Bp Libera: ulegamy pokusom i tanim hasłom

Bp Libera dodaje, że jest to "łatwa wolność i wygodna tolerancja". Ci sami ludzie wylewali "krokodyle łzy", gdy umarł bł. Jan Paweł II, potem szybko uznali, że już go nie ma, więc można ośmieszać wszystko, co było mu szczególnie drogie: rodzinę, kapłaństwo, Kościół, patriotyzm.

Inni z kolei zaczęli "mieszać w głowach ludzi wierzących", wzniecając często sprawę krzyża w przestrzeni publicznej. Tak naprawdę chodzi im jednak nie o krzyż, ale o "pustkę w głowach i postawach".

Rozpowszechniają obraz bogatego, rzekomo bezużytecznego Kościoła, który wyciąga ręce po pieniądze od biednego państwa, żerują na nowo na "starym jak świat" antyklerykalizmie, na prawdziwych i zmyślonych grzechach kapłanów: - W czasach PRL-u kreowano nas na "ciemnogród intelektualny", teraz zaś na "ciemnogród moralny" - stwierdza bp Libera.

Mimo tego - uważa biskup płocki - Kościół nie chce czuć się "osaczony czy oskarżony" ani tworzyć obrazu oblężonej twierdzy. Najbardziej właściwą postawą chrześcijanina jest bowiem "radość serca kształtowanego przez wiarę", dzielenie się Dobrą Nowiną, wyznawanie sercem przyjętej wiary, które prowadzi do zbawienia - "Mamy prawo oddychać pełną piersią życiem w Kościele", akcentuje hierarcha.

W liście odwołuje się także do Słowa Bożego, przeznaczonego na pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu - o kuszeniu Jezusa Chrystusa. Zauważa, że zaspokajanie głodu materialnego i zapewnianie pomyślnej przyszłości rodzinie jest konieczne i szlachetne. W naszych czasach jednak dla wielu tylko to się liczy, traci znaczenie "głód Boga, głód modlitwy, pragnienie oczyszczenia serca w spowiedzi, głód Komunii Świętej".

- Czy nie ulegamy również tej pokusie, gdy niedziela niczym nie różni się w naszych domach od soboty, stając się wyłącznie, i to nie dla wszystkich, dniem bez pracy, a dalej - dniem zakupów, dniem ucieczki w internetowy świat wirtualny, w nadmierne spędzanie czasu przed telewizorem, a nie dniem spotkania z Panem Bogiem na Mszy Świętej, dniem czytania słowa Bożego, po prostu dniem Pańskim? - pyta w liście pasterz diecezji płockiej.

Wskazuje także na istniejącą pokusę kłaniania się różnym bożkom, takim jak kariera, uroda, rozum, seks, alkohol czy narkotyki. Wtedy znaczenia nabiera krętactwo, usprawiedliwienia, wygląd zewnętrzny, bycie tzw. celebrytą, który "zawsze mówi to, co chcą usłyszeć dziennikarze". Zdaniem hierarchy, w takim świecie Bóg staje się "wielkim nieobecnym".

Bp Libera stwierdza także, że wystawianiem na próbę Boga dzisiaj jest "rozpoczynanie lektury czasopism od horoskopów, uganianie się za wróżkami, okultyzm, wprowadzanie w swoje życie sił demonicznych". "Rzucaniem się w dół", w przepaść, jest dziś przyznawanie sobie przez niektóre parlamenty i rządy prawa do określania zarówno tego, czym jest małżeństwo i jaki jest sens męskości i kobiecości. Zmierza do niszczenia chrześcijaństwa, przez rozbijanie rodziny, sianie zamętu wokół in vitro, wokół filozofii gender, wokół związków partnerskich czy głoszenie hasła "małżeństwo i dzieci dla wszystkich".

W swym liście przypomina także, że 14 września 2012 roku zwołał Synod Diecezjalny, a jest to "odetchnięcie pełną piersią życiem w Kościele". Bierze w nim udział ponad 300 osób, pracując m.in. w Komisji Głównej Synodu i komisjach tematycznych. Synod trwa, komisje spotykają się, modlą i podejmują określone kwestie, dzielą się ciekawymi rozwiązaniami, wypracowują dokumenty synodalne oraz nowe prawo diecezjalne. Wypracowane przez nich materiały będą przesyłane systematycznie do parafialnych zespołów synodalnych, które będą je opiniować.

Bp Libera zaznacza, że w ten sposób rozpocznie się pierwszy, bardzo ważny etap "rozmowy synodalnej" w diecezji. Będzie to niejako etap "uczenia się Kościoła", "szkoła wędrowania z Kościołem, w Kościele i dla Kościoła". Na podstawie napływających z zespołów odpowiedzi i wniosków będą powstawać ostateczne dokumenty synodalne, głosowane podczas uroczystych sesji synodalnych. Zaprasza także do aktywnego włączenia się w dzieło Synodu.

List Pasterski bpa Libery jest dziś czytany w kościołach całej diecezji płockiej.