanowienia się przez każdego z nas, co możemy osobiście uczynić, by poszerzyć pokój i wzajemny szacunek w świecie, w którym żyjemy - stwierdził przewodniczący episkopatu USA.
W czasie wczorajszego popołudniowego maratonu, nieopodal mety eksplodowały w krótkich odstępach czasu dwa ładunki wybuchowe. Śmierć poniosły co najmniej trzy osoby, 144 zostały ranne, w tym ciężkich obrażeń doznało 17 osób. Według CNN 10 z nich - wśród biegaczy musiało mieć na skutek zamachu amputowane kończyny. Wkrótce po eksplozji wiceprezydent USA Joe Biden powiedział, że był to zamach. Dotychczas nie wiadomo, kim są sprawcy i jakie były motywy tej tragedii. Na razie policjanci pilnują mężczyzny, który mógł mieć związek z eksplozjami.
Skomentuj artykuł