Alfie Evans. Nie zapominajmy o jednym

(fot. Instagram/alfiesarmy)

Setki tysięcy osób z całego świata modli się i walczy o życie chłopca tak, jak tylko potrafi. Czasami jednak z dobrych intencji wychodzi coś niewłaściwego. Wyraźnie wiele osób zapomniało o tym, jak mogą pomóc, a nie zaszkodzić.

Alfie Evans za niespełna dwa tygodnie, 9 maja, będzie obchodził swoje drugie urodziny. Co tak naprawdę się wydarzyło od czasu jego narodzin?

Historia Alfie’ego Evansa

DEON.PL POLECA

Alfie rozwijał się dobrze przez pół roku od narodzin, jednak w grudniu 2016 roku rodzice zgłosili się do szpitala Alder Hey w Liverpoolu po tym, jak zaobserwowali u swojego synka niepokojące objawy "rytmicznego szarpania" kończyn i szczęki. Po roku nieudanej terapii bezradni lekarze i eksperci zdecydowali, że nie mogą go leczyć, mimo sprzeciwu i złożenia apelacji przez rodziców. Do decyzji sądu, który zgodził się z decyzją lekarzy, pozytywnie przychylił się Najwyższy Sąd Wielkiej Brytanii oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Po 16 miesiącach na oddziale intensywnej terapii Alfie ma zostać przewieziony do hospicjum.

To właśnie po wydaniu orzeczenia przez Trybunał sprawa zyskała międzynarodowy rozgłos. Obecnie historię tę śledzą miliony osób na całym świecie. 23 kwietnia ministerstwo spraw zagranicznych Włoch zdecydowało o pilnym nadaniu włoskiego obywatelstwa chłopcu, a starania o jego uratowanie regularnie podejmuje papież Franciszek, który usiłuje sprowadzić dziecko na leczenie do rzymskiego szpitala Bambino Gesù. Telefonował również prywatnie do wpływowych osób w Wielkiej Brytanii, by wpłynąć na decyzję w sprawie chłopca. W sprawie zabrał głos nawet prezydent Polski Andrzej Duda.

Sam o historii Alfie’ego dowiedziałem się kilka tygodni temu dzięki publikacjom na Facebooku znajomej z Pakistanu, gdzie wiele osób modli się w intencji chłopca. W mediach społecznościowych powstały setki grup i stron wsparcia dla niego, setki tysięcy deklaruje modlitwę. Czy w sytuacji, gdy decyzją sądu rodzice nie mogą zawieźć swojego dziecka do Włoch, możemy jeszcze coś zrobić?

Czy los chłopca jest przesądzony?

Z pewnością modlitwa jest bardzo potrzebna - zarówno za Alfie’ego, jak i jego rodziców. Nie ma wątpliwości, że wierzący w miłosierdzie Boże mogą prosić o cud. Mogą też wysyłać pozytywne informacje o wsparciu dla chłopca i jego rodziny. W świecie zglobalizowanej obojętności akt zainteresowania sprawą bezbronnego dziecka jest czymś wyjątkowym.

Rozmaite organizacje proponują, by wysyłać listy (oraz pluszaki) do ambasady Wielkiej Brytanii, królowej Elżbiety II. Fundacja Mamy i Taty przez kolejne trzy dni będzie organizować pokojowe pikiety pod brytyjską ambasadą.

Alfie - mimo odłączenia od respiratora - był w stanie przeżyć samodzielnie wiele godzin. Adwokat rodziców Alfie’ego, Paul Diamond, podkreślał jeszcze w sądzie, że stan chłopca jest "znacznie lepszy" niż twierdzili lekarze oraz że jeśli nie chcą oni się podjąć terapii, to w pogotowiu jest samolot-ambulans należący do włoskiej armii. Z drugiej strony sąd stwierdził - zgodnie z raportami lekarzy - że "niezdiagnozowany stan degeneracyjny Alfie’ego prawie całkowicie zlikwidował materię jego mózgu", który obecnie składa się "niemal wyłącznie z wody i płynu mózgowo-rdzeniowego".

Czy o życiu Alfie’ego powinni decydować rodzice?

Wierzę, że los chłopca nie jest przesądzony, i uważam, że należy dać szansę terapii prowadzonej we Włoszech, nawet jeśli poprawa stanu chłopca byłaby cudem. Myślę, że brytyjscy sędziowie popełniają błąd, nie pozwalając w tej sytuacji na terapię chłopca. Lekarze w Rzymie szybko zorientowaliby się, czy terapia paliatywna rzeczywiście jest niemożliwa i czy diagnozy lekarzy z Liverpoolu są prawidłowe. Czy dalsze leczenie paliatywne byłoby uporczywe, a odłączenie chłopca od aparatury to nie eutanazja.

W odróżnieniu od rodziców Charliego Garda, młodszego od Alfie’ego zaledwie o niecałe trzy miesiące, którzy ostatecznie pogodzili się z decyzjami lekarzy i sędziów, Tom Evans i Kate James nazywają tę decyzję "skazaniem syna na karę śmierci". Choć Kościół katolicki jest przeciwny uporczywej terapii, to - jak wskazał abp Vincenzo Paglia - nikt nie powinien decydować o ludzkim życiu i należy uszanować wolę rodziców. Podkreślił też jednak, że "należy udzielić im pomocy, aby zrozumieli, że w tej sytuacji sami nie mogą podejmować tak trudnych decyzji".

Kto szkodzi Alfie’emu?

Kto tak naprawdę powinien im pomóc? Niestety, wokół sprawy Alfie’ego emocje sięgają zenitu. "Wśród lekarzy panuje atmosfera realnego strachu" - mówi lekarz cytowany przez "Guardiana", komentując zachowanie osób, które protestują pod szpitalem Alder Hey. Jestem w stanie sobie wyobrazić, co mogą czuć, jeśli czytają lub słyszą komentarze, które można znaleźć pod wizerunkiem sędziego Haydena orzekającego w sprawie Alfie’ego. Oprócz obraźliwych (i życzących sędziemu śmierci) komentarzy wiele osób - a mówimy tu o sympatykach ruchów pro-life i zapewne osobach ochrzczonych - wprost zachęca, by "zabrać dziecko siłą" i by "rozpętać burzę, skoro pokojowe manifestacje nic nie dają".

W sytuacji tragicznej - w jakiej jest Alfie - ostatnie, czego nam potrzeba, to emocje. Jak podkreślali w oświadczeniu rodzice Charliego Garda: "tutaj nie ma zwycięzców". Nie chodzi o to, kto ma rację, a kto jest w błędzie. Chodzi o to, by działać jak najlepiej w intencji wszystkich osób: przede wszystkim Alfie’ego, jego rodziny, ale też z szacunkiem odnosić się do innych. Do tego, co czują lekarze, adwokaci i nawet - przez tak wielu przeklęty - sędzia.

Walcząc o życie, nie możemy nikomu życzyć źle. Nie ma akcji pro-life opartej na nienawiści. Nie zapominajmy o tym.

Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Alfie Evans. Nie zapominajmy o jednym
Komentarze (36)
30 kwietnia 2018, 00:08
Cytuję: >"niezdiagnozowany stan degeneracyjny Alfie’ego prawie całkowicie zlikwidował materię jego mózgu", który obecnie składa się "niemal wyłącznie z wody i płynu mózgowo-rdzeniowego"<. Oto dowód, że autor artykułu ma wodę zamiast mózgu i i z naszych mózgów chce też uczynić wodny rezerwuar. Panie Karolu, pan ma nas za idiotów? Czy woda i płyn mózgowy potrafią sterować podstawowymi funkcjami życiowymi przez tydzień? Na filmach widać jak się porusza, pracują mięśnia twarzy, powieki. A pan nam za idiotycznymi autorami wciska takie bzdury. Jacy to biedni wystraszeni sędziowie i lekarze są zastraszani, bo... skazują na śmierć??? Ich strach, to strach przed własnym sumieniem (boją się nie uzbrojonych hord, ale zwykłych demonstrantów - a ponoć tak kochają demokrację). Hipokryzja tych lekarzy i sędziów jest jasna i dobitna: dlaczego nie oddali tego dziecka w ręce innych specjalistów? Jak się dowiadujemy nie chcieli tego zrobić od prawie roku! Tak postępuje uczciwy lekarz? Czy budzenie sumienia jest przemocą? Ten szpital powinien się odtąd nazywać imienia Mendele, który jako pierwszy zapewniał "godną śmierć". Smutne, że takie tezy padają na niby katolickim portalu. Zło należy nazwać złem, a nie kumać się z nim i iść na kompromis, czy też milczeć.
KK
Krzysztof Krajewski
27 kwietnia 2018, 17:05
Deon coraz częście schodzi na ...
26 kwietnia 2018, 22:03
Człowieku! Części zamienne to są do maszyny. A człowiek to nie maszyna, choć Ty myślisz inaczej.
MZ
Monika Zarnecka-McDonagh
26 kwietnia 2018, 19:37
Dlaczego na portalu katolickim cytowany jest lewicowy "Guardian", ktory tak manipuluje opinia ludzi, ze jest to smieszne i zalosne?
PZ
Przemysław Zyra
27 kwietnia 2018, 10:49
przecież to jest portal jezuicki.
D
demokracja.net
26 kwietnia 2018, 19:05
są ludzie, którzy potrafią siłą wyrwać  dziecko rodzicom po to aby je zabić. Walkę z tym imperium zła i kłamstwa można wygrać ! Dzięki  Maryi :-)
26 kwietnia 2018, 16:47
nareszcie Deon się odkrył i pokazał prawdziwe oblicze...jest tak jak myślałam-jestem katoliczką i wstyd mi za was!!!
26 kwietnia 2018, 22:19
Co złego w tym, że nawołuje do pohamowania emocji. Aby pomagać innym trzeba mieć empatię, wspólczuć, ale trzeba też kierować się rozumem, nie emocjami, bo dojdziemy do absurdu. Pomagając jednemu nie tratujmy drugiego. Chciałabyś, aby lekarz robiący Ci operację płakał i wściekał się?
KK
Krzysztof Katastroficzny
26 kwietnia 2018, 16:17
Nie spodziewałem się, że na portalu religijnym, w tak problematycznej moralnie sprawie jak życie Alfie'go, znajdę tak wyważony artykuł. Szacunek dla autora.
26 kwietnia 2018, 14:22
Tu są dwie takie historie o dzieciach z niby nieodwracalnym uszkodzonym mózgu, rozwija się normalnie i jest takie jakie każde inne dziecko. http://gosc.pl/doc/3522011.Chlopiec-bez-mozgu-Jego-historia-udowadnia-ze-aborcja-nigdy-nie
26 kwietnia 2018, 14:17
Jak to jest możliwe że rodziców pobawiono władzy rodzicielskiej? Jak można skazać dziecko na śmierć wbrew woli rodziców? Znana jest historia dziecka któremu po cieżkiej chorobie zostało 1% mózgu. Jednak po długiej rehabilitajcji przez rodziców, mózg dziecka zregenerował się i w wieku nieco ponad 5 lat miał 97%. Jego lekarze  też nie wierzyli, że przeżyje a jeśli twierdili że będzie rośliną. Teraz może śmiać się lekarzom w twarz bo udowodnił że tacy uczeni a jednak mylą się, nie ma nieomylnych ludzi! Jest normalnym inteligentnym chłopce. Alfie jest w tym samym wieku, jaka jest pewność że z nim nie byłoby podobnie? Nie ma. Sędzia, który wydał nia Alfiego wyrok kary śmierci,  to gorszy jest niż niejeden hitlerowiec.  A rodzina królewska to darmozjady, żyją na cudzy rachunek nic nie dając społeczności. Cieszą się z małego księcia ale o innym dziecku nie pomyślą i nie wstawią się. Wstyd i hańba dla nich i dla tak niby wyedukowanych "mędrcach" którzy najwyrażiej chcą zatuszować błędy lekarskie stąd nie chcą jego skierować do innego szpitala. Oby sprawiedliwość była na tym świecie.
M
monipasek
26 kwietnia 2018, 21:57
Owszem, czytalam artykuł na temat ogromnych możliwości regeneracyjnych mózgu ludzkiego. W tym masz rację. Jednak Deon ma rację nawołując do pohamowania emocji. A mówienie o rodzinie królewskiej "darmozjady" kojarzy mi się z propagandą z lat 50 tych w Polsce, kiedy każdy kto nie pracował  z kosą lub kilofem w ręku był przez budowniczych ówczesnego systemu uważany własnie za darmozjada. Pomyśl tylko-ten ksiąze William jest jednak pilotem helikoptera chyba sanitarnego. Coś więc umie. Więc musiał się uczyć, a to chyba praca, nie? Księzna Kate skończyła studia no to też jakiś wysiłek.  Poza tym chyba nie znamy ich obowiązków. Z pewnością je mają. Więc to nie jest zupełnie tak, że oni tylko jedzą, piją i zabawiają się. Nie o tym ta dyskusja, ale chcę Ci pokazać, że warto szanować ludzi. A co do wstawienia się przez nich za Alfim, też bym chciała, żeby to zrobili.   
26 kwietnia 2018, 10:07
Oni w szpitalu w Liverpoolu musieli coś zrobić temu dziecku  -  a teraz boją się, że w klinice we Włoszech to by wyszło na jaw. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że ad tak kurczowo blokuje wyjazd tego dziecka do innej kliniki? Nie jestem sympatykiem teorii spiskowych, ale ta sprawa naprawdę śmierdzi.
S
Szymon
26 kwietnia 2018, 10:18
Też nigdzie nie znalazłem jakiegoś sensownego uzasadnienia, żeby zakazać rodzicom zabrać własne dziecko do innej kliniki.
TA
Tolek a
26 kwietnia 2018, 11:23
Nie ma to żadnego znaczenia czy ty znalazłeś czy nie. ''Pan rozgniewał się na Izraela i rzekł do Mojżesza: Zbierz wszystkich naczelników ludu i wbij ich na pal [yaka] przed Panem w słońcu, a odwróci się płomienny gniew Pana od Izraela.''
Andrzej Ława
26 kwietnia 2018, 12:28
Bo są racjonalnymi, empatycznymi ludźmi a nie oszalałymi fanatykami religijnymi. Wożenie tych de facto zwłok tam i z powrotem jest równie upiorne ja ciągłe rozgrzebywanie zwłok u nas przez sektę smoleńską.
27 kwietnia 2018, 22:30
Upiorne to są Twoje poglądy.
28 kwietnia 2018, 11:49
O żywym człowieku mówić zwłoki! To po prostu prowokacja, albo zdziczenie. A to Twoje jakże emocjonalne "rozgrzebywanie zwłok" świadczy o tym, że nie jesteś racjonalnym i empatycznym człowiekiem, ale fanatykiem.  
28 kwietnia 2018, 11:53
To było oczywiście do whiteman.kk, a nie do andrzej_lawa
US
Ula Skowron
25 kwietnia 2018, 22:04
Jak może redaktor Karol Wilczyński wypisywać takie kłamstwa. Europejski Trybunał Praw Człowieka w ogóle nie orzekał, tylko nie chciał zająć sie tą sprawą. Dziecko badali różni lekarze i min. stwierdzono, że rezenonans wcale nie widać cech uszkodzenia mózgu. Poza tym maluch ssie smoczek i sam zaciska usta przy ssaniu, otwiera oczki, reaguje na głos ojca, dlatego wcale nie jest tak jak orzekli brytyjscy lekarze i sąd i jacyś redaktorzy "pożal się Boże". Kolejna sprawa; nie tylko szpital we Włoszech był gotów udzielić dziecku pomocy, ale także inne szpitale z Wielkiej Brytanii. I jak to jest możliwe, że w takiej sytuacji pozbawili rodziców praw rodzicielskich, ubezwłasnowolnili ich. To jest nieludzkie, myślałam, że taka sytuacja może się zdarzyć w niecywilizywonym świecie, a okazuje się, że cywylizacja jest, ale śmierci.
25 kwietnia 2018, 21:56
Dziecko zdecydowanie można i należy porwać. Nawet jeśli miałoby to być z użyciem broni. Ani lekarze, ani psudosędziowie nie mają prawa być panami życia i śmierci. Jeśli Wileka Brytania się nie zgodzi proliferzy powinni się zebrać i w grupie kilkudziesięciu osób po prostu dziecko odbić, jeśli lekarze czy policjanci stawialiby opór należy strzelać.
Andrzej Ława
26 kwietnia 2018, 12:29
Cóż, jak widać religia szkodzi na mózg... Chcesz zabijać żywych, czujących ludzi tylko po to by dla swojej chorej religijnej obsesji sztucznie utrzymywać przy życiu tkanki de facto zwłok? Bez mózgu nie ma człowieka. Najwyżej części zamienne...
26 kwietnia 2018, 22:06
 Twoją wypowiedż skomentuję tak: zrób to Ty jeśli uważasz, że należy. 
26 kwietnia 2018, 22:23
Człowieku! Częsci zamienne to są do maszyny. Człowiek to nie maszyna. Kiedyś to zrozumiesz. Człowiek to wiele więcej, niż maszyna.
25 kwietnia 2018, 21:50
I Wy się nazywacie portalem katolickim!!?? Jesteście gorsi niż TVN!!! Dziecko umiera i trzeba walczyć o jego życie, a nie potulnie prosić szanowne władze o pomoc. Trzeba zabrać to dziecko do lekarzy, którzy chcą go leczyć!! Życie jest ważniejsze niż zastanawianie się czy można go zabrać siłą. Postaw redaktorze w miejscu Alfiego swoje dziecko! Co byś zrobił!? Trzeba walczyć o to dziecko i WYDRZEĆ je z łap lekarzy pokroju Mengele!!!
Abed Nego
25 kwietnia 2018, 20:41
A gdyby tak Bóg uczynił cud i to dziecko wyrosło na zdrowego mężczyznę? Hm...
25 kwietnia 2018, 23:31
Wszechdobry i wszechmocny ma na pewno w tym swój plan... bla bla bla. I tak gadamy póki to nam się coś takiego nie przytrafi w życiu...
TA
Tolek a
26 kwietnia 2018, 07:25
''Córo Babilonu, niszczycielko, szczęśliwy, kto ci odpłaci za zło, jakie nam wyrządziłaś! 9 Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije o skałę twoje dzieci.'' Zaiste, tak czarnej masy jeszcze nie spotkałem!!!
S
Szymon
26 kwietnia 2018, 07:52
Poszukaj w swojej sekcie.
TA
Tolek a
26 kwietnia 2018, 11:18
Jak chcesz to zaraz przejadę sie po tobie gówniarzu. Jakim prawem przypisujesz mi jakąkolwiek sektę? ''Będziesz jadł twoje własne potomstwo, ciała twoich synów i córek, które dał ci Pan, Bóg twój, w czasie oblężenia i ucisku.'' - autor JAHWE. Precz bezczelny antychryście!!!
Andrzej Ława
26 kwietnia 2018, 12:30
Wg Biblii twoja bozia nic nie może jak w okolicy sa rydwany z żelaza (np. samochody) ;)
S
Szymon
27 kwietnia 2018, 08:35
Masz coś z główką koleś. Nie odpisuj na moje wpisy, a ja nie będę na twoje.
MR
Maciej Roszkowski
25 kwietnia 2018, 20:34
Nawet jeśli Alfie nie ma już mózgu, to ma duszę, bo to nie zależy od nas. System opieki zdrowotonej W. Brytanii nie może/nie chce go utrzymywać przy życiu, takie maja procedury. Trudno.  Dlaczego nie  zgodzić sie na podróż do Watykanu?
Andrzej Ława
26 kwietnia 2018, 12:31
Co za bzdury... Zademonstruj mi istnienie jakiejś "duszy" to pogadamy ;)
MR
Maciej Roszkowski
26 kwietnia 2018, 17:06
Istnienie duszy jest kwestią wiary, podobnie jaki jej nieistnienie.
25 kwietnia 2018, 19:14
Należy współczyć zarówno katom jak ich ofiarom. Ale katom należy przeszkadzać a ich ofiarom pomagać.