Deklaracja paryska w obronie chrześcijan Bliskiego Wschodu

(fot. Suriyawut Suriya/shutterstock.com)
KAI / ms

Przedstawiciele chrześcijan i muzułmanów z Egiptu, Iraku, Syrii, Libanu i Armenii sygnowali w Paryżu wspólną deklarację w obronie prześladowanych mniejszości na Bliskim Wschodzie.

Wyraźnie wspomniano o chrześcijanach i jazydach, którzy cierpią ze strony ekstremistów islamskich. Podkreślono, że ludzie, którzy zostali wypędzeni ze swych domów mają prawo do nich powrócić.

Forum w Paryżu zostało zorganizowane pod egidą organizacji Coordination "Chrétiens d'Orient en danger", zajmującej się niesieniem pomocy zagrożonym chrześcijanom Bliskiego Wschodu. Podkreślono, że w tym regionie trzeba na nowo wypracować pojęcia "obywatelstwa" i "równości" niezależnie od wyznawanej wiary. Uczestnicy spotkania przypomnieli zarazem, że potrzeba nad tym refleksji w łonie samego islamu.

Sygnatariusze apelu wskazują jednocześnie, że obowiązkiem władz poszczególnych krajów oraz wspólnoty międzynarodowej jest wsparcie uchodźców w powrocie do swych domów. Trzeba odbudować, szpitale, szkoły i zniszczone miejsca kultu.

DEON.PL POLECA

Deklaracja paryska zauważa, że Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna zacząć wywiązywać się ze swego zadania i ustanowić jasne oraz wyraźne sankcje przeciwko organizacjom i stowarzyszeniom odpowiedzialnym za terroryzm.

Członkowie organizacji przygotowującej spotkanie podkreślili ponadto, że obecność chrześcijan na Bliskim Wschodzie nie jest jedynie kwestią wypływającą z czynnika religijnego, ale wiąże się z podstawowymi prawami człowieka.

W spotkaniu w Paryżu wzięli udział znani i cenieni przywódcy religijni zarówno ze strony muzułmanów jak i chrześcijan. Obecny był m.in. szejk Abdel Amir Qabalan, kierujący Najwyższą Radą Szyitów w Libanie, wysocy przedstawiciele patriarchy Babilonu i Cylicji, a także reprezentant wielkiego imama kairskiego uniwersytetu Al-Azhar.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Deklaracja paryska w obronie chrześcijan Bliskiego Wschodu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.