Biskup Polak nie boi się Wyborczej ani Kutza

Jacek Prusak SJ

Po raz kolejny czytam wywiad z bp. Wojciechem Polakiem, i cieszę się, że Episkopat ma takiego sekretarza generalnego. Tym razem przepytują go redaktorzy "Gazety Wyborczej" ("Kościół nie chce pisać ustaw", 1 marca, s. 14) i nie widać w jego wypowiedziach lęku, zmieniania tematu czy szukania wykrętnych odpowiedzi.

Poruszane są aktualne i gorące tematy dotyczące Kościoła, duchowieństwa i relacji państwo-Kościół. Nie ma potrzeby wybierać z tego wywiadu żadnych "perełek" czy "złotych myśl", żeby tworzyć portret rozmówcy.

Nie widzę również sensu w tym, aby go streszczać czy coś "dorzucać". Warto go przeczytać w całości po to, żeby się nauczyć, jak prowadzić dialog ze świeckimi środowiskami, posądzanymi, słusznie bądź nie, o antyklerykalne czy antykościelne nastawienie.

Ten wywiad może być dobrą lekcją zarówno dla tych, którzy uważają, że duchowni nie powinni pojawiać się na łamach "Gazety Wyborczej" - nie daj Boże, by to byli biskupi! - jak i dla tych, którzy Kościołowi przyprawiają "gębę".

DEON.PL POLECA


W tym drugim przypadku mam na myśli nieszczęśliwe wypowiedzi senatora Kutza, który, jak prawdziwy demagog z czasów ateistycznej dyktatury, obwieszcza na barykadach: "Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa".

Nie wiedziałem, że senator Kutz ma "boską perspektywę" i całościowy wgląd w instytucjonalny wymiar Kościoła. Skoro jednak z taką pewnością formułuje takie uogólnienia, to sytuują się one niebezpiecznie blisko urojeń. Dobrze by zrobił, sobie samemu, gdyby się trochę nad tym zastanowił. Ponieważ czytuje codziennie "Gazetę Wyborczą", to mam nadzieję, że nie umknął mu dzisiejszy wywiad. Mam nadzieję, że następnym razem przygotuje się choć trochę do wypowiadania w sprawach Kościoła, bo jego "polityczna niezależność" nie uwiarygodnia go jako komentatora życia Kościoła, a deklarowany światopogląd nie czyni specjalistą od teologii. Mam również nadzieję, że się trochę uspokoi, skoro przedstawiciel Episkopatu zapewnia, że "Kościół nie jest współustawodawcą i wcale się tego nie domaga", a "ustawodawstwo nigdy nie będzie uwzględniać tylko i wyłącznie poglądów katolików".

Te zdania powinny stanowić także punkt odniesienia dla tych katolików, którzy domagają się państwa wyznaniowego w Polsce. Kościół katolicki nie podąża tą drogą. Zapewnia o tym głosem sekretarza generalnego Episkopatu na łamach laickiej prasy, patrzącej Kościołowi na ręce częściej, niż neurotyk obsesyjnie zmywający "brud" ze swoich dłoni. Warto o tym pamiętać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskup Polak nie boi się Wyborczej ani Kutza
Komentarze (105)
Józef Więcek
7 marca 2012, 21:34
Gazeta Wyborcza to fabryka makulatury, fałszu i obłudy. Kropka.
JP
Jacek Prusak SJ
7 marca 2012, 12:59
Dziękuję za wspólną dyskusję, czasami emocjonalną, ale na finiszu merytoryczną.
R
radius
6 marca 2012, 12:05
Życzę panu senatorowi Kutzowi jeszcze wielu lat życia, ale człowiek w jego wieku i z jego pozycją powinien raczej starać się przekazać ludziom coś co ich wzmocni czy skłoni do refleksji a nie uprawiać demagogię w stylu "kościół kłamie". Mimo dorobku zawodowego i popularności zaprzepaścił swoją szansę. Nie jest to głupi człowiek, ale do mędrca to mu dużo brakuje.
6 marca 2012, 09:33
@Jacek Prusak SJ 1. Odpowiedź wystarczy :-) Jest konkretna. Powtarzam sięc pytanie, które wtedy wypadło podczas cytowania przez Ojca. 2.Wracając do kwestii lęku jako czynnika wpływającego na zakres i chęć do dyskusji. Czy odpowiedź brzmi: "Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. to z powodu strachu?" czy jak sugeruje np. uzytkownik ~... "Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. " a: "to z powodu strachu? " jest tylko pozostałością po edycji tesktu dokonywanej przez Ojca. 3. Jeśli chodzi o publikowanie tekstów (w tym kontakty z prasą) uważam, ze sa dwie mozliwości: - opublikować i nie rozmawiać - opublikować i rozmawiać :-) Obie maja plusy i minusy. Kultura i przebieg dyskusji to inna kwestia. Natomiast w przypadku tekstów będących komentarzem trudno uciec od poglądów autora - co może juz zakrawać na dyskusje o autorze. Jeszcze gorzej kiedy przez nieporozumienia, zmęczenie czy temperament rozmówcy rozmowa schodzi na cechy autora...  Ja umiem kłucić  się  zawsze ale prowadzić dyskusję tylko czasem. :-) 4. Uważam, ze warto dyskutować o artykule wtedy kiedy się nie zgadzamy -  bo jak się zgadzamy to o czym tu gadać.
JP
Jacek Prusak SJ
6 marca 2012, 00:04
Dziękuję tym, którzy zauważyli, że dyskusja wokół tekstu powinna dotyczyć jego treści, a nie osoby autora. Za słowa wsparcia też dziekuję!
JP
Jacek Prusak SJ
5 marca 2012, 22:40
T7HRR: Ostatnie pytanie brzmiało: Ojcze Jacku czy Ojciec się naigrywa? Nie. Czy taka krótka odpowiedź wystarczy?
G
Gog
5 marca 2012, 19:23
Każdy kapłan żyjący Chrystusem może służyć drugiemu wręcz do samozatracenia. Ale jest jeszcze taka cnota jak roztropność. Egzorcysta nie idzie  do petenta z intencją nawrócenia szatana. On idzie go przepędzić. Ja koncernu agora nigdy nie porównałbym do szlachetnego humanisty, ateusza z którym to niejedem kałan może nie tylko dyskutować, ale i się zaprzyjażnić.    Dla mnie koncern agora to jest jeden z mniejszych-większych elementów " imperium zła" jak to powiedziano.  Zła nie da się ugłaskać. Żło ma swoje cele.
5 marca 2012, 16:16
Do lex , zauważ łaskawie, że zacytowałeś moją wypowiedź a potem się do niej odniosłeś (4.03.2012, 16:07:52) Jeżeli nie chodziło Ci o moją wypowiedź to po co ją cytowałeś. Co do reszty to cieszę się , że mamy zbliżone poglady. Łaskawie zauważyłem ;)) To paralelizm. Środek stylistyczny. Piszesz, że się czemuś nie dziwisz w odniesieniu do dyskusji, a ja wykorzystuję Twoją wypowiedź i piszę, że się czemuś dziwię w odniesieniu do tej dyskusji. To jednak nie znaczy, że mówimy o tym samym. Tak jakbyś powiedział: "lubię ciepłe promienie słońca", a ja na to "a ja lubię ciepłą zupę" ;) Piszemy o dwóch różnych sprawach, Ty o Beniaminie, adamajkisie itp., a ja o niechęci do Ojca Prusaka, która przebija w wypowiedziach wielu forumowiczów. Która razi. Z Twojej wypowiedzi wziąłem jedynie brak zdziwienia w kontekście dyskusji. Z paru powodów. Bo brak zdziwienia zwykle jest dla mnie w ogóle zaskakujący :) A poza tym chciałem rzucić uwagę niby trochę w związku, a nie totalnie bez związku ;)
T
tak
5 marca 2012, 16:05
Do lex , zauważ łaskawie, że zacytowałeś moją wypowiedź a potem się do niej odniosłeś (4.03.2012, 16:07:52) Jeżeli nie chodziło Ci o moją wypowiedź to po co ją cytowałeś. Co do reszty to cieszę się , że mamy zbliżone poglady.
5 marca 2012, 15:30
@lex To może nie tekst jest coraz nieżej oceniany a polemika pod nim :-) Zwróć uwagę na poprzedni artykuł http://www.www.deon.pl/wiadomosci/komentarze-opinie/art,351,kosciol-nie-jest-wlasnoscia-polakow.html . Pamiętam, że pierwsze 17 ocen było 5.0, bo po 17 ocenach artykuł miał średnią 5.0, więc wszyscy na początku musieli klikać w najwyższą ocenę. Teraz ma 170 kliknięć i średnią poniżej 3.0. Inne artykuły mają znacznie mniej kliknięć i znacznie rozsądniejsze średnie. Z tym artykułem jest tak samo. Sądzę, że ktoś odklikuje "1", blokując cookies. To łatwe - jeśli chcesz, to mogę zademonstrować i sprawić, że artykuł będzie miał ocenę ponad 4.0. Tyle, że na pewno nie będzie mi się chciało powtarzać tej sztuczki: co za sens ma taka ocena. Szkoda czasu. Jeśli chodzi o naśladowanie bp.Polaka to wypowiedziałem się na początku, każdy według swojego miejsca :-) Sekrtearz KEP do prasy, Ojciec profesor do prasy a inni z wiekszą rozwagą ;-) Zgadzam się w pełni :) To również mój punkt widzenia ;) Jeśli chodzi o zarzuty do O.Prusaka to na razie zarzucilem mu zmęcznie przy odpowiedziach kierowanych do mnie ;-) [...] Nie nadążam za Waszą dyskusją, chociaż na początku starałem się śledzić ;) Na pewno zgadzam się z tym, że bardziej wiarygodnie by było, żeby Ojciec J. Prusak, jeśli to on, wypowiadał się jako zalogowany użytkownik serwisu.
5 marca 2012, 15:15
Mnie natomiast dziwi fakt, że tyle emocji wywołuje poniekąd całkiem rozsądny artykuł. Jego nadinterpretacja wywołuje uzasadnione pytania o niechęć do Ojca Prusaka i jej przyczyny. @lex To może nie tekst jest coraz nieżej oceniany a polemika pod nim :-) Jeśli chodzi o naśladowanie bp.Polaka to wypowiedziałem się na początku, każdy według swojego miejsca :-) Sekrtearz KEP do prasy, Ojciec profesor do prasy a inni z wiekszą rozwagą ;-) Jeśli chodzi o zarzuty do O.Prusaka to na razie zarzucilem mu zmęcznie przy odpowiedziach kierowanych do mnie ;-) A i jeszcze naigrywanie się  - jak bym był zmniej zmęczony wieczorem pisząc komentarz to może bym dłużej starał się zrozumieć niesformatowaną odpowiedź Ojca Jacka i napisal coś weselszego?
5 marca 2012, 14:58
do lex "[...] idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” Jakoś Twoją logikę w żaden sposób nie mogę zrozumieć. Zapewniam Cię, że nie mam nic przeciwko ks. J. Prusakowi, ani nic nie wiem na temat tego aby miał On coś przeciwko mnie. Zatem niepotrzebnie odpowiadasz na moją uwagę, bo nie jest kierowana do Ciebie. To, że w wypowiedzi użyłem paralelizmu, nie oznacza, że automatycznie Cię o coś oskarżam. [...]Są tacy ludzie, którzy uważają, że nie wolno mieć innego zdania niż jakaś osoba bo to znaczy, że się kłócimy i nie jesteśmy pojednani. Z tego wynika, że żadna dyskusja ni e powinna być prowadzona, a ludzie nawet jak się ze sobą nie zgadzają w dyskusji to powinni się zgadzać , bo ludzie Twojego pokroju uznają to za niechęć. Proszę - nie wciskaj mi tego, czego nie pisałem. Pisałem do fanatyków, którzy nie umieją uszanować bliźnich. Pisałem wprost o niechęci. Również często nie zgadzam się z Ojcem J. Prusakiem, a mimo to nie twierdzę, że jest ateistą/libertynem/uzupełnij - tak był tu dookreślany przez innych forumowiczów. A takie słowa to jest wyraz niechęci. Jak również twierdzenie, że reklamuje GW. Każdy ma prawo do swoich poglądów, jeżeli się myli należy mu to wyjaśnić. Pojednanie nie ma tu nic do rzeczy , bo różnica zdań to nie to samo co kłótnia. No tak, ale po co piszesz takie oczywistości. Odpowiadasz na tezy, których nie stawiałem, a które sobie wyobraziłeś, że postawiłem. To istotna przyczyna nieporozumień. Po co ich szukasz? Napisałem: >>dziwi fakt, że tyle emocji wywołuje [..] rozsądny artykuł. Jego nadinterpretacja wywołuje pytania o niechęć do Ojca Prusaka i jej przyczyny.[...] "pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!". Czy na pewno Ojciec Prusak zasługuje na Waszą niechęć?<< Nie napisałem "Twoją", tylko "Waszą". Z tego co piszesz wynika, że Cię to nie dotyczy, więc musisz się tłumaczyć z niechęci, której nie czujesz.
5 marca 2012, 14:00
Jacek Prusak SJ napisał: T7HRR pisze : Ojcze Jacku, To nie było moje pytanie! A jak ono brzmi? Prosiłem przecież, aby je raz jeszcze napisać. Zaznaczam, że odpowię dopiero poznym wieczorem, bo nie bede miał dostepu do sieci przez najblizsze godziny. Ostatnie pytanie brzmiało: Ojcze Jacku czy Ojciec się naigrywa? Zacytował Ojcie wpis z: 2012-03-03 22:39:30 (...) Jest drugą droga publikować artykuł i nie wdawać się w dyskusję na forum - to nie jest nic zdrożnego. Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. to z powodu strachu? @Jacek Prusak SJ Czy "to z powodu strachu?" jest odpowiedzią na coś czegoś czego nie widać na ekranie, czy pytaniem do mnie? :-) -------- Jeśli się publikuje w internecie można: (...) -------- Staram się koncentrować nie na Ojcu a na jego poglądach :-) Czasem koncetruję się na sobie. Np. jeśli piszę,że ludzie lubię by traktowac ich serio. Tekst powyższy zawiera tylko jedno pytanie :-) Cytując 2012-03-03 23:06:00 wyrzucił Ojciec pytanie i zostawił sam mój komentarz. (Od słów "jeśli się publikuje") Dodając od siebie: Więc zadaj mi go, żebym mógł Ci odpowiedzieć. Jeśli będę znał odpowiedź to będzie to trzecia droga - rozmowa o tekście, a nie o mnie. Rozwijajac przedostatnie pytanie brzmiało ono: Czy odpowiedział mi Ojciec.: Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. to z powodu strachu? czy jak sugeruje np. uzytkownik ~... Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. a: to z powodu strachu? jest tylko pozostałością po edycji.
JP
Jacek Prusak SJ
5 marca 2012, 13:33
właśnie na temat tego strachu(swojego, przed FAKTAMI I MITAMI oraz NIE) xJPrusak unika konsekwentnie odpowiedzi. to nie strach tylko roztropność i szacunek do siebie samego
JP
Jacek Prusak SJ
5 marca 2012, 13:30
T7HRR pisze : Ojcze Jacku, To nie było moje pytanie! A jak ono brzmi? Prosiłem przecież, aby je raz jeszcze napisać. Zaznaczam, że odpowię dopiero poznym wieczorem, bo nie bede miał dostepu do sieci przez najblizsze godziny.
T
tak
5 marca 2012, 11:08
do lex Cyt lex: "Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” Jakoś Twoją logikę w żaden sposób nie mogę zrozumieć. Zapewniam Cię, że nie mam nic przeciwko ks. J. Prusakowi, ani nic nie wiem na temat tego aby miał On coś przeciwko mnie. Zatem nie ma powodu aby się pojednać. Są tacy ludzie, którzy uważają, że nie wolno mieć innego zdania niż jakaś osoba bo to znaczy, że się kłócimy i nie jesteśmy pojednani. Z tego wynika, że żadna dyskusja ni e powinna być prowadzona, a ludzie nawet jak się ze sobą nie zgadzają w dyskusji to powinni się zgadzać , bo ludzie Twojego pokroju uznają to za niechęć. Każdy ma prawo do swoich poglądów, jeżeli się myli należy mu to wyjaśnić. Pojednanie nie ma tu nic do rzeczy , bo różnica zdań to nie to samo co kłótnia.
5 marca 2012, 08:37
T7HRR pisze : Ojcze Jacku, To nie było moje pytanie! no bo nie było, było moje, ale nie to jest ważne - czyje, tylko to, że dwukrotnie x.JPrusak pominął jego bardzo istotną końcówkę.  (...) @... Dla mnie było ważne :-) Bo na moje pytania powtarzane nawet po 3 razy Ojciec Jacek nie odpowiadał - a jak odpowiedział na Twoje odpowiedź skierował do mnie ;-)
JP
Jacek Prusak SJ
5 marca 2012, 00:45
Nie udzieliłbym go nie z powodu starchu, tylko z powodu negatywnej oceny samych mediów. Strach nie byłby kryterium rozstrzygającym, ponieważ w hipotetycznej sytuacji, żarzadałbym autoryzacji. Linia programowa oby tych publikatorów jest dla mnie jezdoznacznie nagatywna i to przeważyłoby w odmowie współpracy.
.
...
4 marca 2012, 23:52
T7HRR pisze : Ojcze Jacku, To nie było moje pytanie! no bo nie było, było moje, ale nie to jest ważne - czyje, tylko to, że dwukrotnie x.JPrusak pominął jego bardzo istotną końcówkę. Całe pytanie było takie : " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, to z powodu strachu?" właśnie na temat tego strachu(swojego, przed FAKTAMI I MITAMI oraz NIE) xJPrusak unika konsekwentnie odpowiedzi. Ponieważ zaś  x.JPrusak pisze też tak : "Proszę więc o powtarzanie pytań jeśli na nie nie odpowiedziałem choć zostały przez was sformułowane." - ponawiam pytanie w częsci dotąd pomijanej.  
4 marca 2012, 20:18
Do T7HRR: " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, Nie udzieliłbym ponieważ dla mnie te gazety są zaprzeczeniem etyki dziennikarskiej bez względu na to jaki mają stosunek do Kościoła (choć to kryterium tez oczywiście brałbym pod uwagę). Czy ta odpowiedź jest satysfakcjonująca? Umieściłem ją już we wcześniejszym poście, ale w powiązaniu z innymi. Ponieważ nie siędze przed komputerem 24 g na dobę czasami umykają mi Wasze pytania, kiedy Wy dyskutujecie między sobą. Proszę więc o powtarzanie pytań jeśli na nie nie odpowiedziałem choć zostały przez was sformułowane. Ojcze Jacku, To nie było moje pytanie!   Ani , na ile pamiętam, nigdy go nie zacytowałem! Mam wrażenie, że Ojciec - jak sam kiedyś napisał - jest bardzo zmęczony odpowiadając na pytnia i zupełnie nad tym nie panuje. A to twierdzi, że zmieniam płeć w miarę potrzeb (za co przeprosił), A to jak wczoraj cytując z mojej wypowiedzi wycina pytanie i pyta się gdzie jest pytanie? A to prosi o powtórzenie a jak powtórze oznajmia, że kończy dyskusję (wątek z poprzedniego tygodnia). Nie wiem czasami mam wątpliwość (tak jak Ojciec w przypadku Ojca Kowalczyka) czy to nie jest prowokacja. Jeśli ma Ojciec ochotę proszę wskazac adres e-mail na który mogę wysłać pytania (dyskretnie może to ksiądz zrobić za pośrednictwem Ojca Demkowicza- on ma konto na deonie) ;-) Ja w ramach wielkopostengo postanowienia nie będę zadawał wiecej pytań Ojcu publicznie - uważam  nie otrzymuję odpowiedzi a dyskusja prowadzi tylko do ośmieszenia kapłana.   
4 marca 2012, 16:17
Acha - i jeszcze jedno. Zaskakuje mnie, że kolejny artykuł, który początkowo ma bardzo wysokie notowania, stopniowo je traci. Komuś chyba się bardzo nudzi i odklikuje "1" w trybie "no cookies", widząc nazwisko "Jacek Prusak SJ", niezależnie od tego, o czym ów "Jacek Prusak SJ" pisze. Gratuluję temu komuś cierpliwości. Gratuluję również intelektu.
4 marca 2012, 16:14
Miało być: Nie umiem mówić jak bp. Polak, ale cieszę się, że są tacy ludzie i cieszę się, że Ojciec Prusak to podkreślił.
4 marca 2012, 16:07
Mam wyrobione zdanie na temat poglądów Beniamina, adamajkisa , cm i im podobnych, zatem nie dziwi mnie ich entuzjazm w pochwałach tekstów ks. jacka Prusaka. Mnie natomiast dziwi fakt, że tyle emocji wywołuje poniekąd całkiem rozsądny artykuł. Jego nadinterpretacja wywołuje uzasadnione pytania o niechęć do Ojca Prusaka i jej przyczyny. Zwłaszcza, gdy na mszy słyszymy "Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!". Czy na pewno Ojciec Prusak zasługuje na Waszą niechęć? Problem tego, czy powinniśmy próbować naśladować bp. Polaka, czy nie, i w jaki sposób, czy unikać mediów o wątpliwej reputacji, czy nie, czy jest to strach czy rozsądek, to niech każdy rozstrzyga sam, ale przywołanie jego postaci jest dobre. Zwłaszcza że wszyscy mamy wzorować się na Tym, który "z grzesznikami jadł". Nie mówić jak bp. Polak, ale cieszę się, że są tacy ludzie i cieszę się, że Ojciec Prusak to podkreślił. Ten wywiad z pewnością inaczej by do mnie nie dotarł. Więc dziękuję.
NT
nie tak
4 marca 2012, 14:53
Twoje wyrobione zdanie nie oznacza, że masz rację. A ponieważ nie grzeszych pokorą, wiec spojrzyj w lustro.
T
tak
4 marca 2012, 13:58
Mam wyrobione zdanie na temat poglądów Beniamina, adamajkisa , cm i im podobnych, zatem nie dziwi mnie ich entuzjazm w pochwałach tekstów ks. jacka Prusaka.
T
tak
4 marca 2012, 13:56
Nie widzę większej różnicy między "Nie" i Gazetą Wyborczą, zwłaszcza, że obaj redaktorzy naczelni tzn . Jerzy Urban i Adam Michnik nie unikają siebie, a wręcz przeciwnie , wiele ich łączy. Jeśli chodzi o etykę to raczej też są do siebie podobne - dyskusje i publicystyka najczęściej polega na nieuczciwych kruczkach i skojarzeniach słownych, albo oskarżeniach o endeckość lub antysemityzm. Usprawiedliwianie decyzji wystąpienia w GW tym ,że można coś ludziom wytłumaczyć jest naiwna , zwłaszcza gdy się jednocześnie twierdzi, że w pewnych gazetach by się jednak nie wystąpiło.
JP
Jacek Prusak SJ
4 marca 2012, 13:28
Do T7HRR: " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, Nie udzieliłbym ponieważ dla mnie te gazety są zaprzeczeniem etyki dziennikarskiej bez względu na to jaki mają stosunek do Kościoła (choć to kryterium tez oczywiście brałbym pod uwagę). Czy ta odpowiedź jest satysfakcjonująca? Umieściłem ją już we wcześniejszym poście, ale w powiązaniu z innymi. Ponieważ nie siędze przed komputerem 24 g na dobę czasami umykają mi Wasze pytania, kiedy Wy dyskutujecie między sobą. Proszę więc o powtarzanie pytań jeśli na nie nie odpowiedziałem choć zostały przez was sformułowane.
4 marca 2012, 09:01
 Dobrze jest mieć poczucie że są tak myślący kapłani jak o.Jacek. Szczęść Boże ojcu dobrej niedzieli a ja lecę do pracy. Czekam na następne teksty.
3 marca 2012, 23:45
 @... Może. Ale wolę zapytać :-) wydawało się że lepiej zapytać o intencję piszącego jeśli się nie wie co napisał. Niestety jedyne pytanie w tekście oznaczyłem jedynie znakiem zapytania ("?")  - więc Ojciec Jacek uznał za słuszne mnie obsztorcować... 
.
...
3 marca 2012, 23:38
@T7HRR, to o co pytasz, być może zaplątało się z komentarza tego poniżej :-) do x.JPrusaka : miło by mi było uzyskać odpowiedż na całkowicie niezłośliwe pytanie : " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, to z powodu strachu?"
.
...
3 marca 2012, 23:36
@T7HRR, to o co pytasz, być może zaplątało się z komentarza tego poniżej :-) do x.JPrusaka : miło by mi było uzyskać odpowiedż na całkowicie niezłośliwe pytanie : " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, to z powodu strachu?"
3 marca 2012, 23:15
Ojcze Jacku czy Ojciec się naigrywa?  @Jacek Prusak SJ Czy "to z powodu strachu?" jest odpowiedzią na coś czegoś czego nie widać na ekranie, czy pytaniem do mnie? :-)
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 23:06
Jeśli się publikuje w internecie można: 1. wdać się w dyskusję z komentatorami 2. nie wdać się w dyskusję z komentatorami 3. droga? - odmiana 1. w której dyskutuje sie tylko z wybranymi pytaniami prowadzi głównie do nieporozumień. Zdecydowanie rozróżniam przy tym komentarz od pytania do autora. Niekomentowanie komentarzy nie jest więc brakiem odpowiedzi. A odpowiedź - "nie rozmawiam z Panem" lub "nie rozmawiam na ten temat uważam za pełnoprawna odpowiedź" -------- Staram się koncentrować nie na Ojcu a na jego poglądach :-) Czasem koncetruję się na sobie. Np. jeśli piszę,że ludzie lubię by traktowac ich serio. Więc zadaj mi go, żebym mógł Ci odpowiedzieć. Jeśli będę znał odpowiedź to będzie to trzecia droga - rozmowa o tekście, a nie o mnie. Tekst powyższy zawiera tylko jedno pytanie :-)
3 marca 2012, 22:39
(...) Jest drugą droga publikować artykuł i nie wdawać się w dyskusję na forum - to nie jest nic zdrożnego. Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. to z powodu strachu? @Jacek Prusak SJ Czy "to z powodu strachu?" jest odpowiedzią na coś czegoś czego nie widać na ekranie,  czy pytaniem do mnie? :-) -------- Jeśli się publikuje w internecie można: 1. wdać się w dyskusję z komentatorami 2. nie wdać się w dyskusję z komentatorami  3. droga? - odmiana 1. w której dyskutuje sie tylko z wybranymi pytaniami prowadzi głównie do nieporozumień.   Zdecydowanie rozróżniam przy tym komentarz od pytania do autora. Niekomentowanie komentarzy nie jest więc brakiem odpowiedzi. A odpowiedź - "nie rozmawiam z Panem" lub "nie rozmawiam na ten temat uważam za pełnoprawna odpowiedź" -------- Staram się koncentrować nie na Ojcu a na jego poglądach :-) Czasem koncetruję się na sobie. Np. jeśli piszę,że ludzie lubię by traktowac ich serio. Tekst powyższy zawiera tylko jedno pytanie :-)
T
tak
3 marca 2012, 21:29
Nie widzę większej różnicy między "Nie" i Gazetą Wyborczą, zwłaszcza, że obaj redaktorzy naczelni tzn . Jerzy Urban i Adam Michnik nie unikają siebie, a wręcz przeciwnie , wiele ich łączy. Usprawiedliwianie decyzji wystąpienia w GW tym ,że można coś ludziom wytłumaczyć jest naiwna , zwłaszcza gdy się jednocześnie twierdzi, że w pewnych gazetach by się jednak nie wystąpiło.
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 20:49
Od dłuższego już czasu, Wasze komentarze nie dotyczą tego, co jest treścią tekstu, tylko mnie jako jego autora. Nie piszę tekstów o sobie, wiec proszę to uwzględnić i nie skupiać się na mnie. Taka dyskusja nie ma sensu, bo jest jednostronna.
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 20:29
@Ojciec jacek Prusak .... gdy czytam Księdza posty to coraz bardziej zastanawia mnie czy nie jest to zwykle ćwiczenie się w sztuce retoryki na stanowisko advocatus diaboli...określenie ' wzruszajace" jest nieadekwatne w stosunku do tekstu o charakterze intelektualnym ,naukowym... rozumiem ,że Księdza moga wzruizac rzeczy nietypowe np. wzór E=mc2 ,ale bezpieczniej jest to ukryc ...bo ktoś może zacząc Księdza straszyc psychiatrą ,albo odsyłac miłosiernie do psychologa... Ma Pani duzą potrzebę oskarżania mnie, ale prosżę się o mnie tak nie martwić. Poradzę sobie. " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, Nie udzieliłbym ponieważ dla mnie te gazety są zaprzeczeniem etyki dziennikarskiej bez względu na to jaki mają stosunek do Kościoła (choć to kryterium tez oczywiście brałbym pod uwagę). Jest drugą droga publikować artykuł i nie wdawać się w dyskusję na forum - to nie jest nic zdrożnego. Jest wciaż trzecia droga, któej jednak nie widzisz. to z powodu strachu?
3 marca 2012, 19:33
Ojcze Jacku ludzie generalnie lubia być taktowani serio: - słyszeć opowiedzi na zadane pytania, które wydają im się ważne, mądre i trafne,  - nie czuć ocenianymi jako dostawcy histori wzruszajcych czy klienici psychologów gdy na serio powiedzą coś co wydaje im się mądre. I to wszyscy ludzie od małych dzieci poczynając rola ojca (przez małe o tego w rodzinie) jest spokojnie odpowiedzieć dziecku nawet gdy gada głupio i nerwowo. Rolą Ojca Jacka jest ...  Pozdrawiam :-) PS. Jest drugą droga publikować artykuł i nie wdawać się w dyskusję na forum - to nie jest nic zdrożnego.
S
Sandra
3 marca 2012, 19:01
@Ojciec  jacek  Prusak      ....        gdy  czytam  Księdza  posty   to   coraz  bardziej   zastanawia  mnie  czy  nie  jest   to   zwykle  ćwiczenie   się   w  sztuce  retoryki   na  stanowisko   advocatus   diaboli...określenie  ' wzruszajace"  jest  nieadekwatne   w   stosunku    do  tekstu   o  charakterze  intelektualnym  ,naukowym...   rozumiem  ,że  Księdza   moga   wzruizac  rzeczy  nietypowe  np.   wzór E=mc2 ,ale bezpieczniej  jest to  ukryc   ...bo  ktoś może   zacząc Księdza straszyc  psychiatrą   ,albo   odsyłac  miłosiernie  do  psychologa...
.
...
3 marca 2012, 18:59
do x.JPrusaka : miło by mi było uzyskać odpowiedż na całkowicie niezłośliwe pytanie : " czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, to z powodu strachu?"
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 18:50
Nie powiedziałem, że tesktu nie przeczytam, albo, że jest on niepotrzebny, tylko, że nie będę go komentował. Natomiast nie podzielam Pani krytycznego podejścia do dwugłosu z o. Kowalczykiem. Określenie "Wzruszające" niepotrzebnie odebrała Pani jako negatywne, skoro zaraz po nim podkreśliłem, że punkty te (cały artykuł) można wykorzystać np. w katechezie.
S
Sandra
3 marca 2012, 18:43
  @Ojciec  Jacek  Prusak    awcale   nie   musi  ojciec   ani   dyskutowac   ze   mną    ani  odnosic  się  do  tekstu  ks.  dr.  Wojciecha wegrzyniaka,ale  skoro  już  sie  Ksiądz  odnosi  i  skoro  juz   dyskutuje   byłoby  dobrze   aby    było   to   z   sensem  tzn.  aby  Ksiądz   ten  tekst  przynajmniej  przeczytał  ..albo  nie  - i  nie  komentował
S
Sandra
3 marca 2012, 18:36
  @Gospa      ...o  jakiej  nagonce  Pani    mówi...ja  np.  pare  postów  temu   zamieściłam    swietny  ,  wręcz  genialny   , i  niezwykle   ad  rem ,merytoryczny tekst  ks.  dr.  Wojciech  Węgrzyniaka   ,który   w  4  punktach  wymienia  jak   warto   dyskutowac   ,aby   miało    to   sens    ;  Ojciec   Prusak      skomentował  ten  fakt   epietem  "wzruszajace"      stwierdzając  ,że  ktoś   zabraniia   Mu    podejmowac   dyskusji...    wzruszające  doprawdy
.
...
3 marca 2012, 18:30
do JPrusaka : czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ? a jeżeli - nie, to z powodu strachu? To jest nagonka na JPrusaka????? Zwykłe pytanie. DKowalczyk spokojnie by odpowiedział. --
G
gospa
3 marca 2012, 18:25
 Duch inkwizycji w niektorych bardzo mocno tkwi... Nagonka na O. Prusaka
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 18:02
Przepraszam, ale te ostatnie uwagi podszyte są czystą zlośliwością wiec dzięki odwadze nie ulegne presji odpowiadania na nie, jak i na kolejne złośliwości, które pewnie się pojawią, i w tym miesjcu zakonczę dyskusje. Nie kwestonuję dzieła ks. Wegrzyniaka, nie jemu był poświęcony moj tekst - nie widzę powodów, abym musiał się do niego teraz odnosić, i dyskutować z Panią. Ks. Wegrzyniak, jak mniemam, nie bedzie miał do mnie z tego powodu żalu...
.
...
3 marca 2012, 17:32
do JPrusaka : czy udzieliłby ksiądz wywiadu gazecie "FAKTY I MITY"? albo Urbanowi dla "NIE" ?  a jeżeli - nie, to z powodu strachu?
S
Sandra
3 marca 2012, 17:25
    nieadekwatne    wzruszenie    jak nieadekwatny   uśmiech   budzi   dziwne   asocjacje  ,  prosze  ojcze  przeczytac   najpierw  dzieło   ks.  dr.Wojciecha  ..
S
Sandra
3 marca 2012, 17:20
   co   Ojca   wzrusza   naprawde  nie  wiem  :) zamieściłam  ,bardzo  pomocny  i  absolutnie  genialny  artykuł  ks.   dr.  Wojciecha  Węgrzyniaka,znanego   biblisty  i  lekolekcjonisty i   w  zasadzie  należałoby  podziękowac  ,nie  wiem   zupełnie  kto  i  kiedy    zabraniał  Ojcu   dyskutowac  ...  przeczytał  Ojciec   artykuł?  jest    tam  jakis   szlaban   postawiony   ,który czegoś  Ojcu   zabrania...  ?
Ż
Żaba
3 marca 2012, 16:57
Z tego też zapewne powodu Jego Ekscelencja w 2005 roku nakazał usunąć z tego poznańskiego kościoła zabytkową tablicę, która nie spodobała się Żydom. I chociaż przyjemnie popatrzeć, jak „Gazeta Wyborcza” tresuje Ekscelencje, które z roku na rok coraz skwapliwiej skaczą przed nią z gałęzi na gałąź - to nie zmienia to faktu, że zarówno usunięcie zabytkowej tablicy, jak i umieszczenie tablic „wyjaśniających” to tylko półśrodki. Ostateczny kres niebezpieczeństwu położyłoby dopiero usunięcie z wszystkich poznańskich kościołów wszystkich hostii - bo przecież od hostii wszystko się zaczęło. Rozumiemy, że Ekscelencja teraz jeszcze trochę się krępuje, ale i dialog z judaizmem dopiero się rozpoczyna, więc wszystko przed nami.
Ż
Żaba
3 marca 2012, 16:56
A kiedy „Gazeta Wyborcza” podniosła klangor w sprawie książki, natychmiast odezwały się nożyce w osobie JE abpa Stanisława Gądeckiego, który zapowiedział, iż zabytkowe freski w kościele przy ul. Żydowskiej w Poznaniu zostaną opatrzone tablicami informującymi, że historia o profanacji hostii jest zmyśloną legendą. Tak w każdym razie, z ogromną pewnością siebie twierdzi pani prof. Anna Wolff-Powęska - bo historyk sztuki, dr Ratajczak tylko jest oburzony. Pani prof. Wolff-Powęska „publikuje” w „Gazecie Wyborczej”, co rzuca na jej pewność siebie w tej sprawie snop światła. Dlaczego natychmiast uwierzył w jej zapewnienia JE abp Stanisław Gądecki - trudno powiedzieć, chociaż pewne światło na przyczyny tej skwapliwości rzuca fakt, iż JE abp Stanisław Gądecki jest inicjatorem obchodzenia w naszym nieszczęśliwym kraju Dnia Judaizmu, podczas którego duchowieństwo rzymskokatolickie promuje wśród katolickich mas żydowski przemysł rozrywkowy.
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 16:56
Do Sandry Wzruszające, i można to nawet wykorzystać na katechezie, ale ani ja - ani jak mniemam o. Kowalczyk - nie kwestionujemy tego. Proszę jednak za nas nie podejmować decyzji, czy bedziemy czy nie dyskutować ze sobą, i na jaki temat.
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 16:53
~xxx Czyżby Ojciec był aż tak rozbrajająco... naiwny? Czy tak rozbrajająco... przebiegły? Istnieje jeszcze trzecia droga..... Po pierwsze - pisanie "ty" z małej litery świadczy nie tylko o braku kultury osobistej, ale również o nieprzestrzeganiu podstawowych zasad wymiany poglądów na piśmie Po drugie - nie wiem skąd została wytrzaśnięta ta "niechęć", bo na pewno za napisaniem o niej ie świadczą żadne słowa, które napisałe, że o argumentach nie wspomnę. Bardzo emocjonalna reakcja spowodowana, jak rozumiem, różnicami w zdaniu. Dziwne jak na kogoś, kto tak wychwala posługiwanie się rozumem. Więc dla wiadomości - nie zauważyłem u siebie żadnej szczególnej niechęci do Ojca. Ale najwidoczniej inne zdanie już ma o tej niechęci świadczyć. A po trzecie - na litość! Pohamować przez ch??? Zaczynam mieć poważne wątpliwości co do tożsamości mojego interlokutora. Odwracasz uwagę od meritum, skupiając się na literówkach, albo diagnozując moj stan umysłu. To drogą, którą nie będę podążał, bo nie ma nic wspolnego z pytaniami, które Ci postawiłem. niekoniecznie naiwny...może mieć w tym bardzo konkretny interes Spiskowe teorie sa nieobalalne, a to że są popularne wśród niktórych z was budzi moje współczucie. Nie będę go jednak rozwijał.
S
Sandra
3 marca 2012, 16:50
… Po co właściwie dyskutować? Po co w ogóle rozmawiać? Po co poświęcać czas na mówienie o swoich racjach i słuchanie cudzych? Można znaleźć przynajmniej cztery powody bezsensowności dyskusji. 1. Nie ma sensu dyskutować, kiedy chociaż jedna strona na argumenty reaguje emocjami. Człowiek, który nie jest w stanie argumentem odpowiedzieć na argument, nie jest stworzony do dyskusji, ale do rewolucji. 2. Nie ma sensu dyskutować, kiedy chociaż jedna strona uważa, że nie może niczego nauczyć się od drugiej. Człowiek, który nie umie słuchać drugiego, powinien pisać monologi – rodzajem klasycznego monologu jest testament – a nie spotykać się z innymi. 3. Nie ma sensu dyskutować, kiedy chociaż jedna strona zakłada, że celem nie jest wspólne dochodzenie do prawdy, ale obrona własnej pozycji. Człowiek, który chce się okopać z każdej strony i nie daj Boże nie ruszyć się ze swojego miejsca, powinien pamiętać po Wszystkich Świętych, gdzie się znajdują tacy, którzy nie mogą się poruszać. 4. Nie ma sensu dyskutować, kiedy chociaż jedna strona zakłada, że w dyskusji ważniejszy jest dyskutant niż sprawa. Człowiek, który stawia siebie czy kolegów ponad sprawę, powinien chodzić na kawę do kolegów, a nie pojawiać się w przestrzeniach, gdzie prawda ma wyzwalać człowieka, a nie człowiek prawdę. Po co więc dyskutować? Po co udawać, że nam chodzi o sprawę? Po co tracić czas i emocje na spotkania z ludźmi, którzy nie chcą być ludźmi? „Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam – powiedział Bóg – uczynię mu zatem odpowiednią pomoc”. Gdyby Bóg nie chciał, byśmy byli dla siebie pomocą, Boskim darem w dochodzeniu do Prawdy, zakończyłby stworzenie na tym etapie, na którym w raju był tylko Adam i zwierzęta. Wszystkie podchodziłyby do niego, on czułby się jedyny i wyjątkowy, i może nawet by mu to odpowiadało, że żadne zwierzątko nie potrafi nie zgodzić się z jego jedynym ludzkim zdaniem. Więcej: www.wegrzyniak.com ^
Ż
Żaba
3 marca 2012, 16:42
Kiedy w Poznaniu ukazało się wznowienie książki „Najświętsze trzy hostie” Mieczysława Noskowicza z 1926 roku - o profanacji hostii przez Żydów, „Gazeta Wyborcza” podniosła niebywały klangor, że „antysemityzm” i w ogóle. Jak wiadomo, wykrywanie przypadków antysemityzmu jest potrzebne „Gazecie Wyborczej”, jako jej wkład do prowadzonej wobec naszego nieszczęśliwego kraju żydowskiej polityki historycznej, której celem jest doprowadzenie naszego narodu do stanu psychicznej bezbronności i następnie - wyszlamowanie go z pieniędzy pod pretekstem „rewindykacji majątkowych”. Jak wiadomo, w początkach ub. roku Izrael do spółki z Agencją Żydowską utworzył specjalny zespół, którego celem jest operacja „odzyskiwania mienia żydowskiego w Europie Środkowej”. Nawiasem mówiąc, określenie: „mienie żydowskie” wskazuje na trybalistyczne podejście do zagadnień własnościowych, zupełnie obce cywilizacji łacińskiej, bazującej na zasadach wypracowanych przez prawo rzymskie. Tak to trudno zauważyć,że dla niektórych może to byc klejny chaos w umyśle,że skoro tam biskupi występują to Michnik mówi prawdę?
.
...
3 marca 2012, 16:38
raczej naiwny, jak nie wie, co wyczynia GW i jak promuje kłamstwo. niekoniecznie naiwny...może mieć w tym bardzo konkretny interes
Ż
Żaba
3 marca 2012, 16:32
Kiedy w Poznaniu ukazało się wznowienie książki „Najświętsze trzy hostie” Mieczysława Noskowicza z 1926 roku - o profanacji hostii przez Żydów, „Gazeta Wyborcza” podniosła niebywały klangor, że „antysemityzm” i w ogóle. Jak wiadomo, wykrywanie przypadków antysemityzmu jest potrzebne „Gazecie Wyborczej”, jako jej wkład do prowadzonej wobec naszego nieszczęśliwego kraju żydowskiej polityki historycznej, której celem jest doprowadzenie naszego narodu do stanu psychicznej bezbronności i następnie - wyszlamowanie go z pieniędzy pod pretekstem „rewindykacji majątkowych”. Jak wiadomo, w początkach ub. roku Izrael do spółki z Agencją Żydowską utworzył specjalny zespół, którego celem jest operacja „odzyskiwania mienia żydowskiego w Europie Środkowej”. Nawiasem mówiąc, określenie: „mienie żydowskie” wskazuje na trybalistyczne podejście do zagadnień własnościowych, zupełnie obce cywilizacji łacińskiej, bazującej na zasadach wypracowanych przez prawo rzymskie. Tak to trudno zauważyć,że dla niektórych może to byc klejny chaos w umyśle,że skoro tam biskupi występują to Michnik mówi prawdę?
A
albion
3 marca 2012, 16:24
raczej naiwny, jak nie wie, co wyczynia GW i jak promuje kłamstwo.
A
amadeo
3 marca 2012, 11:33
To nie ja sobię przeczę, tylko ty. Zapytaj ile rzeczników prasowych zostało powołanych przez poszczególne diecezje, i czy rzeczywiscie spełniają swoje zadanie, nawet jesli mają taką funkcję? Nie wymagam od każdego ksiedza, aby sie wypowiadał w mediach. W recz przeciwnie - byłbym bardzo restrykcyjny w doborze niektórych. Staraj się też pochamować niechęc do mnie. Ja siebie nigdzie nie postawiłem za wzór. Po pierwsze - pisanie "ty" z małej litery świadczy nie tylko o braku kultury osobistej, ale również o nieprzestrzeganiu podstawowych zasad wymiany poglądów na piśmie Po drugie - nie wiem skąd została wytrzaśnięta ta "niechęć", bo na pewno za napisaniem o niej ie świadczą żadne słowa, które napisałe, że o argumentach nie wspomnę. Bardzo emocjonalna reakcja spowodowana, jak rozumiem, różnicami w zdaniu. Dziwne jak na kogoś, kto tak wychwala posługiwanie się rozumem. Więc dla wiadomości - nie zauważyłem u siebie żadnej szczególnej niechęci do Ojca. Ale najwidoczniej inne zdanie już ma o tej niechęci świadczyć.  A po trzecie - na litość! Pohamować przez ch???  Zaczynam mieć poważne wątpliwości co do tożsamości mojego interlokutora. 
X
xxx
3 marca 2012, 09:46
Czyżby Ojciec był aż tak rozbrajająco... naiwny? Czy tak rozbrajająco... przebiegły?
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 01:00
~DNA A za co ksiądz ceni GW? Czy też za mądrość? Czy za wredność? Nieuczciwość , kłamstwo oraz nienawiśc do katolików? Słowem za przebiegłą głupotę? Nie sądzę, aby to była sprawiedliwa ocena, ale nie o moje osobiste sympatie tu chodzi, tylko o wpływ GW na poglądy społeczne. Nie oczekuję od gazety świeckiej, aby była kościelną, natomiast uważam, że warto korzystać z okazji w której na jej łamach można dementować rózne stereotypu dotyczące Kościoła, bądź wypowiadać sie własnym zdaniem.
JP
Jacek Prusak SJ
3 marca 2012, 00:55
To nie ja sobię przeczę, tylko ty. Zapytaj ile rzeczników prasowych zostało powołanych przez poszczególne diecezje, i czy rzeczywiscie spełniają swoje zadanie, nawet jesli mają taką funkcję? Nie wymagam od każdego ksiedza, aby sie wypowiadał w mediach. W recz przeciwnie - byłbym bardzo restrykcyjny w doborze niektórych. Staraj się też pochamować niechęc do mnie. Ja siebie nigdzie nie postawiłem za wzór.
A
amadeo
2 marca 2012, 23:31
Kontakt z mediami nie jest skazany na porażke ex definicione, ale oczywiście trzeba być do niego przygotowanym. Instytucja rzecznika ma spełniać to zadanie, ale w Kościele w Polsce rożnie z nią bywa. Sam sobie ojciec przeczy. Z jednej strony twierdzi ojciec, że duchowni boją się kontaktu z mediami a z drugiej mówi, że do tego kontaktu należy być przygotowanym i od tego jest instytucja rzecznika prasowego. Skąd więc zarzut lęku, skoro większość duchownych nie jest rzecznikami prasowymi? I nie są do takiego kontaktu przygotowani? To nie proboszcz zwykłej parafii ma umieć dawać wywiady mediom, ale właśnie rzecznik prasowy. I jeżeli ów proboszcz nie chce udzielać wywiadów to nie dlatego, że się boi, ale dlatego, że nie potrafi i może wyrzązić więcej szkody niż pożytku. Chyba, że zdaniem ojca każdy duchowny powinien wywiadów udzielać, bo inaczej zostanie posądzony o tchórzostwo. Nie tylko przez  media, ale i innych księży pokroju ojca.
2 marca 2012, 23:30
Przyszła mi refleksja na TAK: Dobrze że poszedł biskup Polak, bo może dzięki temu nie załapał się jakiś "boniecki"...
2 marca 2012, 23:23
Z jednej strony mamy, że "nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci co się źle mają" więc udzielanie się na łamach Gazety Aborczej można by od biedy pod to podciągnąć, o ile chce się leczyć a nie im nadskakiwać, brylować czy bardziej po dzisiejszemu celebrytować (nie mylić z celebrowaniem! ;) ) Z drugiej strony mamy zalecenie by "nie rzucać pełer przed wieprze", bo nie dość że zmarnują to jeszcze rzucającego pogryzą. No i na ostatek pozostaje jeszcze tzw. kwestia smaku, która wg mnieprzeważa szalę na NIE.
D
DNA
2 marca 2012, 22:46
A za co ksiądz ceni GW? Czy też za mądrość? Czy za wredność? Nieuczciwość , kłamstwo oraz nienawiśc do katolików? Słowem za przebiegłą głupotę?
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 22:41
Ma Pan prawo tylko interpretacja jest całkowicie chybiona. Senator Kutz wygłosił swoje opinie na portalu Onet, a bp. Polak odpowiedał na pytania dziennikarzy Wyborczej. Uznałem, że skoro Kutz czyta codzienne GW to w wywiadzie z bp. Polakiem znajdzie odpowiedzi na nieuzasadnione zarzuty jakie postawił hierarchom. Prosze dokładniej wczytać się w moj tekst a znajdzie tam Pan aluzje do "ciagłego" zainteresowania Kosciołem ze strony GW. Chwaliłem odpowiedzi biskupa a nie pytania dziennikarzy. Po prostu, prosze oddzielać własny stosunek do GW od tego, co ja napisałem o wywiadzie i słuszności nie unikania przez hierarchów wyjaśniania kwestii spornych w relacji panstwo-Kosciół także na łamach GW
K
korab
2 marca 2012, 22:31
Po przeczytaniu wywiadu udzielonego przez bpa Polaka nie wiem co z tym wspólnego ma senator Kutz... jest to jakiś związęk który zrodził się w głowie autora powyższego tekstu... więc i w mojej subiektywnej opinii powstao wrażenie że o. Jackowi zależało na reklamie gazety wyborczej i chyba mam prawo do takiej interpretacji skoro wymieniamy poglądy w tej dyskusji...  
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 19:42
Pani Sandro, nie ma potrzeby popadać w taki pesymiz. Nasz polemika, chociaż ja osobiście tego tak nie widzę, bo to była raczej wymiana opinii - pokazuje, że ludzie są bardziej zróżnicowani w Kościele niż to wygląda w telewizji albo w ławie kościelnej. Odwaga jest cnotą pomiedzy zuchwalstwem a tchorzliwością wiec wyznacza ją kontekst w jakiej bywa oceniana, a ocena mediów to nie credo. Wiec nie ma co panikować, albo sie zniecheca. Proszę mi wybaczyć, ale ja jestem przekonany do sensowności dyskusji, ktre dotyczą Kosciola - wiec raczej nie bede siegał pod wskazany adres.
S
Sandra
2 marca 2012, 19:33
  Ojciec  Jacek  Prusak SJ  A  tu  wklejam   genialny  artykuł  ks.Wojciecha  Węgrzyniaka"  4  powody  bezsensowności   dyskusji"http://www.ekspreshomiletyczny.pl/index.php?page=po-co-ks-wojciech-wegrzyniak
Sandra
2 marca 2012, 19:28
  @  Ojcowie  Dariusz  Kowalczyk i  Jacek Prusak SJ  , Gdy  czytam    polemikę   pomiędzy  Ojcami    to    dochodzę  do  wniosku ,że  wszelkie   dysputy  są  bez   sensu   i  co   do  istoty  nie   zblizaja   do  prawdy   .. a   wrecz  powodują   wątpliwości  czy  takowa  istnieje    w  sposób    obiektywny ..  .  
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 17:25
andree26 Jest ksiądz już teraz absolutnie rozgrzeszony za sympatie dla tych "środowisk". A jak! Wszak SAM BISKUP z nimi rozmawia. Znaczy oswojeni, ładne chłopaki Też posądzam księdza, "słusznie bądź nie" o ewidentną widoczną przychylność i słabość dla rozmówców ks. Biskupa. Fajny biskup, bo z nimi rozmawia. Gdyby odmówił rozmowy, byłby be. Moje kontakty z GW określa mój przełożony, i nie potrzebuję innego "rozgrzeszenia" - więc się nie będę tłumaczył. Wywaid z bp. Polakiem prowadziła kobieta i mężczyzna, wiec zamiast bawic się w kiepskiego "proroka" oraz analityka moich intencji może warto na przyszłość z większą uwagą czytać to, co się komentuje. Bp. Polaka cenie nie za to, że "fajny" tylko, że mądry.
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 16:51
Kontakt z mediami nie jest skazany na porażke ex definicione, ale oczywiście trzeba być do niego przygotowanym. Instytucja rzecznika ma spełniać to zadanie, ale w Kościele w Polsce rożnie z nią bywa. Poza tym, sami dziennikarze nie są czesto przygotowani do kontaktów z "ludzmi Kościoła" a "sprawy Kościola" podejmują w wyniku bieżącej presji. Sam się spotkalem z sytuacjami gdzie pytania zadawał mi dziennikarz sportowy bo takie dostał zlecenie od pracodawcy a ja musiałem poprawiac mu pytania, ktore mi zadawał, żeby sie nie kompromitował. Nie mam jednak aż tak wielkiego wpływu na media jak mi się to przypisuje.
Andrzej Binkowski
2 marca 2012, 16:45
"Warto go przeczytać w całości po to, żeby się nauczyć, jak prowadzić dialog ze świeckimi środowiskami ("GW" - AB), posądzanymi, słusznie bądź nie, o antyklerykalne czy antykościelne nastawienie". Ale argument! Jest ksiądz już teraz absolutnie rozgrzeszony za sympatie dla tych "środowisk". A jak! Wszak SAM BISKUP z nimi rozmawia. Znaczy oswojeni, ładne chłopaki Też posądzam księdza, "słusznie bądź nie" o ewidentną widoczną przychylność i słabość dla rozmówców ks. Biskupa. Fajny biskup, bo z nimi rozmawia. Gdyby odmówił rozmowy, byłby be.
2 marca 2012, 16:16
Ojciec ma większe doświadczenie, jeśli chodzi o media. W pewnym sensie Ojciec je współtworzy, więc trudno o zachowanie dystansu. W moim zasadniczym miejscu pracy przyzwyczailiśmy się do odsyłania petentów z mediów do rzecznika prasowego. Kontakty z mediami chyba nigdy nie kończyły się dobrze. Zwykłym ludziom popularność szkodzi.
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 16:03
Dlatego jest różnica między wypowiadaniem się do mediów "na żywo", a tam gdzie można wpływać na końcowy efekt. Ja mam różne doświadczenia, jedne mnie inne bardziej pozytywne. Staram się na nich uczyć, ale nie uciekac przed mediami - choć oczywiście nie do wszystkich mam takie samo zaufanie, i nie wszędzie bede sie wypowiadał.
2 marca 2012, 15:51
1. Przy wypowiedziach na żywo to niemożliwe. 2. Mój młodszy kolega, bardzo dobry specjalista w swojej wąskiej, ale interesującej dziedzinie, w dobrej wierze dając nagrać pierwszą i ostatnią swoją wypowiedź do pewnego radia, machnął ręką na autoryzację. Od tego czasu podziela stosunek do mediów, który być może można nazwać "lękiem".
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 15:38
Mam wrażenie, że "brylujący" w mediach ksieżą, choć ja takich nie znam, wiedzą, że tekst wypowiedzi ma się zawsze prawo autoryzować. A jak nie, to można im o tym przypomnieć.
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 15:38
Mam wrażenie, że "brylujący" w mediach ksieżą, choć ja takich nie znam, wiedzą, że tekst wypowiedzi ma się zawsze prawo autoryzować.
2 marca 2012, 15:17
Odnośnie strachu/odwagi i manipulacji. Media niestety manipulują wypowiedziami i każdy, kto wypowiadał się na "nośny temat" odczuł to na własnej skórze. Co więcej, czuł się później jak skończony idiota. Po jednym czy dwóch takich doświadczeniach nietrudno podjąć decyzję "nigdy więcej wypowiedzi dla mediów". Szkoda przecież czasu i własnego autorytetu. Można powiedzieć, że decyzja taka wynika w pewnym sensie ze strachu. Równie dobrze można jednak powiedzieć, że wynika z rozwagi. Cieszę się, że bp. Polak potrafi sie wypowiadać w sposób, który trudno zmanipulować. Pozostali, którzy nie chcą się ośmieszyć, nie władając językiem równie precyzyjnie, lepiej zrobią trzymając się od mediów z daleka. I mam tu również na myśli księży "brylujących" ;) w mediach.
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 14:25
Cała ta dyskusja nie dotyczy treści tego, co napisałem, tylko tytułu jaki za nim stoi. Nie ma obiektywego kryterium do oceny, co jest, a co nie jest odwagą - bo obaj odwołujemy się do własnych doświadczeń, i róznych kontekstów. Zgodzimy się chyba, że wspolnym mianownikiem bedzie wierność i/albo szczerosć w dażeniu do prawdy, kiedy punktem odniesienia dla oceny odwagi beda publiczne wypowiedzi (komentarze/polemiki). Ty z nich wyciągasz swoje wnioski, a ja swoje. Nie widzę więc potrzeby, aby dalej brnąć w argumenty natury psychologicznej - bo to przypomina formę "dzielenia się", a nie dyskusji. Niczego ci nie imputuję, po prostu, weź pod uwagę, że jesli posługujesz się stwierdzeniami typu "manipulacja", "manipulatorzy" to są to oceny osób, a nie wyłącznie treści ich wypowiedzi. Przy tym tytule pozostanę nadal, bowiem właśnie na łamach "Wyborczej" można się często spotkać z zarzutami pod adresem Kościoła, że boi się konfrontacji ze świeckimi mediami.  Konczę i pozdrawiam.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
2 marca 2012, 13:50
@Jacek Prusak Nie chcialbym rozmawiac o wszystkim i przypominac sobie teksty o jakims zakonniku w "Idziemy". Moj ostatni komentarz dotyczy dokladnie tego, ze nie nalezy naduzywac retoryki, ze cos jest przykladem odwagi, a cos przykladem leku, bo to pachnie manipulacja. Piszac o tym, ze niektore media probuja pompowac pewnych ksiezy przymiotnikiem "odwazny", by tym latwiej sugerowac, ze inni kieruja sie lekiem, strachem, mialem na mysli swoje wlasne doswiadczenia. Otoz ze mna pewni dziennikarze kilka razy zaczynali rozmowe od: Bo ksiadz jest taki odwazny. Bez watpienia chodzilo im o to, bym potwierdzil te "odwage" i powiedzial to, czego oczekiwali. No ale sie nie dalem takim komplementom. Z drugiej strony spotykalem sie z zarzutami, ze krytykuje cos, bo sie boje. Tak wiec, Jacku, nie imputuj mi kierowania sie jakimis osobistymi niecheciami, bo tych w moim komentarzu nie bylo. Bylo natomiast pokazanie pewnej manipulacyjnej, retorycznej zagrywki. Chwyt pt. mowisz tak, bo sie boisz, bo masz leki..., jest czesto uzywany. A ja stwierdzam, ze za czesto.  I  to wlasciwie byloby na tyle. Pozdrawiam
2 marca 2012, 13:48
Dariusz Kowalczyk SJ: Juz samo przyjecie retoryki: boimy sie czegos lub nie boimy, jest bledem. Ta retoryka narzucana jest przez manipulatorow... (...) Jacek Prusak SJ: (...)Tytuł mojego komentarza nie został narzucony przez żadnych maipulatorów, ani ja sam za takiego się nie uważam. (...) T7HRR: Ojcze Jacku nie sądzę bym  ja, pomyslał o sugerowaniu, że tytuł Ojca komentarza jest narzucony (przekazany) przez manipulatorów. Natomiast narzucony jest ton dyskusji (retoryka). Dobry, odważny, ksiądz to taki, który wypowiada się w GW. Nie boi się! Generalnie prawdą jest to co Ojciec napisał, często mało kto przeczyta co powiedział - ale zadowoleni czytelnicy innych stron gazety powiedzą, że ksiądz podziela linię gazety ;-) Jeśli wypowiada się ktoś "ex catedra" przedstawiciel episkopatu czy znany wykladowca z Rzymu ;-) to torchę inaczej niż proboszcz (wikary) złapany przez telefon przez reportera z prośbą o komentarz w danej sprawie... A są dwie strony (a naprawdę więcej) strach i roztropność. Mam znajomego księdza, który zagrał odważnie w filmie (zagrał księdza udzielającego ślubu) proboszcz się zgodził, kościół też zagrał w filmie... Teraz już tak łatwo się nie zgodzi - lęk? Nie, roztropność. To był ślub w bardzo kiepskim (poziom) i złym (przesłanie) filmie - ale można reklamować, że prawdziwi księżą do tego się przyłożyli...
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 13:12
Darku, nie wzymam Cie patetycznie do niczego. Nie śledze na bieżąco twoich wypowiedzi na Deonie, a nie mogłem skontaktować się z Administratorem strony, żeby się upewnić, czy jesteś autorem tych słów. Wywiad, który omawiam nie był robiony z tobą, tylko z biskupem - przedstawiciele Episkopatu. Rzadko kiedy biskupi tej "rangi" zabierają głos w niekatolickich, a na dodatek uznanych przez nich za antyklerykalne, mediach. Bp. Polak nie wpisał się w ten nurt, i bardzo dobrze, bo udziela kompetentych odpowiedzi na trudne tematy w mometach, kiedy sa one medialnie rozdmuchiwane. "Wybacz", ale nie odpowiadam na zarzytu o "otwartych księżach" "brylujących" w mediach, bo ja ich w Polsce nie widzę. Nie bede wiec polemizował z twoimi osobistymi niechęciami do osób, które w tej roli obsadziłeś. Tytuł mojego komentarza nie został narzucony przez żadnych maipulatorów, ani ja sam za takiego się nie uważam. Ganisz u innych to, co sam powielasz. Szybkie, i łatwe oceny dotyczące motywacji. Wypowiadanie sie na łamach Wyborczej wymaga odwagi chociażby z tego względu, że się bedzie krytykowany za to, że się tam pojawiło, i przez osoby, które sobie nie zadadzą trudu aby to przeczytać. Mówie z własnego doświadczenia. Reasumują odwagi wymaga wypowiadanie się we własnym imieniu, i bycie w tym spójnym bez względy na to z kim i gdzie się polemizuje, bo jest to związane z ryzykiem niezrozumienia, stygmatyzacji itp. Przypomnij sobie jeden tekst o jednym zakonniku w "Idziemy". Czy to był akt odwagi, czy braku roztropności?
A
art
2 marca 2012, 12:37
Ojcze Jacku - to prawda, księża nie kontaktują się z mediami, bo się boją. Ale również dlatego, że: nie potrafią, nie czują się w tym kompetentni, niektórych mediów nie lubią (owszem, argument emocjonalny, ale oprócz tego po prostu fakt). Nie kontaktują sie z bardzo wielu różnych powodów. Nie rozumiem więc, czemu z całej palety tych argumentów ojciec wybrał akurat strach przed mediami i nadał mu kluczowe znaczenie w unikaniu wypowiedzi medialnych. W mojej opinii jest to czysta manipulacja faktami. A druga sprawa - zastanawia mnie, dlaczego chce ojciec uniknąć publicznej debaty z ojcem Kowalczykiem (jeżli to rzeczywiście on i jeżeli ojciec to rzeczywiście o. Jacek Prusak) i próbuje ją przenieść na grunt prywatny zamiast kontunuować tutaj, gdzie się zaczęła? rozbieżne opinie dóch jezuitów wyrażane publicznie to dla ojca jakiś problem? A - jak rozumiem - pisanie odmiennych opinii na forum, a nie smsem na ojca komórkę to brak odwagi? Doprawdy zadziwiające jest to ciągłe szafowanie przez ojca pojeciem lęku: ten się nie boi i udziela wywiadu, ten się boi i nie ma odwagi, więc pisze na forum.
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 12:27
Odpowiedziałem, a przynajmniej to miałem na myśli, że monitoruję swoje wypowiedzi a nie głosy, który ukazują się postach. Ja nie jestem zarządzcą serweru i nie mieszkam w Krakowie. Wiem co piszę, więc wiem kiedy ktoś się podszywa pode mnie. Ale uwaga jest słuszna, i chyba z niej skorzystam.
2 marca 2012, 12:18
@Jacek Prusak SJ (...)Jeśli jest to prowokacja to nie dam się w nią wciągnąć. Ojcze Jacku, gdy rok temu zaproponowałem by Ojciec zalożył konto, bo trudno mi uwierzyć, że Ojciec pisze niektóre z wypowiedzi na forum - Ojciec odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby bo wszystko monitoruje. Pytanie tyllko czy odpowiedź na zarzuty zakończy się ostanim zdaniem takim jak pod poprzednim felietonem :-(
JP
Jacek Prusak SJ
2 marca 2012, 12:08
~Dariusz Kowalczyk SJ Juz samo przyjecie retoryki: boimy sie czegos lub nie boimy, jest bledem. Ta retoryka narzucana jest przez manipulatorow... Krytykujesz Nergala i jego obecnosc w telewizji publicznej, to znaczy, ze sie boisz. Krytykujesz linie Wyborczej, to znaczy, ze sie boisz. To taki wygodny pseudoargument - nie wchodze w merytoryczna dyskusje, bo nie mam argumentow, no to powiem, ze oponent sie boi. Z drugiej strony, niektorych duchownych "otwartych" obdarza sie czesto przydomkiem "odwazny". Podczas gdy ich brylowanie w mediach publicznych nie ma nic wspolnego z odwaga. Rozmawiajmy merytorycznie o roznych kwestiach, chwalac i krytykujac, jesli uwazamy za stosowne, ale nie wciskajmy kitu, ze ktos sie boi, a ktos sie nie boi i jest odwazny, bo taka retoryka to manipulacja, a nie rzeczowa dyskusja. Cokolwiek znaczą te uwagi, "kitem" nie jest to, że pewne osoby (duchowni) boją się rozmowy z laickimi mediami (np. GW), albo z leku swoich przełożnych nie dostaną pozwolenia na udzielanie wypowiedzi w takich publikatorach. W wywiadzie rzeczy abp. Michalik sam przyznałe, że przez długi czas bał się kontaktu ze świeckimi mediami bo uważał, że bedzie manipulowany. Do wcześniejszych "argumentów" nie bede się odnosił, bowiem są czysto idologiczne ("otwarci ksieża", "brylowanie" itp.). Jesli autorem tych uwaga jest osoba, która się podpisała Dariusz Kowalczyk, SJ to niech ma odwagę skontaktować się ze mną osobiście. Bez lęku udzielę mu odpowiedzi na pozostałe zarzuty. Jeśli jest to prowokacja to nie dam się w nią wciągnąć.
X
xxxyz
2 marca 2012, 11:34
Ojciec Prusak wywija sobie szabelką i myśli, że to naprawdę coś interesującego.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
2 marca 2012, 11:03
Juz samo przyjecie retoryki: boimy sie czegos lub nie boimy, jest bledem. Ta retoryka narzucana jest przez manipulatorow... Krytykujesz Nergala i jego obecnosc w telewizji publicznej, to znaczy, ze sie boisz. Krytykujesz linie Wyborczej, to znaczy, ze sie boisz. To taki wygodny pseudoargument - nie wchodze w merytoryczna dyskusje, bo nie mam argumentow, no to powiem, ze oponent sie boi. Z drugiej strony, niektorych duchownych "otwartych" obdarza sie czesto przydomkiem "odwazny". Podczas gdy ich brylowanie w mediach publicznych nie ma nic wspolnego z odwaga. Rozmawiajmy merytorycznie o roznych kwestiach, chwalac i krytykujac, jesli uwazamy za stosowne, ale nie wciskajmy kitu, ze ktos sie boi, a ktos sie nie boi i jest odwazny, bo taka retoryka to manipulacja, a nie rzeczowa dyskusja.
2 marca 2012, 10:10
W GW (ale i wielu innych gazetach) nie powinni sie wypowiadac na prawo i lewo wszyscy księza i biskup zaczepieni na ulicy w celu skomentowania czegokolwiek, co potem zostanie wyrwane z kontekstu i opublikowane o 6 miesiącach. Bradzo dobrze, że wypowiada się ktoś prezentujący stanowisko Kościła i będący jego reprezentantem instytucjonalmy. (Biskup - ekretarz generalny KEP). Odpowiedzi księdza biskupa sa udzielone językiem dyplomatycznym - Delikatne, dobrze uzasadnione, ale i jednoznaczne. To, że biskup nie powiedział nic nowego (dla nas) - to chyba i dobrze, znaczy opinia biskupów jakoś do nas dociera - teraz ma szanse równiez dotrzeć do "świecki[ch] środowisk, posądzany[ch], słusznie bądź nie, o antyklerykalne czy antykościelne nastawienie" Zaskakuje mnie, mimo wszystko, odpowiedź na pierwsze pytanie! W języku dyplomacji odpowiedź ta znaczy: FATALNIE.
A
arkadiusz
2 marca 2012, 09:45
Doprawdy nie rozumiem zachwytów nad tym wywiadem. Miałem wrażenie, że czytam wywiad gładkiego unijnego polityka, który mówi tak, żeby nie powiedzieć, unika jakichkolwiek ocen, obierania stron, odpowiadania na pytania wprost. Gładki, nijaki, mdły, nie niosący w zasadzie za sobą żadnych treści poza ogólnikami. Nie widać lęku ani szukania wykrętnych odpowiedzi? Nie widać, bo - poza okrąglymi słowami - w wywiadzie nie ma prawie nic. Mowiąc wprost: niewiele treści, ale dużo wizerunku. Jak rozumiem jest to ojca Prusaka modelowy przykład na idealny dialog Kościół-media świeckie. Cóż, przykre to, bo w pewnych kwestiach Kościół powinien zabrać głos w sposób jasny, konkretny i jednoznaczny tak, jak na kilka pytań powinna paść jasna, konkretna i jednoznaczna odpowiedź. Idźmy dalej tym torem, a może następnym razem rzecznik będzie się wypowiadał, że np. aborcja jest "niefortunnym wyborem", złodziejstwo "nierozwaznym posunięciem" itp. itd. Zastanawia mnie też, dlaczego ks. bp nie wyprostował kilku idiotycznych wręcz pytań, tylko przeszedł nad nimi do porządku dziennego, uprawomacniając je poprzez udzielanie odpowiedzi. Twierdzenie, że "Kościół katolicki powinien sam promować inne, mniejsze Kościoły" jest po prostu galopującym absurdem. I znowu: zero protestów rzecznika Kurii. W życiu nie podałbym tego wywiadu za pozytywny przykład. Może dla partii politycznej, ale na pewno nie dla Kościoła.
T
tikkun
2 marca 2012, 09:00
Z kim polemizuje anastazis? Raz jest nim ojciec Sporniak teraz ks. Prusak, i to nie wiadomo dlaczego, zaraz bedzie każdy, kto się z nim nie zgadza.
2 marca 2012, 08:41
W wywiadzie z bp. Polakiem nie ma ani słowa o Kutzu. Ale to akurat wygląda nie na odwoływanie się do wywiadu, ale na świadomie dorzuconą refleksję o. Prusaka. Zresztą tak to ujął: "- jak i dla tych, którzy Kościołowi przyprawiają "gębę".W tym drugim przypadku mam na myśli nieszczęśliwe wypowiedzi senatora Kutza".
AP
Adrian Podsiadło
2 marca 2012, 08:24
Bp Polak nie jest przeciwny religii w szkole czyli nie widzi Polski jako państwa laickiego. I tak trzymać!
OS
ojciec sporniak
1 marca 2012, 23:47
Anastazis Twoja ikonka jest najlepszym komentarzem do twojego apelu.
E
er
1 marca 2012, 23:36
Zamiast wdawać się w pyskówki z Kutzem lepiej niech zajmą się biskupi katechezą, bo jest tragicznie w szkołach! Nio tak, ale lepiej zza biurka gadać niż podejść na linię frontu i oberwać. Szkoda, że żaden biskup nie uczy katechezy, bo szybko by wzięli się za nią. Ojcze Sporniak też bym się nie bał papierowej gazety i 80-letniego dziada. Może niech pójdzie do gimnazjum i pouczy troszkę zobaczymy kogo będzie się bał i uciekał ;-) Milcz i przestyań bluzgać! Nie wiem, co to jest, ale samo ze sobą się kłóci...
K
katecheta
1 marca 2012, 23:03
Swoje uwagi zastosuj do siebie. Łatwo byc madrym w gebie, kiedy sie jest anonimowym kontestatorem na internecie. Ojciec Sporniak, kim kolwiek on jest, to nie jest mną.
K
katecheta
1 marca 2012, 22:38
W wywiadzie z bp. Polakiem nie ma ani słowa o Kutzu. Zamiast się madrzyć o katechezie, może lepiej dokładnie czytać coś, coś się chce później komentować. Mała sugestia na przyszłość.
Ż
żaba
1 marca 2012, 22:03
Bez przesady, kilka okrągłych zdań w odpowiedzi na kilka okragłych pytań. Nic się nie dowiedziałam ani nowego, ani starego.
Olinka
1 marca 2012, 19:41
Lepiej Polaka i Prusaka niż Ślązaka? A oto link do wywiadu, Panowie! http://wyborcza.pl/1,75515,11264253,Kosciol_nie_chce_pisac_ustaw.html
1 marca 2012, 19:38
<a href="http://wyborcza.pl/1,76842,11264253,Kosciol_nie_chce_pisac_ustaw.html">wyborcza.pl/1,76842,11264253,Kosciol_nie_chce_pisac_ustaw.html</a>
1 marca 2012, 19:35
Również przyłączam się do prośby o link do wywiadu.
Ś
Ślązak
1 marca 2012, 18:50
nie da sie ukryć: lepiej Polaka niz Prusaka...
1 marca 2012, 18:41
Dzięki za to omówienie, przydałby się jednak link do wywiadu. Pozdrawiam