Chiny: Kościół w mieście Konfucjusza?
Komunistyczne władze Chin planują wybudowanie chrześcijańskiego kościoła w Qufu, w mieście urodzin i kultu Konfucjusza. Celem projektu ma być „budowanie relacji między starożytną filozofią chińską a najszybciej rozwijającą się religią, jaką jest chrześcijaństwo". Idea budowy spotkała się z protestami ze strony znanych naukowców i wyznawców Konfucjusza.
Uważają oni, że przewidziana na 3 tys. osób świątynia w stylu neogotyckim i jego 41-metrowa wieża "przyćmi wielkością" istniejące tam świątynie konfucjańskie. „Jeśli okazałą świątynię konfucjańską wybudowano by w Jerozolimie, w Mekce lub w Watykanie, to jakie byłyby reakcje tamtejszych ludzi? Czy władze w ogóle zgodziłyby się na taka budowę?” - pytają protestujący.
Obecnym władzom komunistycznym, w przeciwieństwie do czasów reżimu Mao Tse-tunga, bardzo zależy na promowaniu w kraju i za granicą nowego oblicza kraju ze znakiem firmowym Konfucjusza, wybitnego chińskiego myśliciela i filozofa. W ub. roku wyprodukowano o nim film z udziałem znanego aktora Chow Yun Fata. Za granicą powstają jak grzyby po deszczu „Instytuty Konfucjańskie”, których zadaniem jest promowanie „myśli, kultury i języka chińskiego", a które według agencji Associated Press są rodzajem nowej odmiany chińskiego „soft power", czyli wywierania przy pomocy kultury wpływów politycznych na różne kraje.
Kościół w Qufu służyłby promocji dialogu między cywilizacjami. Przy świątyni miałoby też powstać centrum dialogu, które służyłoby „budowaniu harmonijnego społeczeństwa”, o którym nauczał myśliciel.
Konfucjanizm jako myśl filozoficzna oraz religia, która koncentruje się na moralności i budowaniu właściwych relacji społecznych jest ceniony przez większość Chińczyków. Jest to jedyna „czysto chińska religia” w przeciwieństwie do innych obecnych w Państwie Środka religii: buddyzmu, taoizmu, islamu i chrześcijaństwa.
Ciekawostką jest to, że pastor protestanckiej parafii w Qufu, Kong Xianling, który najbardziej zabiega o budowę nowego kościoła, jest potomkiem Konfucjusza. Według niego obecne pomieszczenia, w których odbywają się modlitwy, a które mogą pomieścić tylko 800 osób, są zdecydowanie za małe dla dynamicznie rozwijającej się wspólnoty, która liczy obecnie ok. 10 tys. wiernych.
Skomentuj artykuł