Bolesna lekcja kapłańskiej posługi

ks. Piotr Natanek (fot. youtube)
Alina Petrowa-Wasilewicz / KAI / psd

Gdyby więcej księży angażowało się w pracę kapłańską tak gorliwie, jak ks. Natanek, wiele naszych parafii wyglądałoby inaczej. Sedno całego problemu polega jednak na tym, że sam stawia się ponad władzą kościelną i samowolnie przywłaszcza sobie coś, do czego nie ma prawa - mówi KAI jezuita o. Józef Augustyn.

KAI: Od kilku miesięcy wokół ks. Piotra Natanka, suspendowanego księdza, gromadzi się grupa zwolenników. To zjawisko jest wyzwaniem dla całej wspólnoty wiernych, ujawnia też nasze braki, grzechy, deficyty.

 O. Józef Augustyn SJ: Pojedyncze sytuacje nie tyle ujawniają, ile raczej dają okazję do refleksji nad stylem kapłańskiego posługiwania. Jak Kościół nie należy do papieża, a diecezja do biskupa, tak wierni nie należą do księdza, którym on posługuje. Ks. Natanek zawłaszcza ludzi, którzy mu zaufali. Sam mianuje się ich pasterzem. Naszym kapłańskim grzechem bywa właśnie swoiste zawłaszczanie: kościelnych posług, rzeczy, pieniędzy, a nawet ludzi i traktowanie ich jakby byli naszą własnością. Szukamy nierzadko dla siebie lepszych funkcji, miejsc, stanowisk. Kard. Carlo Martini powiedział kiedyś nieco prowokacyjnie, że w Kościele istnieje tylko jedna droga: droga awansu. Kapłaństwo nie może być miejscem autokracji i samorealizacji. Benedykt XVI zauważył, że jeżeli kapłaństwo jest wywyższeniem, jest to wywyższenie na krzyż. Kiedy funkcja kapłańska jest ważniejsza od prostej ludzkiej uczciwości czy też więzi z Chrystusem, mamy do czynienia ze swoistą idolatrią i nadużyciem.

 KAI: Jakie potrzeby zaspakaja tego typu "charyzmatyczny" duszpasterz? Ma łagodzić strach (w jego przekazie są mocne akcenty związane z końcem świata), jest odwołaniem się do emocji, budowaniem tożsamości grupy dzięki symbolom - używania określonych obrazów, zwolennicy nakładają czerwone płaszcze i powołują na objawienia prywatne, itd.

 Nie robiłbym ks. Natankowi zarzutów z wymienionych w pytaniu spraw. Każdą z nich można jakoś obronić. Powiedziałbym nawet więcej, że doskonale wykorzystuje on pewne braki duszpasterskiego posługiwania wielu księży. Zbiera niektóre "popularne tematy" i podaje je ludziom. Oni widzą, że na czymś mu zależy, że jest bardzo zaangażowany. Z jednej strony wiele od ludzi wymaga w zakresie moralnych postaw, ale z drugiej dostosowuje się też do nich. Gdy chcą słuchać o końcu świata, to im o nim mówi. Jezus też mówił przecież o końcu świata. Kazania ks. Natanka są bardzo emocjonalne, bo to ludzi dotyka, porusza. A ponieważ wierni lubią uroczyste liturgie, więc posługuje się bogatymi symbolami. Gesty, obrazy, stroje liturgiczne, są przecież ważne. Nawet powoływanie się na prywatne objawienia też można uratować. Lourdes, Fatima, La Salette są przecież oparte na prywatnych objawieniach.

 Proszę nie gorszyć się tym, co powiem: gdyby więcej księży angażowało się w pracę kapłańską tak gorliwie, jak ks. Natanek, wiele naszych parafii wyglądałoby inaczej. Sedno całego problemu polega jednak na tym, że sam stawia się ponad władzą kościelną i samowolnie przywłaszcza sobie coś, do czego nie ma prawa. Biblia mówi, że lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, a uległość od tłuszczu baranów (por. 1 Sm 15, 22). Osobista gorliwość duszpasterska nie usprawiedliwi przecież buntu przeciw swemu biskupowi.

 Przyznam się, że niektóre wypowiedzi ks. Natanka wręcz mnie przerażają. Po suspensie biskupa ludziom otwarcie powiedział, że to, co robi, jest z punktu widzenia kanonicznego niegodziwe. Mówi też, że nie on jeden jednak tak się zachowuje. Wielu innych księży sprawuje swoje funkcje niegodziwie, w grzechu, jak na przykład ci, którzy żyją w konkubinacie. Uprzedzał przy tym ludzi, by - jeżeli sobie tego nie życzą - nie przyjmowali komunii z jego ręki i nie łamali swoich sumień. Ile w postawie ks. Natanka zagubienia psychicznego, a ile moralnego uporu i grzechu - to może rozsądzić tylko sam Pan Bóg. Nie nasza to sprawa. A ponieważ przyrzekał posłuszeństwo biskupowi, ten ma prawo go upominać i wzywać do zmiany postawy.

 KAI: Jaki deficyt w formacji katolików ujawnia się w osobach gromadzących się wokół suspendowanego? Dla nich nie ma znaczenia, że został on suspendowany, że nie jest w łączności z biskupem, czyli z Kościołem, że jest nieposłuszny. Umyka im podstawowy, "kościołotwórczy" warunek. Brak wiedzy, lekceważenie autorytetów, skrajny subiektywizm?

 U ludzi, którzy idą za ks. Natankiem, nie dopatrywałbym się złej woli czy nawet lekceważenia Kościoła. Gdy powstaje ostry konflikt w parafii pomiędzy proboszczem a wikarym, ludzie też się dzielą. Kiedy kilka miesięcy temu w mediach mówiło się o podziałach w Kościele polskim, wielu krzyczało, że nie ma żadnych podziałów. A dlaczego miałaby istnieć idealna jedność i harmonia w polskim Kościele, skoro już w Kościele pierwotnym istniały podziały między Apostołami: Piotrem a Pawłem, Pawłem a Barnabą, by przywołać najbardziej znane. Cóż w tym dziwnego, że istnieją między nami jakieś podziały? Pytanie, czy w naszych podziałach zachowujemy się uczciwie i z szacunkiem do ludzi patrzących inaczej.

 W przypadku wiernych idących za ks. Natankiem niewiedza i subiektywizm mogą odgrywać bardzo ważną rolę. Ludzie, jak się zdaje, nie są do końca świadomi powagi sytuacji, jakie stwarza "ich duszpasterz". Mogą problem nieco lekceważyć: cóż, że ksiądz pokłócił się z biskupem? Mało to mamy kłótni. Ale to nie jest zwyczajna kłótnia, podział; to może być początek rozłamu. Mimo wszystko może niepokoić nas fakt, że ks. Natanek porównuje się do ekskomunikowanego abpa Marcela Lefebvre’a oraz wyświęconych przez niego biskupów. Czyżby świadomie dążył do schizmy?

 Nie oskarżałbym jednak ludzi, ale usiłował ich zrozumieć. Trzeba by też z nimi rozmawiać, aby móc coś powiedzieć o ich motywacji. Tym większa więc odpowiedzialność i wina księży, kiedy tę niewiedzę ludzi wykorzystują mącąc im w głowach.

 KAI: Ks. Natanek mówi masę nielogicznych, sprzecznych z katechizmem rzeczy i nikogo to nie niepokoi. Co dzieje się z naszą formacją katolicką?

 W wypadku ks. Natanka mamy najpierw - jak sądzę - opór wobec kościelnej władzy, a potem dopiero "niepoprawności teologiczne". Może i niejeden ksiądz mówi rzeczy sprzeczne z katechizmem. Kiedy ksiądz zdradza swoje sympatie polityczne na ambonie, czy nie mówi rzeczy sprzecznych z nauczaniem Kościoła? Jestem pełen podziwu dla wiernych, którzy tak cierpliwie słuchają nieraz naszych - jakże niedoskonałych - kazań. To wyraz ich wiary. A jeżeli ktoś, odchodząc od konfesjonału, czuje się upokorzony, to czy usłyszał tam Dobrą Nowinę? Brak wyczucia i delikatności w konfesjonale to jeden z większych naszych grzechów. Co jest z naszą formacją katolicką? - pyta pani. To ważne pytanie. Ale nie potrzeba skandalu wywołanego przez ks. Natanka, by je sobie postawić. W całej posłudze i nauczaniu ks. Natanka zaczyna dominować jakaś samowola.

 KAI: Czy widzi Ojciec jakieś analogie lub podobieństwa z innymi zjawiskami z przeszłości Kościoła?

 Historyk Kościoła, który dobrze zna analogiczne sytuacje z przeszłości oraz sprawę ks. Natanka, pewnie mógłby dopatrzyć się podobieństw. Byłbym bardzo ostrożny w prognozowaniu przyszłości tego, co dzieje się wokół niego. Kierując się bardziej intuicją niż szczegółową analizą sytuacji, byłbym skłonny twierdzić, że cały ruch wokół ks. Natanka wygaśnie z czasem w sposób naturalny. Kto dziś pamięta o "objawieniach" w Oławie i o co tam chodziło? A przecież zjeżdżali tam ludzie z całej Polski. Sądzę, że gdyby nie Internet, ks. Natanek by nie zaistniał. W jednym kazaniu chwali się wiernym, że danego dnia miał dziesięć tysięcy wejść na swoją stronę internetową. Było to w dniach największego nagłośnienia jego wypowiedzenia posłuszeństwa biskupowi. Cóż to jest w Internecie dziesięć tysięcy?

 KAI: Jak powinni na to zjawisko reagować świeccy oraz duszpasterze. Czy przez taki "dopust" Pan Bóg coś chce nam powiedzieć, czy jest to wyzwanie dla świeckich i duszpasterzy?

 Winniśmy reagować bardzo pokornie, w duchu prawdy, z wiarą, z szacunkiem, miłością i współczuciem dla ks. Natanka i ludzi, którzy zostali przy nim. Nie wiem, co Pan Bóg chce nam powiedzieć, ale z pewnością winniśmy potraktować tę sytuację jako wyzwanie. Dlaczego ludzie idą za zbuntowanym księdzem? To jest - w moim odczuciu - bardzo ważne pytanie dla nas, księży. Z kim my ich najpierw wiążemy: z sobą, z hierarchią, ze strukturami kościelnymi czy też z Jezusem? Wszystko, co nie prowadzi w Kościele do Jezusa, zwodzi ludzi, okłamuje ich i staje się przeszkodą w ich zbawieniu. W Kościele wszystko i wszyscy mają służyć wyłącznie Jezusowi. Inne ważne pytanie: o co nam chodzi, osobiście, gdy pracujemy z ludźmi i dla ludzi? Czego my oczekujemy od ludzi? Jaka jest bezinteresowność naszej posługi?

 Sprawę ks. Natanka trzeba też potraktować z najwyższym spokojem i cierpliwością. Im więcej będzie krytyki, rozdzierania szat, potępiania, tym sprawa może dłużej się ciągnąć. Za buntem ks. Natanka przeciw jego biskupowi jest też jego osobisty dramat, jego cierpienie. W swojej nieco ekshibicjonistycznej szczerości wcale tego nie ukrywa. Po ogłoszeniu suspensy skarżył się do ludzi: "Zabrano mi wszystko". Rzecz w tym, że w Kościele my nie mamy nic na własność. I tak, gdy przychodzi wiek emerytalny, władza kościelna pozbawia funkcji i stanowisk nie tylko księży, ale i biskupów, choć niejeden byłby w stanie jeszcze długo posługiwać. I choć zachowanie ks. Natanka nas dotyka, to jednak nie daje nam prawa do jakiegokolwiek lekceważenia jego bólu. A kiedy ks. Natanek wypomina nam nasze kościelne grzechy i słabości, nie należy z tym polemizować, ale brać sobie to do serca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bolesna lekcja kapłańskiej posługi
Komentarze (99)
K
katolik
16 sierpnia 2011, 19:17
Co znaczy Wierzę? NAUCZYCIEL. Słowo to Wierzę, znaczy tu: iż mam za pewne i za najprawdziwsze, to wszystko co się zawiera w Składzie Apostolskim; bo tego wszystkiego sam Bóg nauczył Apostołów, Apostołowie nauczyli Kościół, a Kościół naucza nas. A ponieważ to być nie może iżby Bóg nauczał fałszu; dlatego wierzę w to wszystko mocniej niżeli w to co widzę własnymi oczyma, i czego dotykam własnymi rękoma. "A bez wiary nie można podobać się Bogu. Hbr 11:6 Czy wiesz po co żyjesz? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
W
Wiara
16 sierpnia 2011, 18:50
to moc urzeczywistniania pragnień: mówisz - masz.
A
am
16 sierpnia 2011, 18:12
Kazdy katolik powinien pamietac a KK nieustannie przypominac, ze wiara nasza bazuje na: Ewangeli i TRADYCJI !
P
PLK
16 sierpnia 2011, 17:52
Niektórzy proboszczowie mogą już zdjąć krzyż z wieży kościelnej i zamontować koguta! Tak daleko poszła już u nich "modernizacja". Wczoraj czytałem dialogi Platona i natrafiłem na świetny fragment który jak ulał pasuje do protestantów i naszych modernistów. Mówi bowiem Platon że pismo to zły wynalazek bo stwarza tylko pozory wiedzy u czytającego a prawdziwą wiedzę może przekazać tylko nauczyciel uczniowi. Dla czego to dotyczy protestantów? Bo oni właśnie opierają się tylko na piśmie a odrzucają całkowicie przekazane przez pokolenia chrześcijan nauczanie! Czy Jezus napisał ewangelię? NIE On nauczał! A uczniowie napisali ewangelię tylko jako pomoć w nauczaniu a nie żeby zastąpić naukę. I tym samym zostalo dowiedzone że protestanci i moderniści  są w błędzie. (ale przepraszam przecież dzisiaj nikt się nie posługuje logiką tylko sofistyką) pzdr.
K
katolik
16 sierpnia 2011, 17:43
 @ XLeszek O Wierze się nie dyskutuje. Albo się Wiarę przyjmuje, albo odrzuca. Bez dyskusji. Tak jak nakazał nasz Pan Jezus Chrystus: I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Mk 16. 15-16
LS
le sz
16 sierpnia 2011, 17:38
Nie warto się kłocić. Mamy 6012 rok i Armagedon trwa. Kto wytrwa do końca ren będzie zbawiony. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9 Czy wiesz w jakich czasach żyjemy? Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ Obłudniku-heretyku podszywający się pod katolika. Skoro stwierdzasz że nie warto się kłócić to dlaczego rzucasz tu swój kąkol.
K
katolik
16 sierpnia 2011, 17:38
Oni Go zdetronizowali- taki jest tytuł książki śp. Abp Marcela Lefebvre, którą bardzo polecam. czasu się nie cofnie. Zbawienie tylko w Kościele przedsoborowym. Niebo czy piekło?
LS
le sz
16 sierpnia 2011, 17:36
Garstka chce intronizacji, a większość nie chce.. Patrz to tak jak z homoseksualizmeme- garstka chce (i im sie idzie na reke) ale wiekszosc nie chce (tych sie marginalizuje i pomija milczeniem) Nie, to wcale nie tak jak z homoseksualizmem. Porównanie tak nieadekwatne że wręcz idiotyczne. Jesli ktos nie wierzy - to dla niego powinno byc obojetna taka inicjatywa, jesli wierzy to pewne sprawy sa naturalne. Nieprawda! Równie demagogicznie mógłbyś twierdzić, że wpisanie nam w latach 70-tych do Konstytucji przyjaźni z ZSRR powinno być obojętne dla tych którzy nie żywią uczuć przyjaźni do ZSRR, a jeśli żywią uczucia przyjaźni to pewne sprawy są naturalne. Jak ktoś nie wierzy to dla niego intronizacja Chrystusa na króla Polski jest narzucaniem ciemnoty i łamaniem światopoglądu poprzez przymuszanie do udziału w błazenadzie. A wcale nie jest tak że jak ktoś wierzy to jest za intronizacją. Jak ktoś jest prawdziwie wierzący to dla niego i bez tego calego błazeństwa Chrystus i tak jest Królem, i to Wszechświata, a nie tylko Polski. Domaganie się oficjalnej/formalnej intronizacji, wbrew woli większości, świadczy wyłącznie o ślepym, bezrozumnym fanatyzmie. Gdyby byla jeszcze "kampania" informacyjna jaki jest tego cel to tak jak z budowa swiatyni Opatrznosci Bozej - narod by sie dolaczyl. Gdyby naród rzeczywiście chciał, to oficjalna intronizacja byłaby czymś naturalnym. I co paradoksalne, to gdyby Chrystus królował w sercach narodu, to oficjalna intronizacja nikogo by nie interesowała. Krzyz i chrzescijanstwo byly, sa i beda zgorszeniem dla zydow, glupstwem dla pogan a moca dla wierzacych Zgadza się. Ale znacznie większym zgorszeniem są niektórzy bezmyslni fanatycy. Bodaj ks.Tischner mawia, że nie zna nikogo kto straciłby wiarę po przeczytaniu dzieł Marksa, ale zna wielu którzy stracili wiarę po wysłuchaniu swojego proboszcza.
K
katolik
16 sierpnia 2011, 17:31
Nie warto się kłocić. Mamy 6012 rok i Armagedon trwa. Kto wytrwa do końca ren będzie zbawiony. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9 Czy wiesz w jakich czasach żyjemy? Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
P
PL
16 sierpnia 2011, 17:07
Garstka chce intronizacji, a większość nie chce.. Patrz to tak jak z homoseksualizmeme- garstka chce  (i im sie idzie na reke) ale wiekszosc nie chce (tych sie marginalizuje i pomija milczeniem) Jesli ktos nie wierzy - to dla niego powinno byc obojetna taka inicjatywa, jesli wierzy to pewne sprawy sa naturalne. Gdyby byla jeszcze "kampania" informacyjna jaki jest tego cel to tak jak z budowa swiatyni Opatrznosci Bozej - narod by sie dolaczyl. Krzyz i chrzescijanstwo byly, sa i beda zgorszeniem dla zydow, glupstwem dla pogan a moca dla wierzacych
LS
le sz
16 sierpnia 2011, 08:44
Serdecznie pozdrawiam Polaków. Wniebowziętej Matce Boga i ludzi zawierzam cały Kościół w Polsce. Tak powiedział dziś BXVII. I co Leszku - zwyczajna fikcja, bo każdy Polak z osobna się sam nie zawierzył? @klaro, Ty zwyczajnie, świadomie lub nie, ale nie rozróżniasz pojęć. Pomiędzy 'zawierzeniem', a 'powierzeniem we władanie' jest różnica co najmniej tak samo wielka jak pomiędzy duchem puszczy a widmem boru. Już o tym pisałem, więc muszę się powtórzyć, ale może wtedy cokolwiek do Ciebie z tego dotrze... Powierzać we władanie można coś czego się jest właścicielem lub przynajmniej ma się to we władaniu. Można natomiast powierzyć kogoś czyjejś opiece, np. opiece Bożej. Tak samo można coś zawierzyć Bogu, czyli z ufnością powierzyć, z ufnością prosić o szczególną opiekę Bożą. @klaro, powtarzam Ci, masz nieelegancką manierę pomijania milczeniem tego co dowodzi że nie masz racji i podmieniania treści problemu. Pytasz zupełnie jak ta blondynka ze starego dowcipu... Gdy jedna z pasażerek autobusu zapytała czy dojedzie nim na dworzec kolejowy, a kierowca odpowiedział jej że nie, to stojąca obok blondynka zapytała go: a ja zajadę?
Jadwiga Krywult
16 sierpnia 2011, 08:01
] Pokorne uznanie odbywa się w ciszy serca, a nie poprzez nadymanie akcji propagandowej i usiłowanie wywierania presji. Mylisz dwie sprawy - intronizacja jednostkowa odbywa się w ciszy serca, ale akt oddania się całego narodu w Boże władanie powinien mieć uroczysty, publiczny charakter. Nawet jeśli by się to miało nie podobać "współgospodarzom tej ziemi". To my jesteśmy u siebie. Garstka chce intronizacji, a większość nie chce, wśród tej większości oczywiście większośc stanowią katolicy. Przestań się więc szarogęsić, Veritasie.
Jadwiga Krywult
16 sierpnia 2011, 07:56
Serdecznie pozdrawiam Polaków. Wniebowziętej Matce Boga i ludzi zawierzam cały Kościół w Polsce. Tak powiedział dziś BXVII. I co Leszku - zwyczajna fikcja, bo każdy Polak z osobna się sam nie zawierzył? Jest róznica między 'zawierzam' a 'powierzam we władanie' (jak poprzednio pisałaś).
Jadwiga Krywult
16 sierpnia 2011, 07:49
Intronizacja w danym kraju oznacza, że ten naród pragnie stanowić prawa oparte o prawo Boże. Widzisz różnicę? Intronizacja w sercach jednostek - rzecz chwalebna, ale nie mająca wpływu na prawodawstwo. Nareszcie Veritas jasno napisał o co chodzi z tą intronizacją: o wprowadzenie talibanu.  Jeżeli ludzie nie słuchają księży, to niektórzy chętnie chwyciliby ich za buźkę za pomocą nakazów prawa. "Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!" Nie ma tu nic o zmuszaniu do pójścia za Chrystusem, Veritasie & Co.
AC
Anna Cepeniuk
16 sierpnia 2011, 04:20
Bardzo dziękuję Ojcu Augustynowi za bardzo wyważoną, ale też bardzo prawdziwą wypowiedź..... bez nienawiści i oskarżeń, ale ze zrozumieniem.... To zrozumienie dotyczy również nas świeckich, którzy znoszą bylejakość duszpasterską wielu Kapłanów. Chodzi mi przede wszystkim o to właśnie, że ni głoszą Ewangelii i nie pokazują nam Jezusa..... Czytając ten wywiad, przypomniały mi się jakże prawdziwe stwierdenia Ojca wygłoszone na jednych z rekolekcji (głoszonych w moim mieście przez Ojca), że skzywdzony - krzywdzi, poniżony - poniża, zraniony - rani,........... I dotyczy to zarówno nas świeckich, ale i Kapłanów także.....
K
klara
15 sierpnia 2011, 23:59
Serdecznie pozdrawiam Polaków. Wniebowziętej Matce Boga i ludzi zawierzam cały Kościół w Polsce. Tak powiedział dziś BXVII. I co Leszku - zwyczajna fikcja, bo każdy Polak z osobna się sam nie zawierzył?
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 23:18
@Xleszek  Jak każdy obywatel dokona intronizacji w swoim sercu, to będzie to równoznaczne z intronizacją dokonaną w całym narodzie. A jak zaledwie co poniektórzy dokonująintronizacji w sercu, to akt oddania się całego narodu jest zwyczajną fikcją, To znaczy, że akt ofiarowania Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi dokonany przez papieża też był zwyczajną fikcją? @klaro... i znowuż to samo... A co ma akt ofiarowania Rosji do intronizacji Chrystusa w państwie? Jeśli odpowiem że ofiarowanie nie jest fikcją to Cię przekonam że ogłaszanie oficjalnej intronizacji jest fikcją? Czy może przekonam Ciebie jeśli odpowiem że jest fikcją? A może przekonam Ciebie wyłącznie wtedy jak powiem, to co chcesz usłyszeć, że ani jedno ani drugie nie jest fikcją? A jak powiem że jednak formalna intronizacja jest fikcją to oczywiście nie będziesz przekonana i będziesz wymyślać kolejne przykłady?
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 23:09
Leszku, czy ojcowie rodzin też nie powinni powierzać Jezusowi we władanie swoich dzieci, bo to zwyczajna fikcja? @klaro, masz nieelegancką manierę pomijania milczeniem tego co dowodzi że nie masz racji i podmieniania treści problemu. Pytasz zupełnie jak ta blondynka ze starego dowcipu... Gdy jedna z pasażerek autobusu zapytała czy dojedzie nim na dworzec kolejowy, a kierowca odpowiedział jej że nie, to stojąca obok blondynka zapytała go: a ja zajadę? Ale jeszcze raz odpowiem. Powierzać we władanie to możesz coś co jest Twoją własnością lub jest choć w Twoim władaniu. A dzieci nie są ani własnością ojców rodzin ani nie są w ich władaniu. Dzieci są również istotami ludzkimi/rozumnymi. I tak samo jak dorośli są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, czyli obdarzeni są rozumem i wolną wolą. Więc powierzanie ich we władanie oczywiście nie ma sensu, a jest objawem infantylizmu religijnego. Warto natomiast powierzyć je opiece Bożej. Ale powierzenie Bożej opiece to jednak zupełnie co innego niż powierzenie we władania. Jak masz pragnienie powierzenia kogoś we władanie Jezusa to powierz samą siebie.
K
klara
15 sierpnia 2011, 22:06
@Xleszek  Jak każdy obywatel dokona intronizacji w swoim sercu, to będzie to równoznaczne z intronizacją dokonaną w całym narodzie. A jak zaledwie co poniektórzy dokonująintronizacji w sercu, to akt oddania się całego narodu jest zwyczajną fikcją, To znaczy, że akt ofiarowania Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi dokonany przez papieża też był zwyczajną fikcją?
MR
Monika R.
15 sierpnia 2011, 21:55
Modlitwa za księży: nie tylko księdza Piotra Natanka, ale także za jego przełożonego i in. na pewno potrafi wiele dobrego uczynić! modlitwa za ksiezy, to jest to, za  Natanka i jego biskupa.
K
klara
15 sierpnia 2011, 21:38
Leszku, czy ojcowie rodzin też nie powinni powierzać Jezusowi we władanie swoich dzieci, bo to zwyczajna fikcja?
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 21:23
] Pokorne uznanie odbywa się w ciszy serca, a nie poprzez nadymanie akcji propagandowej i usiłowanie wywierania presji. Mylisz dwie sprawy - intronizacja jednostkowa odbywa się w ciszy serca, ale akt oddania się całego narodu w Boże władanie powinien mieć uroczysty, publiczny charakter. Nawet jeśli by się to miało nie podobać "współgospodarzom tej ziemi". To my jesteśmy u siebie. To Ty mylisz pojęcia. Jak każdy obywatel dokona intronizacji w swoim sercu, to będzie to równoznaczne z intronizacją dokonaną w całym narodzie. A jak zaledwie co poniektórzy dokonująintronizacji w sercu, to akt oddania się całego narodu jest zwyczajną fikcją, a Wasze działania są nadętą akcją propagandową, i nawet jeśliby się to miało Wam nie podobać, to my również jesteśmy u siebie.
V
veritas
15 sierpnia 2011, 21:14
] Pokorne uznanie odbywa się w ciszy serca, a nie poprzez nadymanie akcji propagandowej i usiłowanie wywierania presji. Mylisz dwie sprawy - intronizacja jednostkowa odbywa się w ciszy serca, ale akt oddania się całego narodu w Boże władanie powinien mieć uroczysty, publiczny charakter. Nawet jeśli by się to miało nie podobać "współgospodarzom tej ziemi". To my jesteśmy u siebie.
V
veritas
15 sierpnia 2011, 21:05
 Żadne państwowe/rządowe/prawne ustanawianie Boga królem ludzkich systemów państwowych, nie zmusi nikogo do przyjęcia Go do swego serca i słuchania Jego praw. Za swoje serce każdy odpowie sam przed Bogiem. Ale każdy sprawujący władzę odpowie jeszcze za innych - tych, którym ustanawiał prawa i warunki życia.  Wiemy,  że ludzkie systemy państwowe mogą być bezbożne. Akt intronizacji to deklaracja budowania ich według Bożej myśli.
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 20:37
@XLeszek bo czy się to Tobie podoba czy nie, Jezus Chrystus i tak JEST królem, i to nie tylko Polski ale i całego wszechświata, bez Waszego buńczucznego ogłaszania tego. Zgadza się, Jezus jest królem. Ale wiemy dobrze z historii, że były i są kraje, które tej Jego władzy nie chcą uznać. Zatem intronizacja nie jest buńczucznym ogłoszeniem Bożego królowania, a pokornym uznaniem. Pokorne uznanie odbywa się w ciszy serca, a nie poprzez nadymanie akcji propagandowej i usiłowanie wywierania presji.
N
Nisa
15 sierpnia 2011, 20:34
" Intronizacja w sercach jednostek - rzecz chwalebna, ale nie mająca wpływu na prawodawstwo." - Veritas, nie tędy droga. Wiara i przyjęcie Boga-Jezusa Króla za Pana swojego serca jest rzeczą wyłącznie wiary i dobrowolności. Żadne państwowe/rządowe/prawne ustanawianie Boga królem ludzkich systemów państwowych, nie zmusi nikogo do przyjęcia Go do swego serca i słuchania Jego praw. - To nie automatyzm. Wiara w Jezusa Chrystusa jest łaską i darem Bożym. Odgórne narzucanie nie zmieni postaw tych, co Go w swoim sercu nie chcą mieć. Podobnie, jak nikogo się siłą nie nawróci.
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 20:09
Ależ nikt się nie spodziewa, że po akcie intronizacji Jezus zacznie sprawować władzę ziemską w danym kraju. Oczywiście chodzi o panowanie w ludzkich sercach. Poprzez akt intronizacji oddajemy mu się we władanie w tym sensie, że chcemy żyć według Jego praw. Komu to może się nie podobać - wiadomo. Właśnie, każdy powinien intronizować Chrystusa w swoim sercu. Stolica Apostoslka i Episkopat Polski wyraźnie się na ten temat wypowiadają.  Tak, Episkopat Polski wypowiada się bardzo wyraźnie w tej kwestii, a potem się dziwi, że przestaje być dla wiernych autorytetem. @veritasie, mów za siebie. Episkopat nie jest autorytetem co najwyżej dla Tobie podobnych. Intronizacja w danym kraju oznacza, że ten naród pragnie stanowić prawa oparte o prawo Boże. Widzisz różnicę? Intronizacja w sercach jednostek - rzecz chwalebna, ale nie mająca wpływu na prawodawstwo. Masz rację @veritasie, jeśli NARÓD pragnie, to NARÓD podejmuje stosowne do pragnień decyzje. Dziwię się jednak że nie rozumiesz, że aby naród zapragnął intronizacji w państwie, to wpierw musi nastąpić intronizacja w sercach jednostek. W przeciwnym razie, nie dość że ogłoszenie intronizacji byłoby pustym frazesem bez jakiegokolwiek skutku, to byłoby tym samym co darowanie królowi szwedzkiemu przez Zagłobę Niderlandów, bo czy się to Tobie podoba czy nie, Jezus Chrystus i tak JEST królem, i to nie tylko Polski ale i całego wszechświata, bez Waszego buńczucznego ogłaszania tego.
V
veritas
15 sierpnia 2011, 19:54
Ależ nikt się nie spodziewa, że po akcie intronizacji Jezus zacznie sprawować władzę ziemską w danym kraju. Oczywiście chodzi o panowanie w ludzkich sercach. Poprzez akt intronizacji oddajemy mu się we władanie w tym sensie, że chcemy żyć według Jego praw. Komu to może się nie podobać - wiadomo. Właśnie, każdy powinien intronizować Chrystusa w swoim sercu. Stolica Apostoslka i Episkopat Polski wyraźnie się na ten temat wypowiadają.  Tak, Episkopat Polski wypowiada się bardzo wyraźnie w tej kwestii, a potem się dziwi, że przestaje być dla wiernych autorytetem.  Intronizacja w danym kraju oznacza, że ten naród pragnie stanowić prawa oparte o prawo Boże. Widzisz różnicę? Intronizacja w sercach jednostek - rzecz chwalebna, ale nie mająca wpływu na prawodawstwo.
C
cm
15 sierpnia 2011, 19:37
Nie do końca tak jest. Bowiem kiedy "począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie" - miał na myśli królowanie Boże na ziemi. Podobnie należy rozumieć Jego słowa: "Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» Zatem akt intronizacji to uznanie Bożej władzy nad danym krajem. Ale mówił o Królestwie Bożym, a nie o żadnym ziemskim królestwie o żadnym kraju. To jest Królestwo Boże w sercach ludzkich Chrystus wyraźnie dystansuje się od władzy ziemskiej (np. od spraw cesarskich). Ależ nikt się nie spodziewa, że po akcie intronizacji Jezus zacznie sprawować władzę ziemską w danym kraju. Oczywiście chodzi o panowanie w ludzkich sercach. Poprzez akt intronizacji oddajemy mu się we władanie w tym sensie, że chcemy żyć według Jego praw. Komu to może się nie podobać - wiadomo. Właśnie, każdy powinien intronizować Chrystusa w swoim sercu. Stolica Apostoslka i Episkopat Polski wyraźnie się na ten temat wypowiadają. 
V
veritas
15 sierpnia 2011, 19:35
Nie do końca tak jest. Bowiem kiedy "począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie" - miał na myśli królowanie Boże na ziemi. Podobnie należy rozumieć Jego słowa: "Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» Zatem akt intronizacji to uznanie Bożej władzy nad danym krajem. Ale mówił o Królestwie Bożym, a nie o żadnym ziemskim królestwie o żadnym kraju. To jest Królestwo Boże w sercach ludzkich  Chrystus wyraźnie dystansuje się od władzy ziemskiej (np. od spraw cesarskich).  Ależ nikt się nie spodziewa, że po akcie intronizacji Jezus zacznie sprawować władzę ziemską w danym kraju. Oczywiście chodzi o panowanie w ludzkich sercach. Poprzez akt intronizacji oddajemy mu się we władanie w tym sensie, że chcemy żyć według Jego praw. Komu to może się nie podobać - wiadomo.
C
cm
15 sierpnia 2011, 19:12
Dlaczego Polacy , nie chcą uznać Chrystusa za Króla Polski ? Dlatego, że Jezus wyraźnie mówił, że jego Królestwo nie jest z tego świata. Chrustusa nie interesują królestwa ziemskie. Nie do końca tak jest. Bowiem kiedy "począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie" - miał na myśli królowanie Boże na ziemi. Podobnie należy rozumieć Jego słowa: "Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» Zatem akt intronizacji to uznanie Bożej władzy nad danym krajem. Ale mówił o Królestwie Bożym, a nie o żadnym ziemskim królestwie o żadnym kraju. To jest Królestwo Boże w sercach ludzkich ("Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest"). Serce ludzkie (cały człowiek) należy do Boga, a nie do jakiegoś kraju. Bóg jest władcą serc ludzkich. Chrystus wyraźnie dystansuje się od władzy ziemskiej (np. od spraw cesarskich). 
J
jus
15 sierpnia 2011, 19:01
Dlaczego Polacy , nie chcą uznać Chrystusa za Króla Polski ? Dlatego, że Jezus wyraźnie mówił, że jego Królestwo nie jest z tego świata. Chrustusa nie interesują królestwa ziemskie. Nie do końca tak jest. Bowiem kiedy "począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie" - miał na myśli królowanie Boże na ziemi. Podobnie należy rozumieć Jego słowa: "Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» Zatem akt intronizacji to uznanie Bożej władzy nad danym krajem.
C
cm
15 sierpnia 2011, 19:00
cm, czemu nie dopisales, ze w zamian szatan zarzadal, aby Jezus oddal mu poklon? Widzisz, tak tworzy sie polowiczna prawde, wel zaklamanie, naginajac Ewangelie na potrzeby czlowieka. Czlowieka, ktorego kreuje sie na "Boga".Mysle, ze wlasnie tak dziala szatan zeby nas zmylic. Odpowiedz mi na jedno pytanie: dlaczego Jezus nie załozył żadnego królestwa na ziemi, przecież mógł to zrobić. 
A
am
15 sierpnia 2011, 18:50
cm, czemu nie dopisales, ze w zamian szatan zarzadal, aby Jezus oddal mu poklon? Widzisz, tak tworzy sie polowiczna prawde, wel zaklamanie, naginajac Ewangelie na potrzeby czlowieka. Czlowieka, ktorego kreuje sie na "Boga".Mysle, ze wlasnie tak dziala szatan zeby nas zmylic.
C
cm
15 sierpnia 2011, 18:22
Dlaczego Polacy , nie chcą uznać Chrystusa za Króla Polski ?Przecież to akt,wyrażający naszą narodową tożsamość -polskość zawsze była czymś dobrym ,a działanie Boga w historii Polski jest aż nadto widoczne No,.może nie teraz , kiedy zabrali się za nas spece od socjotechniki i innych dziedzin Dlatego, że Jezus wyraźnie mówił, że jego Królestwo nie jest z tego świata. Chrustusa nie interesują królestwa ziemskie. Chrystusa interesuje każdy człowiek. On chce zbawienia każdego człowieka. Szatan w kuszeniu na górze chciał dać Jezusowi wszystkie ziemskie królestwa. Czy to tak trudno jest zrozumieć. Nie mieszajmy porządku ziemskiego z porządkiem boskim. Każde państwo jest tworem ludzkim i przeminie, a człowiek nie przeminie, więc Chrystus jest Królem naszych serc.  
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 16:11
XLeszek!! Twoj sposob wyslawiania sie jest raniacy, pelen cynizmu. @Alicjo! To nie sztuka rzucać oskarżenia bez jakichkolwiek podstaw, wg. własnego widzi-mi-się. Ja nie widzę w swoim wysławianiu się cynizmu, nie widzę też w jaki sposób miałby być raniący. I Twoja wypowiedź w jakikolwiek sposób nie pokazuje mi co takiego (konkretnie) miałoby być raniące czy cyniczne. Natomiast Twoja wypowiedź jest przede wszystkim nie mającym ŻADNEGO uzasadnienia Twoim fałszywym świadectwem dawanemu przeciwko bliźniemu. Cos takiego nie moze pochodzic z natchnienia Bozego! Przyznaj sie z kim Ty kolaborujesz? Ta Twoja powyższa prośba abym przyznał się z kim ja kolaboruję zawieraja tak niegodziwą insynuację, że jednoznacznie świadczy że to co piszesz nie może pochodzić z natchnienia Bożego. Klaro, dziekuje, ze tak dzielnie bronisz KK. Klara broni KK?!? No to proszę, masz cytat z wypowiedzi Klary 'broniącej' KK: 2011-08-14 21:55:45 A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie [...] Najwyraźniej nie masz pojęcia o czym mówisz. Chyba że plucie na Kościół pomyliło Ci się z obroną KK.
~~
15 sierpnia 2011, 15:53
 Dlaczego Polacy , nie chcą uznać Chrystusa za Króla Polski ?Przecież to akt,wyrażający  naszą narodową tożsamość -polskość zawsze była czymś dobrym ,a działanie Boga w historii Polski jest aż nadto widoczne  No,.może nie teraz , kiedy zabrali się za nas spece od socjotechniki i innych dziedzin
A
Alicja
15 sierpnia 2011, 15:15
XLeszek!! Twoj sposob wyslawiania sie jest raniacy, pelen cynizmu. Cos takiego nie moze pochodzic z natchnienia Bozego! Przyznaj sie z kim Ty kolaborujesz? Klaro, dziekuje, ze tak dzielnie bronisz KK.
G
gosia
15 sierpnia 2011, 12:48
W Gdańsku jest kościół pw.Lecha Walesy i świętej jego Rodziny,wszyscy są tam szczęśliwi bo wiedzą że pójdą do Nieba,nie ma piekła ani czyścca,zato jest Solidarność. poproszę o konkrety, nigdzie nie znalazłam nic na ten temat. Szkoła czy świeckie instytucje - owszem, ale kościół?
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 12:06
@leszek Wiesz co to jest Ewangelia? Ewangelia to jest Dobra Nowina! Uważasz że jak pójdziesz komuś powiedzieć że jest grzesznikiem i jak się nie poprawi to pójdzie do piekła to będzie to dla niego naprawdę Dobra Nowina? A ty chcesz głosic lepszą nowinę niż sam Jezus? To załóż swój koścół. Bo w moim Kościele od 2 tysięcy lat głosi się, że zatwardziali  grzesznicy idą do piekła. Bo tak nam powiedział Jezus - choć się to obecym "bezstresowym" teologom bardzo nie podoba. @klaro, wczoraj wypisywałaś oszczercze zarzuty o nauce Kościoła twierdząc że: A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie , że wszyscy mamy niebo jak w banku, niezależnie od naszych uczynków, bo to nie Bóg wyznacza, a ludzie sami wybierają sobie opcję wieczności. Ale jak się Ciebie zapytałem prosząc: @klaro, a możesz podać konkretnie treść takiego rzekomego nauczania Kościoła wraz z ich źródłem? Bo twierdzę że albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo wręcz nie rozumiesz co czytasz i/lub piszesz. to wykręciłaś się sianem mówiąc enigmatycznie o rzekomym całym mnóstwie przykładów, ale nie byłaś w stanie podać ani jednego. A teraz mi stawiasz zarzuty bez jakiegokolwiek pokrycia? Bardzo kiepsko to o Tobie świadczy...
B
Biskup
15 sierpnia 2011, 12:06
@leszek Wiesz co to jest Ewangelia? Ewangelia to jest Dobra Nowina! Uważasz że jak pójdziesz komuś powiedzieć że jest grzesznikiem i jak się nie poprawi to pójdzie do piekła to będzie to dla niego naprawdę Dobra Nowina? A ty chcesz głosic lepszą nowinę niż sam Jezus? To załóż swój koścół. Bo w moim Kościele od 2 tysięcy lat głosi się, że zatwardziali grzesznicy idą do piekła. Bo tak nam powiedział Jezus - choć się to obecym "bezstresowym" teologom bardzo nie podoba. W Gdańsku jest kościół pw.Lecha Walesy i świętej jego Rodziny,wszyscy są tam szczęśliwi bo wiedzą że pójdą do Nieba,nie ma piekła ani czyścca,zato jest Solidarność.
K
klara
15 sierpnia 2011, 11:49
@leszek Wiesz co to jest Ewangelia? Ewangelia to jest Dobra Nowina! Uważasz że jak pójdziesz komuś powiedzieć że jest grzesznikiem i jak się nie poprawi to pójdzie do piekła to będzie to dla niego naprawdę Dobra Nowina? A ty chcesz głosic lepszą nowinę niż sam Jezus? To załóż swój koścół. Bo w moim Kościele od 2 tysięcy lat głosi się, że zatwardziali  grzesznicy idą do piekła. Bo tak nam powiedział Jezus - choć się to obecym "bezstresowym" teologom bardzo nie podoba.
H
heniek
15 sierpnia 2011, 11:37
Ksiądz Leszek sie uaktywnił. Dziś święto, a Ksiądz w internecie?
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 11:30
Cytowanie św. Faustyny i wyrywając z kontekstu jej słowa jest gwałtem na jej dorobku. Przede wszystkim Bóg jest Miłosierny i należy wzywać do nawrócenia a nie straszenia. Ci co tak bardzo nawołują do rewolucji religijnej niech zaczną od siebie i staną się przede wszystkim głosicielami orędzia o miłosierdziu Bożym! Przede wszystkim to mamy być głosicielami orędzia Jezusa - pełnego, nie okrojonego wyłącznie do miłosierdzia. Nie wolno straszyć? To ocenzuruj Ewangelię. @klaro, a orędzie Jezusa to o czym mówi? Naprawdę, jak czytasz Ewangelię to ogarnia Cię strach?!? A można wiedzieć kto jest wydawcą tej napełniającej Cię strachem 'Ewangelii'? Wiesz co to jest Ewangelia? Ewangelia to jest Dobra Nowina! Uważasz że jak pójdziesz komuś powiedzieć że jest grzesznikiem i jak się nie poprawi to pójdzie do piekła to będzie to dla niego naprawdę Dobra Nowina? Jezus przyszedł na świat aby dać się okrutnie zamordować za świątobliwych czy jednak za grzeszników? Ewangelia, czyli Dobra Nowina to wiadomość że Bóg tak bardzo umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał aby każdy kto w Niego wierzy miał życie wieczne. Dobra Nowina to wiadomość, że Jezus oddał życie za grzeszników.
F
Fiona
15 sierpnia 2011, 11:27
klaro, to w protesntatyzmie jest predystynacja do zbawienia.
K
klara
15 sierpnia 2011, 11:04
Cytowanie św. Faustyny i wyrywając z kontekstu jej słowa jest gwałtem na jej dorobku. Przede wszystkim Bóg jest Miłosierny i należy wzywać do nawrócenia a nie straszenia. Ci co tak bardzo nawołują do rewolucji religijnej niech zaczną od siebie i staną się przede wszystkim głosicielami orędzia o miłosierdziu Bożym! Przede wszystkim to mamy być głosicielami orędzia Jezusa - pełnego, nie okrojonego wyłącznie do miłosierdzia. Nie wolno straszyć? To ocenzuruj Ewangelię.
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 10:52
A @Xleszek czytał dzisiejszy komentarz do Ewangelii? Jest tam takie zdanie: Ostatnią rzeczą, jaka mogłaby przyjść Bogu do głowy to zamknąć nam bramy Nieba. Nieważne, że Jezus jasno mówi: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!" albo: Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Na Deonie lepiej wiedzą, co Bogu może, a co nie może przyjść do głowy. A dlaczego @kumpel_lumpa wyrywa z tekstu komentarza jedno zdanie fałszując w ten sposób treść komentarza? Przecież w komentarzu napisane było wyraźnie: Każdemu z nas Bóg pragnie "uczynić wielkie rzeczy". Wszyscy jesteśmy Jego wybrańcami. Zostaliśmy wybrani do życia w Niebie. Możemy to odrzucić, ale Niebo na nas czeka. Ostatnią rzeczą, jaka mogłaby przyjść Bogu do głowy to zamknąć nam bramy Nieba. Kto jednak tworzy piekło tu na ziemi i ani myśli z tego zrezygnować, ten będzie miał piekło przez całą wieczność. Nieważne, że komentarz jasno mówi, że ci których uczynki tworzą piekło tu na ziemi i nie mają zamiaru z tego zrezygnować, spędzą w piekle całą wieczność. @Kumpel_lumpa wie lepiej niż to co jest napisane, bo wie swoje, wie to co chce wiedzieć, to co mu pasuje do jego fałszywych teorii.
KL
kumpel lumpa
15 sierpnia 2011, 10:33
A @Xleszek czytał dzisiejszy komentarz do Ewangelii? Jest tam takie zdanie: Ostatnią rzeczą, jaka mogłaby przyjść Bogu do głowy to zamknąć nam bramy Nieba. Nieważne, że Jezus jasno mówi: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!" albo: Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Na Deonie lepiej wiedzą, co Bogu może, a co nie może przyjść do głowy.
LS
le sz
15 sierpnia 2011, 10:03
Podobnie Matka Boża ostrzega poprzez św. Faustynę: Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie , że wszyscy mamy niebo jak w banku, niezależnie od naszych uczynków, bo to nie Bóg wyznacza, a ludzie sami wybierają sobie opcję wieczności. @klaro, a możesz podać konkretnie treść takiego rzekomego nauczania Kościoła wraz z ich źródłem? Bo twierdzę że albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo wręcz nie rozumiesz co czytasz i/lub piszesz. Lepiej mnie nie prowokuj, bo z samego Deonu mogę przytoczyć wiele przykładów. @klaro, gdybyś mogła podać to byś podała... Nie potrafisz przyznać, że jednak ewidentnie nie ma sprzeczności pomiędzy Dzienniczkiem św. Faustyny a teologią i nauczaniem KK, więc po prostu zamilkłaś i udajesz że nie ma sprawy. Nie potrafisz też podać żadnych przykładów rzekomego nauczania Kościoła, że wszyscy mamy niebo jak w banku, więc wykręcasz się stwierdzeniem że mogłabyś podać wiele przykładów. Ty po prostu najpierw piszesz głupstwa, a potem nie potrafisz przyznać się do błędu...
K
klara
15 sierpnia 2011, 09:48
Podobnie Matka Boża ostrzega poprzez św. Faustynę: Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie , że wszyscy mamy niebo jak w banku, niezależnie od naszych uczynków, bo to nie Bóg wyznacza, a ludzie sami wybierają sobie opcję wieczności. @klaro, a możesz podać konkretnie treść takiego rzekomego nauczania Kościoła wraz z ich źródłem? Bo twierdzę że albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo wręcz nie rozumiesz co czytasz i/lub piszesz. Lepiej mnie nie prowokuj, bo z samego Deonu mogę przytoczyć wiele przykładów.
M
Myszka
15 sierpnia 2011, 09:14
Przeciez dzialalnosc ks. Natanka to nic innego jak dzialalnosc oj. Rydzyka, dlaczego akurat wszyscy skupili sie na ks. Natanku a zostawili w tyle oj. Rydzyka. Miedzy nimi mozna postawic znak rownosci, mimo, ze oj. Rydzyk nie oczernia swoich zwierzchnikow (narazie). Przeciez on tez skupil wokol siebie specyficzna grupe wiernych i maci im w glowach. Mozna by bylo wiele pisac na ten temat, ale mowienie, ze z czasem to zgromadzenie ks. Natanka samo zginie, to mrzonka, kiedys bodajze w 1995 pewien jezuita mowil tak samo o Radiu oj. Rydzyka, a co widzimy- jest rok 2011, a oni rozdziagaja swoja dzialalnosc w jak najlepsze (w niekorzystnym tego slowa znaczeniu). Kosciol powinien zrobic rowniez porzadek z tym radiem , z oj. Rydzykiem i jego przybocznymi.
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 22:35
Podobnie Matka Boża  ostrzega poprzez św. Faustynę: Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie , że wszyscy mamy niebo jak w banku, niezależnie od naszych uczynków, bo to nie Bóg wyznacza, a ludzie sami wybierają sobie opcję wieczności. @klaro, a możesz podać konkretnie treść takiego rzekomego nauczania Kościoła wraz z ich źródłem? Bo twierdzę że albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo wręcz nie rozumiesz co czytasz i/lub piszesz.
:
:(
14 sierpnia 2011, 22:02
Tak Klaro, znam osoby, które prowadzą całkiem świadomie bardzo niemoralne życie i mówią "Bóg jest Miłością"...
K
klara
14 sierpnia 2011, 21:55
Podobnie Matka Boża  ostrzega poprzez św. Faustynę: Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania A w nauczaniu Kościoła wyłącznie radosne gaworzenie , że wszyscy mamy niebo jak w banku, niezależnie od naszych uczynków, bo to nie Bóg wyznacza, a ludzie sami wybierają sobie opcję wieczności.
C
czytelniczka
14 sierpnia 2011, 21:55
najpierw jakiś nie podpisujący się tchórzliwy wielbiciel. księże Leszku, znowu ksiądz  rzuca bluzgami na forumowiczów?
SS
szkoda slów
14 sierpnia 2011, 21:50
x. Leszek bez wyzwania innej osoby nie popuści.
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 21:47
Sorry, wylogowało mnie, ale to ja pisałem w/w
W
www.zaufaj.com
14 sierpnia 2011, 21:40
DZ. św. Faustyny, 180. W ADWENCIE PAN JEZUS POZWALA ŚW. FAUSTYNIE POZNAĆ SWOJE PRZYMIOTY: ŚWIĘTOŚCI, SPRAWIEDLIWOŚCI, MIŁOŚCI I MIŁOSIERDZIA Pierwszym przymiotem, jakim Pan dał poznać – to Jego świętość. Świętość ta jest tak wielka, że drżą przed Nim wszystkie potęgi i moce. Duchy czyste zasłaniają swoje oblicze i pogrążają się w nieustannej adoracji, a jeden ich tylko wyraz największej czci, to jest – Święty... Świętość Boga rozlana jest na Kościół Boży i na każdą w nim żyjącą duszę – jednak nie w równym stopniu. Są dusze na wskroś przebóstwione, a są dusze też zaledwie żyjące. 76 Drugie poznanie udzielił mi Pan – to jest Jego sprawiedliwość. Sprawiedliwość Jego jest tak wielka i przenikliwa, że sięga w głąb istotnej rzeczy i wszystko wobec Niego staje w obnażonej prawdzie i nic się ostać by nie mogło. Trzecim przymiotem jest Miłość i Miłosierdzie. I zrozumiałam, że największym przymiotem jest miłość i Miłosierdzie. Ono łączy stworzenie ze Stwórcą. Największą miłość i przepaść miłosierdzia poznaję we Wcieleniu Słowa w Jego odkupieniu i tu poznałam, że to przymiot jest największy w Bogu. (Dz 180)
O
OK
14 sierpnia 2011, 21:33
Dokładnie w 10:41 x.Natanek stwierdza: na podstawie Dzienniczka siostry Faustyny udowodniłem, że jest kłamstwo teologiczne na podstawie Dzienniczka, że się mówi wam tylko o miłości i miłosierdziu. A więc neguje to czego naucza Kościół i zarzuca Kościołowi że to czego naucza jest kłamstwem teologicznym. Jezus apeluje do św.Faustyny: Sekretarko Mojego miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu Moim, bo blisko jest dzień straszliwy dzień Mojej sprawiedliwości.(Dz 964-965). Tymczasem współczesna teologia uczepiła się tylko pierwszej części i pozwala sobie nawet na kłamliwe nauki, że Bóg nikogo nie potępia, a do piekła idą ludzie wyłącznie na własne życzenie. Akurat w tej kwestii ks.Natanek ma pełną słuszność. Oraz Dz. 83 "PAN JEZUS JEST KRÓLEM MIŁOSIERDZIA Napisz to: nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król Miłosierdzia."
V
veritas
14 sierpnia 2011, 21:06
Dokładnie w 10:41 x.Natanek stwierdza: na podstawie Dzienniczka siostry Faustyny udowodniłem, że jest kłamstwo teologiczne na podstawie Dzienniczka, że się mówi wam tylko o miłości i miłosierdziu. A więc neguje to czego naucza Kościół i zarzuca Kościołowi że to czego naucza jest kłamstwem teologicznym. Jezus apeluje do św.Faustyny: Sekretarko Mojego miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu Moim, bo blisko jest dzień straszliwy dzień Mojej sprawiedliwości.(Dz 964-965). Tymczasem współczesna teologia uczepiła się tylko pierwszej części i pozwala sobie nawet na kłamliwe nauki, że Bóg nikogo nie potępia, a do piekła idą ludzie wyłącznie na własne życzenie. Akurat w tej kwestii ks.Natanek ma pełną słuszność.
F
FINE
14 sierpnia 2011, 19:05
ksiądz Natanek wypuścił chociaż jedną perełkę: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc">http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc</a> Żadna perełka. Zwykłe zarozumialstwo szpikowane sloganami i wykrzyczane demagogicznie. Każdy sądzi według siebie.
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 18:57
ksiądz Natanek wypuścił chociaż jedną perełkę: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc">http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc</a> Żadna perełka. Zwykłe zarozumialstwo szpikowane sloganami i wykrzyczane demagogicznie.
Dobrze, że...
14 sierpnia 2011, 18:17
ksiądz Natanek wypuścił chociaż jedną perełkę: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc">http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc</a>
K
KOT
14 sierpnia 2011, 18:06
Nie znam księdza Natanka i nie chcę go poznać ale dawno temu w latach 80 ub.wieku był w naszej parafii taki ksiądz który na kazaniu gloryfikował Solidarność i Wałęsę.Wszystko ładnie było,tłumy waliły do tego kościoła aby poznać i posłuchać tego księdza.Tak było przez dwa lata.Stary proboszcz już miał tego dość,nie ze względu na ludzi tylko na niego,co niedziela tamten ksiądz coraz bardziej odbiegał od rzeczywistości po co jest kościół i jakie jest jego podstawowe posłannictwo,zbliżyć ludzi do Boga i etc. Któregoś dnia proboszcz przeniósł tego księdza do inne parafii i zaczęły się protesty.Teraz to może tak nie będzie bo wtedy wszyscy jak w amoku walczyli z komuną w różny sposób.Teraz należę do innej parafii,mam uraz na politycze  wykłady.Pan Bóg dał wszystkim wolną wolę działania i nie muszę jakiegoś księdza słuchać na kogo będę głosować bo i tak to nic nie da.W mniemaniu księdza protegowany polityk nawet kiedy codziennie chodzi do kościoła wcale nie musi być dobrym politykiem i dobrze wykonywać swoje obowiązki.Wybieranie danej partii czy polityka do Sejmu to jak loteria fantowa raz może być dobry a drugi raz już nie bo się wypalił.Co do księdza Natanka to mam wątpliwości jak zaczyna oczerniać swoich przełożonych,jeśli nie ma dowodów na pokrycie swoich słów to jest katolickim oszczercą.Nie raz politycy naw zajem się oczerniali strasząc teczkami a później się okazało że,w tej teczce mieli kanapki z serem i to może być tak że,Natanek mimo że ma doktorat to chyba go dostał za wyrób sera.
F
Forumowiczka
14 sierpnia 2011, 13:31
Dlaczego w wątkach, gdzie wypowiada sie niejaki XLESZEk, pojawiają się bluzgi i awantury?
M
muniek
14 sierpnia 2011, 13:29
Powtarzaj codziennie: "od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka..." może to Ci pomoże. Do tchórzliwego wstydzącego się podpisywać swoich kłamstw: Może sam zacznij sobie to powtarzać. Może wtedy Ci to pomoże i zaczniesz podpisywać się pod tym co piszesz. I nie będziesz insynuować mi że jestem księdzem. dlaczego wstydzisz się swojego kapłaństwa, leszku? Za bardzo bluzgasz, wiesz? księdzu nie przystoi...
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 12:30
Tyle co naubliżał "leszek" przez dwa lata ludziom nigdzie się nie znajdzie. I oczywiście to co Ty napisałeś/napisałaś to nie jest żadne ubliżanie, żadne mające niszczyć godność osobistą pisanie fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu? To zapewne jest wyrazem chrześcijańskiej miłości?
X
x.
14 sierpnia 2011, 11:20
Tyle co naubliżał "leszek" przez dwa lata ludziom nigdzie się nie znajdzie.
W
w.
14 sierpnia 2011, 11:17
Może sam zacznij sobie to powtarzać. Może wtedy Ci to pomoże i zaczniesz podpisywać się pod tym co piszesz. I nie będziesz insynuować mi że jestem księdzem. TA... LUDZISKA, NIE UBLIZAJCIE SOBIE, TA... TO WSTYD... JAK TAK MOZNA...
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 09:45
Powtarzaj codziennie: "od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka..." może to Ci pomoże. Do tchórzliwego wstydzącego się podpisywać swoich kłamstw: Może sam zacznij sobie to powtarzać. Może wtedy Ci to pomoże i zaczniesz podpisywać się pod tym co piszesz. I nie będziesz insynuować mi że jestem księdzem.
D&
do "księdza" Leszka
14 sierpnia 2011, 09:27
Powtarzaj codziennie: "od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka, od dziś szanuję każdego człowieka..." może to Ci pomoże.
SL
szanuj ludzi
14 sierpnia 2011, 09:25
Dokładnie w 10:41 x.Natanek stwierdza: na podstawie Dzienniczka siostry Faustyny udowodniłem, że jest kłamstwo teologiczne na podstawie Dzienniczka, że się mówi wam tylko o miłości i miłosierdziu. A więc neguje to czego naucza Kościół i zarzuca Kościołowi że to czego naucza jest kłamstwem teologicznym. Przesadzasz.
W
WOL
14 sierpnia 2011, 09:22
A czy początku tego nie należy upatrywać od. O.Tad.Kiersztyna a przede wszystkim Sł.B Rozalii Celakównej?   A cóż winna jest Rozalia Celakówna...
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 09:16
Jak Kościół nie należy do papieża, a diecezja do biskupa, tak wierni nie należą do księdza, którym on posługuje. Ks. Natanek zawłaszcza ludzi, którzy mu zaufali. Sam mianuje się ich pasterzem. A to i ksiądz Dziwisz ma to skrzywienie, bo w uzasadnieniu kary napisał: Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła. Sam napisał o sobie "Pasterz" przez duże "P", i że jest autorytetem (niekwestionowalnym). To Ty najwyraźniej masz jakieś skrzywienie. Nie pisał o sobie ale o biskupach. X.Natanek kwestionuje autorytet nie tylko kard.Dziwisza, ale i innych biskupów = Pasterzy Kościoła.
KL
kumpel lumpa
14 sierpnia 2011, 09:11
I w dodatku nie słyszało się, żeby z powyższych powodów kogoś suspendowano. @klaro, kary kanoniczne nie podlegają publikacji w mediach więc nic dziwnego, że słychać o nich jedynie przy jakichś głośnych publicznie sprawach. Ale piszesz zwyczajną nieprawdę twierdząc że 'nie słyszało się'. Kary nie, za to bezkarność podlega publikacji w mediach. Jeśli w mediach widzimy, że okryty hańbą ksiądz Paetz paraduje sobie w pięknych szatach w orszaku hierarchów, albo czytamy o uroczystej mszy w obronie "czci" TW.
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 09:10
Ale mocna homilia! <a href="http://gloria.tv/?media=170784">http://gloria.tv/?media=170784</a> nie słyszę niezgodności z KK, To chyba jesteś głuchy. Już ok. dziesiątej minuty x.Natanek neguje nauczanie KK zarzucając rzekome błędy teologiczne. Ty również, bo około 10-tej minuty nic takiego nie ma. Do tchórzliwego wstydzącego się podpisywać swoich kłamstw: Dokładnie w 10:41 x.Natanek stwierdza: na podstawie Dzienniczka siostry Faustyny udowodniłem, że jest kłamstwo teologiczne na podstawie Dzienniczka, że się mówi wam tylko o miłości i miłosierdziu. A więc neguje to czego naucza Kościół i zarzuca Kościołowi że to czego naucza jest kłamstwem teologicznym.
KL
kumpel lumpa
14 sierpnia 2011, 09:01
Oj, @veritasie, po raz kolejny prezentujesz fałszywe wyobrażenia o Kościele. Kościół nie jest od pilnowania kogokolwiek, lecz od głoszenia Ewangelii i pilnowania wierności nauczaniu apostolskiemu. Nie przekręcaj. Nie było mowy o Kościele, tylko o kuriach biskupich. I co - twierdzisz, że mają pilnować czy księża dobrze głoszą, a nie wcinać się, czy dobrze czynią?
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 09:01
A czego mają pilnować jak nie podległych im kapłanów? Własnego brzucha? Właśnie dlatego, że nie pilnują, doszło do nadużyć na taką skalę - pedofila, konkubinaty i alimenty, przekręty teologiczne i liturgiczne, współpraca z wrogami Kościoła ... I w dodatku nie słyszało się, żeby z powyższych powodów kogoś suspendowano. @klaro, kary kanoniczne nie podlegają publikacji w mediach więc nic dziwnego, że słychać o nich jedynie przy jakichś głośnych publicznie sprawach. Ale piszesz zwyczajną nieprawdę twierdząc że 'nie słyszało się'. Bo jedynie skandaliczne i niedopuszczalne jest gdy kapłan w swojej gorliwości:  wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień(...)Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła (cytat z oświadczenia Kurii Krakowskiej) Nieprawda.
D&
do "księdza" Leszka
14 sierpnia 2011, 08:57
Ale mocna homilia! <a href="http://gloria.tv/?media=170784">http://gloria.tv/?media=170784</a> nie słyszę niezgodności z KK, To chyba jesteś głuchy. Już ok. dziesiątej minuty x.Natanek neguje nauczanie KK zarzucając rzekome błędy teologiczne. Ty również, bo około 10-tej minuty nic takiego nie ma.
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 08:52
A ja pytam, dlaczego kurie biskupie miałyby pilnować moralności każdego księdza z osobna. (...) Biskupi często ufają książom i każdy może tego zaufania nadużyać. Porządny biskup i dobra kuria nie śledzi i nie opiera się na donosach, nie ma swoich służb specjalnych. A czego mają pilnować jak nie podległych im kapłanów? Własnego brzucha? Właśnie dlatego, że nie pilnują, doszło do nadużyć na taką skalę - pedofila, konkubinaty i alimenty, przekręty teologiczne i liturgiczne, współpraca z wrogami Kościoła ... Oj, @veritasie, po raz kolejny prezentujesz fałszywe wyobrażenia o Kościele. Kościół nie jest od pilnowania kogokolwiek, lecz od głoszenia Ewangelii i pilnowania wierności nauczaniu apostolskiemu. Twoje wyobrażenia o tym że zadaniem Kościoła jest pilnowanie podległych mu kapłanów są wręcza absurdalne. Bo niby kto miałby pilnować tych podległych kapłanów? Niby kto miałby pilnować tych kapłanów którzy mieliby pilnować podległych kapłanów? Jakieś świeckie spec-służby? A kto miałby pilnować te świeckie spec-służby?
KL
kumpel lumpa
14 sierpnia 2011, 08:48
Jak Kościół nie należy do papieża, a diecezja do biskupa, tak wierni nie należą do księdza, którym on posługuje. Ks. Natanek zawłaszcza ludzi, którzy mu zaufali. Sam mianuje się ich pasterzem. A to i ksiądz Dziwisz ma to skrzywienie, bo w uzasadnieniu kary napisał: Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła. Sam napisał o sobie "Pasterz" przez duże "P", i że jest autorytetem (niekwestionowalnym).
LS
le sz
14 sierpnia 2011, 08:45
Ale mocna homilia! <a href="http://gloria.tv/?media=170784">http://gloria.tv/?media=170784</a> nie słyszę niezgodności z KK, To chyba jesteś głuchy. Już ok. dziesiątej minuty x.Natanek neguje nauczanie KK zarzucając rzekome błędy teologiczne.
Józef Więcek
14 sierpnia 2011, 08:17
Oj gimnastykuje się O.Józef z tą odpowiedzią.. ... acz nie mnie rozstrzygać zawiłości teologiczne, ale ks. dr hab.Piotr Natanek mówi też co widzi a, że dostrzega m.inn to iż wielu hierachów w kościele najwyżej ceni sobie tzw. święty spokój i by ołtarz był blisko tronu to inna sprawa..... A czy początku tego nie należy upatrywać od. O.Tad.Kiersztyna a przede wszystkim Sł.B Rozalii Celakównej??
E
Ewa
14 sierpnia 2011, 08:09
 Moze naprawde lepiej by było dla całego Koscioła gdyby władza koscielna zajęła sie molestowaniem, pedofilia, homoseksualizmem a przede wszystkim współpracownikami TW - oczywiscie wśród duchownych. A nie ks. Natankiem.Jakos dziwnie wszystko zamiata sie pod dywan a ks Natanka nie. Nie bardzo rozumiem. Bo jakbysmy sie zastanowili tak NA PRAWDĘ co wyrzadza wieksze zło....
A
Achilles
14 sierpnia 2011, 07:12
Niektórzy księża krytykują ks.Natanka,tylko niech nie zapominają ile bezowocnych kazań wygłaszali i wygłaszają do tej pory promująć określone partie i polityków.Kościół katolicki to jedna wielka obłuda nie mająca nic wspólnego z chrześcijaństwem a tylko z państwem Watykańskim na którego czele stoi prezydent -papież,obecnie Benedykt 16.Religia katolicka jest tak zaborcza że straszy wszystkimi konsekwencjami,ma bardzo rozbudowany aparat prawa kanonicznego na wzór NKWD i SB oraz przede wszystkim Świętej Inkwizycji.Kościół katolicki to nie kościół to światowy aparay policyjny.
K
klara
13 sierpnia 2011, 22:54
A czego mają pilnować jak nie podległych im kapłanów? Własnego brzucha? Właśnie dlatego, że nie pilnują, doszło do nadużyć na taką skalę - pedofila, konkubinaty i alimenty, przekręty teologiczne i liturgiczne, współpraca z wrogami Kościoła ... I w dodatku nie słyszało się, żeby z powyższych powodów kogoś suspendowano. Bo jedynie skandaliczne i niedopuszczalne jest gdy kapłan w swojej gorliwości:  wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień(...)Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła (cytat z oświadczenia Kurii Krakowskiej)
L
Leszek
13 sierpnia 2011, 22:52
Gdyby osoby swieckie zadaly sobie troche trudu, aby poglebic swoja wiedzen na temat historii religii katolickiej ,to wiedzialy by odrazu ,kto opowiada bzdury! Niestety cale zycie pija tylko kaszke manne, i mysla ,ze to cale jedzenie. Takim menu nieda sie zrobic uczty.
V
veritas
13 sierpnia 2011, 22:23
A ja pytam, dlaczego kurie biskupie miałyby pilnować moralności każdego księdza z osobna. (...) Biskupi często ufają książom i każdy może tego zaufania nadużyać. Porządny biskup i dobra kuria nie śledzi i nie opiera się na donosach, nie ma swoich służb specjalnych. A czego mają pilnować jak nie podległych im kapłanów? Własnego brzucha? Właśnie dlatego, że nie pilnują, doszło do nadużyć na taką skalę - pedofila, konkubinaty i alimenty, przekręty teologiczne i liturgiczne, współpraca z wrogami Kościoła ...
:
:-)
13 sierpnia 2011, 22:21
Ale mocna homilia! MĘŻCZYZNA TO OGIEŃ, A KOBIETA TO SŁOMA !! <a href="http://gloria.tv/?media=170784">http://gloria.tv/?media=170784</a> nie słyszę niezgodności z KK, wręcz przeciwnie - bardzo pięknie mówi ks. Piotr (wyjątkowo dobrze - bez zastrzeżeń). :-) Jest tu - <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc">http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc</a>  chyba przepisana
:
:-)
13 sierpnia 2011, 22:18
Ale mocna homilia! <a href="http://gloria.tv/?media=170784">http://gloria.tv/?media=170784</a> nie słyszę niezgodności z KK, wręcz przeciwnie - bardzo pięknie mówi ks. Piotr (wyjątkowo dobrze - bez zastrzeżeń). :-)
J
JP
13 sierpnia 2011, 22:10
A dlaczego kuria nie reagowała jak Natanek budował swoje dziwne imperium w Grzechyni? Stał się niewygodny dla kurii jak zaczął krytykować biskupów. Nie dziwię się, że ma swoich wyznawców, a będzie ich miał coraz więcej. A ja pytam, dlaczego kurie biskupie miałyby pilnować moralności każdego księdza z osobna. Dlaczego swoje imperium zarejestrował na siebie na nie na kurię. Biskupi często ufają książom i każdy może tego zaufania nadużyać. Porządny biskup i dobra kuria nie śledzi i nie opiera się na donosach, nie ma swoich służb specjalnych.
PZ
patrzący z boku
13 sierpnia 2011, 21:08
A dlaczego kuria nie reagowała jak Natanek budował swoje dziwne imperium w Grzechyni? Stał się niewygodny dla kurii jak zaczął krytykować biskupów. Nie dziwię się, że ma swoich wyznawców, a  będzie  ich miał coraz więcej.
V
veritas
13 sierpnia 2011, 20:54
Św.ojciec Pio nie cackał się z penitentami, a jednak jego konfesjonał był oblegany. Bo grzesznicy słyszeli tam PRAWDĘ, a nie jakąś obowiązkową Dobrą Nowinę. JEZUS mówił o sobie jestem :DROGĄ, PRAWDĄ, ŻYCIEM w EWANGELII zwanej DOBRĄ NOWINĄ. Owszem, tak  mówił, ale co to ma do sakramentu spowiedzi? W konfesjonale można usłyszeć Dobrą Nowinę o odpuszczeniu grzechów. Ale pod warunkiem - że się za nie żałuje i postanawia poprawę. Jeśli te warunki nie są spełnione, nowina jest wyłącznie zła - że właśnie popełnia się świętokradztwo.
P
Piotr
13 sierpnia 2011, 20:02
Szkoda, ze kaplan (czyt. P. Natanek) sprzeciwia sie swojemu biskupowi, jest uparty, czy patrzac na takiego czlowieka niejden czloweik pomysli, co mi tam ksiadz, moge grzeszyc, trwac uparcie przy swoim ze np aborcja jest dobrem, byc daleko od tego co glosi Kosciol, co glosza kaplani.
P
Podstawy
13 sierpnia 2011, 19:51
Św.ojciec Pio nie cackał się z penitentami, a jednak jego konfesjonał był oblegany. Bo grzesznicy słyszeli tam PRAWDĘ, a nie jakąś obowiązkową Dobrą Nowinę. JEZUS mówił o sobie jestem :DROGĄ, PRAWDĄ, ŻYCIEM w EWANGELII zwanej DOBRĄ NOWINĄ. 
S
Schizma?
13 sierpnia 2011, 19:41
"Mimo wszystko może niepokoić nas fakt, że ks. Natanek porównuje się do ekskomunikowanego abpa Marcela Lefebvre’a oraz wyświęconych przez niego biskupów. Czyżby świadomie dążył do schizmy?"
PP
penitent P.
13 sierpnia 2011, 19:29
Św.ojciec Pio nie cackał się z penitentami, a jednak jego konfesjonał był oblegany. Bo grzesznicy słyszeli tam PRAWDĘ, a nie jakąś obowiązkową Dobrą Nowinę. Jeżeli ksiądz modlibył się tak długo, jak o. Pio, pościł jak on, słuchał przełożonych jak on, był ubogi jak on, to mógłby mówić do penitentów jak on. 
V
veritas
13 sierpnia 2011, 19:20
A jeżeli ktoś, odchodząc od konfesjonału, czuje się upokorzony, to czy usłyszał tam Dobrą Nowinę? Brak wyczucia i delikatności w konfesjonale to jeden z większych naszych grzechów. Św.ojciec Pio nie cackał się z penitentami, a jednak jego konfesjonał był oblegany. Bo grzesznicy słyszeli tam PRAWDĘ, a nie jakąś obowiązkową Dobrą Nowinę.
13 sierpnia 2011, 19:10
 Bardzo mądrte spojrzenie na problem.