Ile Kościół potrzebuje na swoją działalność?

(fot. grotos / flickr.com / CC BY 2.0)
KAI / mh

Kwota ok. 90 mln zł., przekazywana w ramach Funduszu Kościelnego, to symboliczna suma, a wpływy z dobrowolnego odpisu 0,5% to mała część tego, co Kościół potrzebuje na działalność charytatywną, edukacyjną i duszpasterską oraz utrzymanie budynków. A jest to kwota ok. 8 mld zł rocznie, z czego 6 mld zł to ofiary wiernych - poinformował kard. Kazimierz Nycz, przewodniczący Rady Ekonomicznej KEP. Kwestie związane z przekształceniem Funduszu Kościelnego są jednym z głównych tematów dzisiejszych obrad biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze.

Zdaniem kard. Nycza kwestie finansowe nie są najważniejszym tematem Kościoła w Polsce, o jakim rozmawiają dziś biskupi na Jasnej Górze. Jak wyjaśnił, podjęcie tej kwestii jest konsekwencją ustalenia z rządem zamiany Funduszu Kościelnego na dobrowolny odpis podatkowy w wysokości 0,5%.

Kardynał przypomniał, że odpis - przekazywany przez obywateli na rzecz wybranego Kościoła lub związku wyznaniowego - nie zostanie wprowadzony kosztem już istniejącego odpisu 1% na organizacje pożytku publicznego. - Kościół niczego tu nie zabiera organizacjom charytatywnym, ponieważ jest to dodatkowe pół procenta możliwe do odpisania, ale nieobowiązkowe - dodał kard. Nycz.

DEON.PL POLECA

Metropolita warszawski podkreślił, że dzisiejsze rozmowy biskupów diecezjalnych poświęcone będą nie zasadom dokonywania odpisu, ale temu, w jaki sposób i na jakie cele przeznaczyć środki uzyskane z 0,5% oraz jak je podzielić między diecezje, zakony męskie i żeńskie, a także kościelne organizacje zajmujące się działalnością charytatywną, edukacją czy kulturą.

Zdaniem kard. Nycza odpis podatkowy będzie "nową formą rekompensaty Kościołowi za zabrane majątki". Przewodniczący Rady Ekonomicznej KEP przypomniał, że w latach 50. ub. wieku "komuniści ustanowili bardzo kulawy sposób rzekomej rekompensaty za to, co zabrali". - A zabrali prawie 150 tys. ha ziemi, zwróconych zostało mniej niż połowa, niecałe siedemdziesiąt tys. ha, reszta jest używana przez państwo i tak już będzie, bo nie wszystko da się zwrócić. Rekompensatą za to był Fundusz [Kościelny - KAI] - powiedział kard. Nycz.

W opinii metropolity, uchwalanie co roku kwoty przeznaczanej z budżetu państwa na Fundusz Kościelny "była to okazja do pyskówki politycznej". - Teraz zostaje to przeniesione na nowy sposób, niewątpliwie nowocześniejszy - stwierdził. Jak dodał, taki sposób wspierania Kościoła, czy rekompensaty jest obecny w wielu krajach europejskich, choć odpis jest tam większy niż będzie w Polsce.

Kard. Nycz przypomniał, że wpływy z odpisu podatkowego (a obecnie jeszcze z Funduszu Kościelnego) to bardzo mała część tego, co Kościół potrzebuje na swoją działalność. Jak poinformował, sporządzony bilans funkcjonowania ponad 10 tys. parafii, 44 diecezji, a także żeńskich i męskich zgromadzeń zakonnych wykazał, że Kościół w Polsce na działalność duszpasterską, utrzymanie kościołów i budynków oraz działalność charytatywną, edukacyjną potrzebuje ok. 8 mld zł rocznie, z czego ponad 6 mld zł to wsparcie ofiarowywane na tacę przez wiernych, a 2 mld zł wsparcie ze strony państwa przy okazji współfinansowania szkół katolickich, zabytków sakralnych i finansowania katechetów w szkole.

Przy tych kwotach - jak dodał kard. Nycz - ok. 90 mln z Funduszu Kościelnego to "symboliczna suma". - Mówimy o czymś, co jest sprawiedliwą, a w pewnym sensie niesprawiedliwą bo za małą, rekompensatą za zabrane rzeczy, którymi ktoś gospodarzy. Zwłaszcza mam na myśli budynki, z których większości nie można było oddać, z paru tysięcy zostało oddanych zaledwie kilkaset - wyjaśnił metropolita warszawski.

Abp Budzik o finansowaniu Kościoła: czeka nas żmudna praca nad ustaleniem szczegółów

Nadszedł czas ekspertów, żmudnego ustalania szczegółów, gdyż strategiczne decyzje już zostały podjęte - powiedział dziś na Jasnej Górze przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej abp Stanisław Budzik. Przed rozpoczęciem spotkania biskupów diecezjalnych wyjaśnił on, że negocjacje ze stroną rządową wchodzą w nowy etap.

Abp Budzik przypomniał, że z obu stron - kościelnej i państwowej - zostało powiedziane "tak" co do nowego sposobu wsparcia finansowania Kościoła, a teraz czeka je żmudna praca nad ustaleniem szczegółów, dyskusja, jak wprowadzić w życie przepisy w sposób, zapewniający wolność zadecydowania o fragmencie podatku, który państwo dało w tej dziedzinie podatnikom. I realizować tak, aby można było zgodnie z przepisami to wszystko przeprowadzić i sprawiedliwie podzielić.

"Chcę przypomnieć, że jest to maleńki fragment tych środków, których Kościół potrzebuje dla swojego funkcjonowania. Polegamy na ofiarności wiernych. Głównym źródłem rozwiązania problemów finansowych Kościoła to ofiarność wiernych i wierni to wspaniale w Polsce robią, troszczą się o swoje kościoły, bardzo często zabytkowe, wymagające nieustannych remontów, troszczą się o to, aby były możliwości działań apostolskich. Oczywiste jest, że wszystko to ma swój aspekt ekonomiczny i finansowy i to jest fakt" - stwierdził abp Budzik.

Podkreślił, że jest to mały ułamek na funkcjonowanie tysięcy zabytkowych kościołów, które trzeba ustawicznie utrzymywać aby to piękno, które nasi przodkowie wydobyli zachować i uratować dla kultury ważne dzieła, żeby prowadzić akcje charytatywną i edukacyjną. To są ogromne środki w porównaniu z tym, co reprezentuje Fundusz Kościelny. - I dlatego dalej będziemy polegać na ofiarności wiernych i dalej będziemy współpracować z różnymi instytucjami, ponieważ Kościół prowadzi działalność edukacyjną czy charytatywną i robi to na całym świecie z wielkim powodzeniem, skutecznie i oszczędnie organizuje szkoły katolickie czy instytucje opieki nad niepełnosprawnymi, starymi czy dziećmi. Kościół robi to dobrze i będzie robił to też w Polsce.

Metropolita lubelski stwierdził też, że Kościół nie musi walczyć o odpis pół procenta, ponieważ nie jest instytucją pożytku publicznego. Ten jeden procent na instytucje pożytku publicznego to co innego i Kościół nie będzie musiał walczyć, ale będzie zabiegał o to, aby katolicy przypomnieli sobie, że jedno z przykazań kościelnych zobowiązuje ich do troski o Kościół. Będzie on też musiał rozliczyć się z tego, powiedzieć, na co te środki poszły, bo dzisiaj ludzie lubią wiedzieć, na co wydają pieniądze. Tak jest w życiu parafialnym - jeżeli ksiądz proboszcz prowadzi jakąś potrzebną inwestycję i robi to bardzo ofiarnie, i mówi dokładnie na co to idzie, to ludzie są ofiarni. - Żyjemy w czasach, w których ta przejrzystość jest potrzebna we wszystkich dziedzinach i chętnie będziemy się z tego rozliczać - podkreślił abp Budzik.

Poinformował też, że w trakcie dzisiejszych obrad biskupi się dowiedzą jakie są wyniki zespołów roboczych, które rozmawiały w tym czasie i być może po dzisiejszym spotkaniu, bo takie są sygnały, będzie kolejne spotkanie u ministra Michała Boniego, na którym strona kościelna będzie mówić o szczegółach. Dziś księża biskupi będą poinformowani jakie były efekty dotychczasowych rozmów ekspertów. - Teraz jest czas na działanie ekspertów, ci, co mieli podjąć decyzję strategiczną już ją podjęli - stwierdził abp Budzik.

Jasna Góra: dziś biskupi omówią sprawę finansowania Kościoła

Kwestie związane z przekształceniem Funduszu Kościelnego będą jednym z głównych tematów obrad biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze. Rozpoczynające się dziś spotkanie odbywa się w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

Sesja Rady Biskupów Diecezjalnych rozpocznie się w Bibliotece Klasztoru Jasnogórskiego 2 maja o godz. 11.00. Biskupi będą poruszać głównie tematy finansowo-organizacyjne związane z bieżącymi zagadnieniami, m.in. z przekształceniem Funduszu Kościelnego.

"Te sprawy leżą w kompetencji tylko biskupów diecezjalnych - stąd taka tematyka" - wyjaśnia rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.

3 maja biskupi wezmą udział w uroczystościach Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Mszy św. o godz. 11.00 na Jasnogórskim Szczycie będzie przewodniczył i homilię wygłosi przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik.

Jasna Góra: biskupi dyskutują nad przekształceniem Funduszu Kościelnego

Dyskusja nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych jest głównym tematem obrad biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze. Z uwagi na skomplikowany charakter tego procesu nie jest pewne czy przepisy wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2014 r. - poinformował KAI w przerwie obrad bp Wojciech Polak.

Obecnie najintensywniejsze prace toczą się po stronie rządowej, natomiast biskupi zapoznają się z kierunkami tych prac, charakterem trudności, na jakie napotykają oraz starają się znaleźć ich rozwiązanie.

Sekretarz generalny KEP powiedział, że dzisiejsza dyskusja biskupów stanowi też przygotowanie do spotkania zespołów kościelnego i rządowego, które odbędzie się 17 maja. Bp Polak wyraził nadzieję, że do tego czasu kolejny etap prac po stronie rządowej zostanie do tego czasu sfinalizowany i zaowocuje projektem umowy dotyczącej odpisu.

"Klimat rozmów ze stroną rządową jest bardzo dobry, trwa współpraca grup eksperckich, jesteśmy informowani o kolejnych etapach prac rządowych" - zaznaczył sekretarz Episkopatu. Jednocześnie przyznał, że trudno będzie utrzymać kalendarz prac, o którym mówił rząd na początku tego roku, to znaczy z wejściem stosownej ustawy z dniem 1 stycznia 2014 r.

"Być może nastąpi takie przyspieszenie prac legislacyjnych, że będzie to możliwe, ale na dziś wydaje się to mało prawdopodobne" - przyznał bp Polak. Zaznaczył, że realizacja odpisu na Kościoły wymaga podjęcia szeregu bardziej i mniej szczegółowych prac, np. wymiany druków PIT, przygotowania odpowiedniego systemu przez ZUS itp.

Bp Polak poinformował, że strona kościelna współpracuje z ekspertami rządowymi np. w kwestii liczby osób ubezpieczonych korzystających z Funduszu Kościelnego, bowiem ZUS takimi danymi nie dysponuje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ile Kościół potrzebuje na swoją działalność?
Komentarze (1)
O
osiecz
2 maja 2013, 13:39
"Kościół w Polsce na działalność ... potrzebuje ok. 8 mld zł rocznie, z czego ponad 6 mld zł to wsparcie ofiarowywane na tacę przez wiernych, a 2 mld zł wsparcie ze strony państwa..." Chyba w tym jest jakiś błąd. Jeśli taca to 6 mld zł, to średnio na parafię wychodzi 600 000 zł rocznie (czyli ok 10 000 zł taca z niedzieli lub święta). W zdecydowanej większości parafii o takich liczbach można tylko pomarzyć. Poza tym gdzie są dochody Kościoła z posiadanych przez niego nieruchomości (np. cmentarze) i ofiary ludzi inne niż taca (np. zbiórki, darowizny, dotacje nie-państwowe)?