A drzwi były zamknięte...

(fot. Bill Gracey / flickr.com)

Jest coś wzruszającego i przejmującego w tym ósmym dniu po Zmartwychwstaniu, kiedy to Pan Jezus osobiście przychodzi do wątpiącego i zarzekającego się, że nie uwierzy, Tomasza, kiedy przychodzi do przestraszonych i zamkniętych uczniów, kiedy przychodzi do ich bezradności ze swoją miłością, ze swoją czułością, ze swoim miłosierdziem...

Słuchaj homilii o. Wojciecha Ziółka SJ wygłoszonej 1 maja 2011r. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach:

[-lagiewniki2011-homilia-w-ziolek-lq.mp3-]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

A drzwi były zamknięte...
Komentarze (6)
K
K
3 maja 2011, 14:35
Nie wiem, jak dla was, ale ja poczułam się po wysłuchaniu tego kazania przygnębiona i smutna. Warto zastanowic się skąd ten smutek
R
R
3 maja 2011, 13:50
Bo zycie takie jest.
M
Mela
3 maja 2011, 11:53
Nie wiem, jak dla was, ale ja poczułam się po wysłuchaniu tego kazania przygnębiona i smutna.
D
dobrylotr.pl
2 maja 2011, 22:24
"Sami Ci nie otworzymy, nie stać nas na to!" Piękne słowa, dziękuję! Rozważanie do wczorajszej Ewangelii również tu: http://www.dobrylotr.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=206:aquotpokoj-wamaquot&catid=10:ycie-wiar&Itemid=2
Jurek
2 maja 2011, 14:49
Przyglądam się swoim lękom. Dziś one mają inne wymiar niż u apostołów, ale ciągle wołam, aby Chrystus wszedł w nie z całą swoją Miłoscią i Miłosierdziem.
E
Ewa
2 maja 2011, 12:44
Panie, ojciec Ziółek tak przejnująco w naszym imieniu Cię prosił... Przejmij się naszym wołaniem.