Bp Muskus: Wniebowzięcie rozpoczyna się na ziemi

KAI / jk

„Maryja uczy nas, że bezinteresowne i radosne dawanie siebie, spontaniczne i szczere wielbienie Boga to początek nieba” – powiedział dziś bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. transmitowanej w TVP1 z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Krakowski biskup pomocniczy podkreślał, że „niebo jest miłością, powstaje w relacji i tworzy więzi”.

„Zanim Pan zabrał do nieba swoją umiłowaną Matkę, niebo zstąpiło na ziemię i w Jej ciele stało się Jezusem – człowiekiem z krwi i kości. Miłość Boga bowiem zawsze jest pierwsza, to On robi pierwszy krok w naszą stronę” – powiedział bp Muskus w homilii. Podkreślał, niebo jest miłością, a więc nie może istnieć samotnie. Powstaje w relacji, tworzy więzi, wychodzi do drugiego człowieka – przekonywał krakowski biskup pomocniczy, przywołując przykład Maryi, która wyruszyła do Elżbiety, „nie zważając na czekające Ją trudy i odsuwając na dalszy plan własną wygodę”. Wyruszyła do niej niezwłocznie, kierowana miłością i troską. Choć sama była w stanie błogosławionym, postanowiła wielkodusznie pomóc swojej krewnej znosić trudy późnego macierzyństwa. Można powiedzieć, że Maryja, jako pierwsza z ludzi, zdała test wiarygodności chrześcijańskiej.

Biskup dodał, że przykład Matki Bożej uczy, że nieść Chrystusa to znaczy „iść do drugiego człowieka z pośpiechem, okazywać mu miłosierdzie, nie szczędzić czasu dla niego”. Nie da się być świadkiem Chrystusa w oderwaniu od życiowych potrzeb otaczających nas ludzi. Nie da się przyjąć Jezusa do swojego życia i jednocześnie pozostać obojętnym na los bliźnich, nawet gdy to się wiąże z trudem i wyrzeczeniem. Biskup zwrócił uwagę również na dyskrecję i serdeczność Maryi wobec starszej krewnej. Jego zdaniem, niektórzy pomagają drugiemu człowiekowi, ale robią to tak, by rósł w nim dług wdzięczności nie do spłacenia, i dają mu odczuć, „jak wiele nas kosztuje świadczenie dobra, jak bardzo się poświęcamy”. Liczy się jednak nie tylko to, że okazujemy miłosierdzie, ale też w jaki sposób to czynimy. Liczy się spotkanie osób i więzi, które w tym spotkaniu się rodzą.

Duchowny przywołał Maryjny hymn „Magnificat”, komentując, że autentyczna i wypełniona miłością relacja z drugim człowiekiem otwiera oczy na dzieła, jakie Pan czyni w ludzkim życiu. Wdzięczność Bogu za to, że jest z nami, interesuje się naszym losem, za Jego miłosierdzie i miłość, jest impulsem do głoszenia Jego chwały – dodał. Nie może być wiarygodnym świadkiem Dobrej Nowiny człowiek, który nie widzi lub nie docenia działania Bożego w swoim życiu i nie potrafi okazywać radości i wdzięczności. Wiarygodnym świadkiem nie jest nim również ktoś, kto nie potrafi być bezinteresowny i dobro czyni „po coś, a nie dla kogoś”, a także człowiek, który wszędzie widzi zło. Taki człowiek, przestraszony, zgorzkniały, smutny, wycofany, nie opowie ludziom o wielkich dziełach Boga. Z jego ust Dobrej Nowiny nie usłyszymy, co najwyżej nowinę goryczy i frustracji.

DEON.PL POLECA

„Bez uwielbienia Najwyższego i wdzięczności za Jego dobroć, bez pielęgnowania i rozwijania w sobie darów Ducha nie ma wiarygodnego świadectwa chrześcijańskiego” – podkreślał bp Muskus. „Maryja uczy nas, że bezinteresowne i radosne dawanie siebie, spontaniczne i szczere wielbienie Boga to początek nieba. Możemy więc już tu na ziemi doświadczyć pierwszego etapu wniebowzięcia, gdy nauczymy się odkrywać Boga w drugim człowieku, gdy z pośpiechem będziemy nieść ludziom dobro, gdy zaczniemy dostrzegać, jak wielkie rzeczy Pan czyni w naszym życiu i zaczniemy być Mu za to wdzięczni – podsumował.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Muskus: Wniebowzięcie rozpoczyna się na ziemi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.