Jaki powinien być katolicki nauczyciel? Kardynał odpowiada
Kardynał Bassetti przyznał, że zawód nauczyciela to dziś "zadanie poważne, pełne pułapek oraz nowych wyzwań społecznych i kulturalnych", ale zarazem "praca, a raczej misja przepiękna, mająca ogromne znaczenie dla formacji najmłodszych i bezdyskusyjnie fundamentalne znaczenie dla przyszłości naszego kraju".
Śmiały wobec panującego sposobu myślenia i wymagający od samego siebie, a przy tym ciekawy, rozmiłowany w zdobywaniu wiedzy i poznawaniu osób, otwarty na wszystkich, na rzeczywistość i cały świat, wrażliwy na wymagania prawdy i sprawiedliwości, aby nikomu nie odmawiano możliwości wzrostu i wniesienia własnego wkładu we wspólne życie. Taki ma być nauczyciel katolicki według przewodniczącego episkopatu Włoch, kard. Gualtiero Bassettiego, który przemawiał w Rzymie na krajowym kongresie Stowarzyszenia Włoskich Nauczycieli Katolickich (AIMC), którego uczestników przyjmie 5 stycznia papież Franciszek.Przewodniczący episkopatu wezwał nauczycieli katolickich, by "nie zamykali się w swego rodzaju rezerwacie ani też, przeciwnie, nie rozpuszczali się we współczesnym społeczeństwie jak śnieg na słońcu". Podkreślił, że "trzeba być solą ziemi, a w waszym przypadku - solą szkoły".
Do tego, aby być rzeczywiście nauczycielem katolickim, dodał arcybiskup Perugii, "trzeba mieć wysokie i szlachetne mniemanie o samej szkole, biorąc przykład z księdza Lorenzo Milaniego, który wyznał kiedyś, że szkoła jest dla niego tak święta, jakby była ósmym sakramentem".
"Tak, szkoła musi znów być miejscem tak prestiżowym, by uważano ją za miejsce święte, ponieważ jest niewątpliwie jednym z najważniejszych miejsc dla tożsamości i rozwoju kraju. Bez szkoły trudno wyobrazić sobie zwartą społeczność mężczyzn i kobiet, w której kształcić się mogą najubożsi, rosnąc i uwalniając się od nędzy" - przekonywał kardynał.
Kongres AIMC obraduje pod hasłem "Pamięć i przyszłość. Peryferie i granice wiedzy zawodowej".
Skomentuj artykuł